Do wydarzeń doszło na wilanowskiej ul. Wiertniczej, obok SP nr 261. Zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy jednego ze szkolnych busów, policjanci z KRP II otrzymali po godz. 7. Zgłaszający podał również miejsce, w którym miał być zaparkowany pojazd. Niestety po przyjechaniu na miejsce, mundurowi nie znaleźli ani kierowcy, ani busa.
Podjęto więc decyzję o kontroli wszystkich szkolnych busów podjeżdżających pod szkołę. Po kilku kontrolach kierowca następnego pojazdu nie zatrzymał się, żeby wypuścić dzieci przed szkołą. Kiedy policjantom udało się zatrzymać pojazd, okazało się, że jego kierowca to poszukiwana przez nich osoba. Po wstępnych badaniach okazało się, że 54-latek miał niemalże 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Wewnątrz busu znajdowała się siedmioosobowa grupka dzieci, w wieku 7-14 lat. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Wiadomo już, że 54-latek usłyszy co najmniej zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu. Nie wiadomo jednak czy prokuratura zdecyduje się postawić ponadto zarzut narażenia dzieci na utratę życia i zdrowia.
Jak informuje kom. Ewa Kołdys, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji II Mokotów, Ursynów, Wilanów, pijany kierowca będzie odpowiadać z art. 178 kodeksu karnego. Chodzi o prowadzenie pod wpływem alkoholu, za co 54-latkowi grożą nawet trzy lata więzienia. Zarzuty usłyszy, dopiero jak wytrzeźwieje.
Napisz komentarz
Komentarze