W niedzielę nad ranem na stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary odnotowano najniższy poziom wody w historii. Wisła w tym miejscu ma jedynie 25 cm. To niżej niż wynosił dotychczasowy rekord z 2015 roku.
- W związku z brakiem opadów i wysoką temperaturą, należy spodziewać się dalszych spadków stanu wody, nawet do ok. 24 cm - ostrzega IMGW.
Problemem jest brak opadów, ale także susza hydrologiczna występująca na terenie niemal całego kraju.
Tak niski stan Wisły powoduje, że z rzeki wyłaniają się zatopione pozostałości: konary czy kamienie. Być może, jak było to w 2015 roku, gdy stan był podobnie niski, uda się wyłowić historyczne artefakty.
Co ważne, nie tylko wyniki pomiarowe na stacji Warszawa-Bulwary są rekordowo niskie. Drugi wskaźnik dla stolicy, Warszawa-Nadwilanówka, ulokowana na południu miasta, wskazuje obecnie jedynie 60 cm. Dotychczasowe absolutne minimum sprzed dwóch lat wynosił 68 cm. Warto dodać, że jest to miejsce, które podczas wiosennych roztopów notuje stany na poziomie 6-7 metrów.
Napisz komentarz
Komentarze