Mieszkańcy przebiegają na czerwonym świetle
O problemie przejścia dla pieszych przy Galerii Renova jako pierwsi alarmowali mieszkańcy, głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Problemem ma być przede wszystkim zbyt długi czas oczekiwania na pojawienie się zielonego światła. Mowa tutaj o ok. pięciu minutach. Niedogodność ma być posunięta do tego stopnia, że notorycznym jest widok przechodzących osób przez pasy mimo czerwonego światła, co w oczywisty sposób stwarza zagrożenie nie tylko dla pieszego, ale i kierowcy.
Bolączką mieszkańców Targówka, zwłaszcza po serii tragicznych wypadów oraz opisaniu przez nas „przejść śmierci”, zainteresowała się miejska radna dr Karolina Zioło-Pużuk z klubu Lewica-Miasto Jest Nasze-Razem. Złożyła w tej sprawie interpelację nr 397. W dokumencie proponuje ona konkretne rozwiązanie - skrócić czas świateł z pięciu, do trzech minut.
„Szczególnie chciałabym zwrócić uwagę na problem sygnalizacji świetlnej przy mocno uczęszczanym przejściu w okolicy Galerii Renova. Światło czerwone trwa tam ponad 5 min, czyli o 3 min za długo. Zniecierpliwieni przechodnie przebiegają przez jezdnię nie czekając na zmianę świateł. Sytuacja ta stwarza w oczywisty sposób duże zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców” - argumentuje radna w dokumencie.
Niemalże od razu wobec pomysłu radnej pojawił się kontrargument, wystosowywany przez niektórych mieszkańców. Otóż długi czas oczekiwania na zmianę świateł jest celowym i świadomym wyborem ZDM-u. Rembielińska, przy której znajduje się przejście oraz galeria, ma także poprowadzoną równoległą wobec siebie trakcję tramwajową. Pięć minut to idealny czas na to aby tabor mógł się zatrzymać. Innego rozwiązania ma po prostu nie być.
- Po to są inżynierowie ruchu, aby ten problem rozwiązać. Pięć minut to bardzo długo. Ludzie stoją zirytowani, nie mając żadnej sprawczości. M. in. to sprawia, że decydują się na przebieganie przez przejście dla pieszych mimo czerwonego światła. Grozi im wtedy nie tylko potrącenie przez samochód, ale i tramwaj - dodaje radna Zioło-Pużuk.
Targówek a audyt bezpieczeństwa ZDM-u
Nie był to jednak jedyny temat poruszony w interpelacji. Drugim była kwestia audytu przejść dla pieszych przygotowanego przez warszawski ZDM jeszcze w 2017 roku. Wtedy to eksperci przeanalizowali wszystkie przejścia dla pieszych w Warszawie i przyznali im odpowiednią kategorię, gdzie kat. 1 spełniała niezbędne minimum, a kat. 0 wymagała natychmiastowej renowacji.
Z treści interpelacji radnej wynika, że w Targówku, siedem lat od opublikowania treści audytu przejść z kat. 0 ma być nadal jedno, z kolei z kat. 1 aż 22.
- To naprawdę bardzo dużo. To z kolei oznacza, że miasto wie które miejsca są niebezpieczne i nic z tym nie robi. Czy konieczny jest spektakularny wypadek jak na ul. Woronicza, aby władze przypomniały sobie o tym dokumencie? Te przejścia zostały pozostawione same sobie. Nie wiemy o większości wypadków, bo nie są one medialne, lecz to nadal jakaś ludzka tragedia. Kwestia przejścia czy Galerii Renova jest małą sprawą, lecz dzięki temu wiemy o kolejnym punkcie na mapie Warszawy, który jest niebezpieczny. Tym bardziej liczymy na działania władz - dodaje miejska radna Zioło-Pużuk.
Ostatnie kilka miesięcy w kwestii bezpieczeństwa na warszawskich drogach pokazuje jedno - władze miasta podejmują działania tylko przy nacisku ze strony mieszkańców oraz medialnemu zainteresowaniu.
- Mam nadzieję, że i w tym przypadku nagłośnienie tej sprawy pomoże przynajmniej części mieszkańców Targówka - komentuje radna.
Na koniec radna Lewicy-MJN-Razem dodaje cierpko, że propozycje jej ugrupowania, dot. zwiększenia bezpieczeństwa na stołecznych drogach, został przez władze miasta pominięty. Na szczęście, oczywiście całkowitym zbiegiem okoliczności, podobna idea pojawiła się w środowisku Platformy Obywatelskiej.
Napisz komentarz
Komentarze