ReklamaBanner

Emeryci z Niemiec zostali zastrzeleni w 2012 roku. Po 12 latach jest akt oskarżenia. Kluczowa była rękawiczka

Po dwunastu latach od głośnej sprawy egzekucji dwóch niemieckich emerytów, jest akt oskarżenia. Zwłoki pary znaleziono niedaleko Jeziorka Czerniakowskiego. Wiemy już, kto zastrzelił dwójkę obcokrajowców.
Emeryci z Niemiec zostali zastrzeleni w 2012 roku. Po 12 latach jest akt oskarżenia. Kluczowa była rękawiczka
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Tajemnica sprzed dwunastu lat rozwiązana! Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała w poniedziałek, 30 września, do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia w sprawie zabójstwa dwójki niemieckich emerytów niemieckich do którego doszło na warszawskich Siekierkach w maju 2012 roku.

- Oskarżonemu Zdzisławowi W. zarzucono popełnienie dwóch zabójstw przy użyciu pistoletu kaliber 6,35 mm, przy czym dokonał tych czynów w warunkach powrotu do przestępstwa, tj. tzw. recydywy, tj. o czyny z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k - informuje prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

To była egzekucja

Do morderstwa doszło 19 maja 2012 roku na warszawskich Siekierkach. Policja znalazła tam zwłoki kobiety z ranami postrzałowymi oraz ciało mężczyzny znajdującego się wewnątrz zaparkowanego obok samochodu marki Volkswagen Crafter. Śledczy ustalili wtedy, że ofiarami byli obywatele Niemiec, emeryci podróżujący po Europie w związku z trwającymi Mistrzostwami Europy Euro 2012. Sekcje zwłok zmarłych wykazały, że zabito ich za pomocą broni palnej.

Służby zabezpieczyły szereg śladów i dowodów, które były analizowane i poddawane badaniom kryminalistycznym. Główne dla sprawy było znalezienie czarno-czerwonej rękawiczki, nieco dalej od miejsca zabójstwa. Na materiale ujawniono obecność cząsteczki GSR z pozostałościami po wystrzale oraz DNA. Kod genetyczny nie należał jednak tylko do zabitej seniorki. Znaleziono także gen męski, lecz inny od zabitego emeryta. To oznaczało, że DNA należało najpewniej do mordercy.

- W toku śledztwa zrealizowano liczne pomoce prawne do Republiki Federalnej Niemiec, w tym obejmujące przesłuchania szeregu świadków. Sprawdzano różne wersje śledcze, obejmujące min: konflikt na tle nieudanych transakcji narkotykowych, w które mogli być zaangażowani pokrzywdzeni, napad rabunkowy z użyciem broni oraz egzekucję seryjnego zabójcy - dodaje Skiba.

Okazało się, że w aucie znajdowały się narkotyki, a trasa, którą jechała dwójka emerytów, budziła wątpliwości służb. Niestety sprawcy nie udało się ustalić, a postępowanie umorzono.

Przełom po ponad dekadzie 

Przełom nastąpił po ponad 10 latach, w połowie 2023 roku, gdy w wyniku stałego monitorowania sprawy przez służby, w tym warszawską prokuraturę i policjantów z Archiwum X, udało się ustalić sprawcę. Kod DNA zgadzał się z kodem Zdzisława W., z zawodu czeladnika krawiectwa i murarstwa. Mężczyzna był wielokrotnie karany, w momencie przedstawienia zarzutów odbywał karę pozbawienia wolności we wrocławskim więzieniu, za próbę zabicia swojego syna. Obecnie mężczyzna ma 68-lat.

Sprawca konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i przedstawiał swoją linię obrony. Przeprowadzone za zgodą podejrzanego, badania wariograficzne, tj. przy użyciu tzw. wykrywacza kłamstw, wzmocniły materiał dowodowy, zadziałały na niekorzyść Zdzisława W. Zebrane dowody wskazały, że to on jest mordercą, który przeprowadził egzekucję 12 lat temu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.