Mikołaj Pieńkos, dyrektor Pionu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Zarządzie Dróg Miejskich zapowiedział, że „pieniądze mamy zabezpieczone. Skompletowaliśmy zespół, który będzie nad tym pracował”. Chodzi o wyeliminowanie przejść dla pieszych, które w audycie ZDM-u wypadły najgorzej. To miejsca, które nazwaliśmy „przejściami śmierci”, a po wypadku przy ul. Woronicza wyliczyliśmy, że mieście było ich 68.
- Złożyliśmy deklarację, że w latach 2025-2028 uda się przebudować wszystkie priorytetowe przejścia z audytu bezpieczeństwa drogowego. Tak, żebyśmy mogli z czystym sumieniem powiedzieć, że w Warszawie nie ma przejść, które są najbardziej niebezpieczne dla pieszych - mówił Pieńkos.
W około 30 lokalizacjach zmiany udało się już wprowadzić. W przypadku kolejnych 100 zmiany będą stopniowo wprowadzane.
- Ten program jest procesem. Nie sposób w dwa miesiące rozpocząć i zakończyć żadnej dużej inwestycji. To wszystko jest efektem naszych wcześniejszych prac. Cały proces trwa od kilku do kilkunastu miesięcy. Teraz obserwujemy efekty tego, co wydarzyło się wcześniej - sprecyzował dyrektor.
ZDM ogłosił m.in. przetarg na przebudowę ul. Chodeckiej. Zgłoszono w nim dwanaście ofert, które są atrakcyjne cenowo. Drugi przetarg dotyczy przebudowy skrzyżowania ulic Przyczółkowej z Pałacową przy wsparciu inwestora prywatnego. - Myślę, że ten przetarg również uda się niedługo rozstrzygnąć - zaznaczył Pieńkos.
Kolejne przejścia, które będą objęte przebudową to m.in. skrzyżowanie ulic Wólczyńskiej i Nocznickiego, gdzie powstanie sygnalizacja świetlna. W miejscu, w którym w sierpniu doszło do śmiertelnego wypadku, czyli w okolicach ulic Woronicza i Spartańskiej, przebudowane zostanie całe skrzyżowanie.
Zmiany obejmą też rejon skrzyżowania Doliny Służewieckiej z Al. Wilanowską.
- Mamy całą serię azyli dla pieszych. Działamy zarówno w centrum, np. przy okazji przebudowy ul. Mazowieckiej, jak i w Ursusie, gdzie powstały dwa azyle, a w piątek powstaną dwa kolejne. Skończyliśmy też prace na najbardziej niebezpiecznych przejściach na ul. Łukowskiej - wskazał Pieńkos.
Jak dodał: „mamy gotowe projekty na ul. Mehoffera, która „świeciła się” w audycie na czarno. Projekt jest gotowy, na wiosnę chcemy go wdrożyć. Podobnie jest na ulicy Vogla. Tak samo na ulicach Spisaka i Pawińskiego, gdzie trwa budowa”. - Na Kijowskiej wprowadzone będą zmiany doraźne, bo za kilka lat będzie tam większa przebudowa. To zmiana, którą nazywamy „brzydka, ale działa” - podkreślił dyrektor.
Wyremontują słynne przejście na Saskiej Kępie
- Rozpoczęliśmy przygotowanie nowych projektów. Na początku będzie to m.in. aleja Waszyngtona przy ul. Niekłańskiej. Mamy uzgodniony projekt montażu progów zwalniających. Pojawią się w tym miejscu w ciągu najbliższych kilku tygodni. Docelowo Al. Waszyngtona przejdzie metamorfozę - wskazał.
Przypomnijmy, że przejście przy ul. Niekłańskiej jest jednym z najniebezpieczniejszych w Warszawie. Społeczność Saskiej Kępy od dawna apelowała o zapewnienie tam większego bezpieczeństwa dla pieszych. Podobnie było w przypadku skrzyżowania Saskiej z Angorską, tuż obok szkoły. Tam odbywały się nawet protesty mieszkańców, którzy domagali się pilnych zmian. Te - jak słyszymy - nastąpią niedługo.
Wyremontowane zostaną też przejścia przy wjeździe i zjeździe z ronda Wiatraczna. Drogowcom zależy, żeby doraźnie i szybko poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu. Docelowo rondo to czeka przebudowa przy okazji budowy linii metra M3.
Na placu Narutowicza drogowcy również szykują doraźne zmiany, podobnie jak w rejonach ulic Modlińskiej i Płochocińskiej.
- Rozpoczęliśmy prace, które chcemy przeprowadzić kompleksowo. Szykujemy przetargi na sygnalizacje. W przyszłym roku będzie trwało projektowanie. Realizacja nastąpi w 2026 roku – mówił.
Chodzi o ulice:
- Kijowską
- Wysockiego
- Popiełuszki
- Marymoncka
- Al. Niepodległości
ZDM przygotował interaktywną mapę, z której korzysta codziennie.
- Powstał zespół roboczy wspólnie z Biurem Ruchu Drogowego. Nie chcemy projektować w ciemno, a potem przerzucać się pismami. Na początku procesu uzgadniamy kierunek zmian i wtedy wiemy, w którą stronę pójść, rysując ten projekt. Na bieżąco rozstrzygamy sprawy sporne. To bardzo ułatwia nam prace - ocenił dyrektor.
Jak jednak dodał, „brakuje osób, które byłby w stanie zaprojektować te zmiany”.
- To „wąskie gardło”, bo mamy ograniczone moce przerobowe. Staramy się je zwiększyć. Mam nadzieję, że to się uda - podsumował.
W połowie sierpnia całą redakcją naszego portalu prześledziliśmy audyt przejść dla pieszych Zarządu Dróg Miejskich. Audyt w Warszawie trwał przez cztery lata (2016-2020). Zarząd Dróg Miejskich przebadał aż 4093 przejścia – wszystkie bez sygnalizacji świetlnej. Ponad sto przejść otrzymało wówczas najniższą ocenę „zero”, co oznaczało, że są one skrajnie niebezpieczne. Do połowy sierpnia istniało takich przejść aż 68. Część z nich udało się już zabezpieczyć.
Napisz komentarz
Komentarze