W Wielką Sobotę w Marysinie Wawerskim doszło do tragedii, w której zginęły dwie osoby. Tuż po godzinie 14:00 policjanci dostali informacje o wypadku przy Cmentarzu na ulicy Korkowej. To wówczas rozpędzony motocykl, którym kierował Tomasz K., wjechał w starsze małżeństwo. Motocyklista padł na jezdnię, nie ruszał się, później zmarł w szpitalu po przeprowadzonej operacji.
Wypadku nie przeżył również 68-letni Zbigniew, który tego dnia wybrał się na cmentarz wraz z żoną Barbarą. Kobieta trafiła do szpitala z urazem nogi, jednak 63-latka nie była w stanie zagrażającym życiu.
„Będzie Cię Zbyszku nam bardzo brakowało”
Po kilku dniach od tragicznych wydarzeń na Wawrze powrócił do nich warszawski radny Paweł Lech. Jak poinformował, w wypadku zginął Zbigniew Kania, czyli wieloletni prezes Klubu Sportowego Drukarz Warszawa. Radny wspomina, że Zbigniew Kania był niezwykle zaangażowanym działaczem sportowym na Pradze-Południe i aktywnie działał w komisjach i organach kierujących polityką sportową miasta. „Jako przewodniczący Komisji Sportu Rady m. st. Warszawy zawsze mogłem liczyć na jego pomoc w sprawach związanych funkcjonowaniem warszawskich klubów sportowych, zasadami wspierania sportu kwalifikowanego i rozwoju rekreacji terenie naszego miasta” – wspomina Paweł Lech.
Najważniejszy dla Pana Zbigniewa był jednak zawsze Klub Sportowy Drukarz mający swoją siedzibę w Parku Skaryszewskim. Trenują tam piłkarze, łucznicy i kajakarze, a historia klubu zaczęła się blisko 100 lat temu.
- Dzięki jego staraniom klub wszedł do grupy klubów objętych „Programem Rewitalizacji Warszawskich Klubów Sportowych”, dzięki czemu otrzymywał znaczne środki na rozwój i funkcjonowanie. Nie podzielił losu wielu klubów borykających się z problemami finansowymi – wspomina Paweł Lech.
- Sławna była murawa boiska w Parku Skaryszewskim, z której był dumny i o której często rozmawialiśmy. Uważana za jedną z najlepszych w Warszawie. Na niej treningi przedmeczowe przeprowadzała reprezentacja Polski oraz inni uczestnicy Mistrzostw Europy EURO 2012 – dodaje radny.
Pamiątką po Zbigniewie Kani będzie także boisko „Wembley”, które dzięki jego staraniom powstało na błoniach elekcyjnych, a z którego korzystają do dziś młodzi piłkarze z całej Warszawy.
- Od kilku lat był już mniej aktywny, nie pełnił już funkcji Prezesa ukochanego klubu K.S. Drukarz, zmagał się z ciężką chorobą, z którą wygrywał. Niestety ostatnie Święta były jego ostatnimi... Będzie Cię Zbyszku nam bardzo brakowało… - napisał radny Paweł Lech.
Napisz komentarz
Komentarze