Reklama

Miasto sprzedaje działki na Pradze Północ za miliony złotych. Radni chcą przeznaczyć środki na inwestycje

Miasto stołeczne Warszawa wystawiło na sprzedaż dwie atrakcyjne działki miejskie – na ul. Brzeskiej 16 oraz Grodzieńskiej 38. Radni Dzielnicy Praga Północ są zgodni, że środki uzyskane ze sprzedaży, które wrócą do dzielnicy, muszą być przeznaczone na inwestycje ważne dla mieszkańców np. program rewitalizacji. - Będziemy apelować, aby jak największą część środków przeznaczyć najlepiej na remonty kamienic - mówi jeden z radnych.
Miasto wystawiło na sprzedaż działki na Pradze -Północ
Miasto wystawiło na sprzedaż działki na Pradze -Północ

Autor: Google Street View

Cena wywoławcza działki przy ul. Brzeskiej wynosi 3,8 mln zł. Działka ma około 1 000 m kw. Cena drugiej działki, o powierzchni ok. 500 m kw, to 1,3 mln zł. Miasto zarobi więc na ich sprzedaży ponad 5 mln zł. 

- Miasto potrzebuje zarabiać, żeby móc finansować różne inwestycje, stąd decyzja prezydenta Trzaskowskiego, żeby wystawić na sprzedaż te dwie działki. W przypadku działki przy ul. Brzeskiej obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który konkretnie definiuje charakter zabudowy. Może tam powstać budynek mieszkalny w wysokości tych obiektów, które już tam stoją, z zabudową około 40 proc. działki. Być może uda się osiągnąć dobrą cenę ze względu na atrakcyjne położenie działki - blisko metra - powiedział nam Krzysztof Michalski, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Praga - Północ, Porozumienie dla Pragi. 

Do niedawna były różne pomysły miasta na tę działkę, np. takie, że miasto powinno realizować tam inwestycję mieszkaniową. 

- Natomiast w sytuacji, gdzie skala potrzeb jest dość duża jeśli chodzi o inne inwestycje, wydaje się sensowne, żeby działkę sprzedać. Po pierwsze można będzie wprowadzić tam nowych mieszkańców, nie tylko komunalnych. Po drugie będzie można zainwestować pieniądze uzyskane ze sprzedaży – wyjaśnił radny.

- My będziemy apelować, żeby jak największą część uzyskanych środków przeznaczyć na inwestycje na Pradze, najlepiej na remonty kolejnych miejskich kamienic – wskazał.

W momencie gdy następuje sprzedaż nieruchomości, którą realizuje m.st Warszawa, uzyskane środki wpadają do wielkiego miejskiego worka. Tylko część z nich wraca do miejsca, w którym sprzedawana była nieruchomość. 

- Mówimy o około 70 proc. uzyskanej kwoty. Ze względu na potrzeby, na program rewitalizacji, chcielibyśmy, żeby te środki wracały w 100 proc. Będziemy o to apelować – podkreślił.

Działka przy ul. Grodzieńskiej nie jest objęta miejskim planem zagospodarowania przestrzennego. 

- Jest to działka budowlana, już z zabudową sąsiednią. Decyzja o warunkach zabudowy będzie mniej więcej odpowiadać wysokości obiektów, które już tam są. To jest działka pomiędzy nieruchomością usługową, należącą do osoby prywatnej a wybudowanym kilka lat temu miejskim budynkiem mieszkalnym przy ul. Grodzieńskiej 34. Z opinii wydziału ochrony środowiska wynika, że do zachowania na działce jest znajdujący się na jej tyłach potężny kasztanowiec. Jest to cenne przyrodniczo drzewo i dobrze by było, żeby potencjalny inwestor je zachował. Będziemy tę sprawę monitorować – zapowiada Krzysztof Michalski. 

Jego zdaniem zabudowa tej działki, podobnie jak na ul. Brzeskiej, pozwala na uzupełnienie pierzei, czyli ma charakter miastotwórczy. Sprzedaż działki podmiotowi prywatnemu w pewnym sensie rozrzedza tkankę miejską, komunalną, jeśli chodzi o mieszkańców. Zarówno na ul. Brzeskiej jak i na ul. Grodzieńskiej są to działania bardzo postulowane, wręcz oczekiwane ze względu na problemy społeczne pod niektórymi adresami. 

Nieco innego zdania jest Karol Szyszko, Radny Dzielnicy z Klubu PiS.

- W części przypadków sprzedaż jest procedurą jak najbardziej zasadną, tak jak np. w przypadku działki na ul. Grodzieńskiej. Jestem mniej przekonany do sprzedaży działki na ulicy Brzeskiej. Miasto od paru lat próbowało stworzyć procedurę w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego, aby zrewitalizować cały kwartał Bazaru Różyckiego. Wybrany partner prywatny mógłby zrewitalizować część nieruchomości, zbudować nowe budynki, skomercjalizować miejską część kwartału, żeby nadać drugie życie temu miejscu. Chodzi o kwartał ulic Brzeskiej, Kijowskiej, Targowej, Ząbkowskiej. Myślę, że w przypadku działki na ul. Brzeskiej warto byłoby zachować tę nieruchomość właśnie na większy projekt rewitalizacji całego kwartału Bazaru Różyckiego – ocenił radny. 

Podkreślił, że „na pewno każdy z tych punktów trzeba indywidualnie przeanalizować, żeby nie doszło do takiej sytuacji jak w Wilanowie, o czym czytaliśmy w ostatnich dniach. Miasto pozbyło się miejskiego gruntu na rzecz dewelopera, prywatnego podmiotu a teraz jest problem z lokalizacją nowej stacji metra. Stacja będzie musiała być w punkcie mniej dogodnym dla mieszkańców”. 

- Wszystkie działania trzeba podjąć z rozmysłem. Liczę na to, że te działki były wytypowane w sposób prawidłowy. Poza tym, część środków ze sprzedaży trafia bezpośrednio do budżetu dzielnic. Dzielnica dzieli się z miastem środkami pozyskanymi ze sprzedaży, więc liczę, że te pieniądze nie zostaną przejedzone tylko przekazane na inwestycje, które są ważne dla mieszkańców - podsumował Karol Szyszko. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama