Policja na Osiedlu Przyjaźń. Zatrzymano mężczyznę. Nie chodzi jednak o eksmisję mieszkańców

We wtorek na Osiedlu Przyjaźń pojawiły się znaczne siły policji. - Zatrzymano jednego mężczyznę w związku z naruszeniem miru - przekazała nam stołeczna policja, zapewniając jednocześnie, że interwencja nie jest związana z eksmisją mieszkańców osiedla. Zdaniem obecnego na miejscu rozmówcy, policjanci zachowywali się dość agresywnie.
Policja na Osiedlu Przyjaźń
Policja na Osiedlu Przyjaźń

Autor: Mieszkaniec osiedla

We wtorek na Osiedlu Przyjaźń pojawiło się kilka radiowozów policji. W miejscu interwencji zgromadzili się mieszkańcy osiedla. Policja zatrzymała mężczyznę, który - jak twierdzi nasz rozmówca - jest obywatelem Białorusi. 

Obecny na miejscu mieszkaniec Osiedla Przyjaźń przekazał nam, że w miejscu zdarzenia zebrało się około 30 osób.

- Atmosfera jest dosyć napięta. Zebrani mieszkańcy poradzili obywatelowi Białorusi, żeby nie zeznawał niczego bez adwokata - mówi mieszkaniec. 

Jak dodaje, człowieka tego skuto i został wsadzony do samochodu policyjnego.

Nasz rozmówca dodał, że w blokach zostały pojedyncze osoby, bo „część ludzi uciekła jak były wywieszone ogłoszenia, że mają się wynieść do 10 sierpnia”. 

- Było dużo obcokrajowców, Ukraińców, Białorusinów - oni wszyscy się wynieśli, natomiast Polacy zostali – wskazał.

- Policja zachowuje się dość agresywnie. Cywilny samochód prowadzony przez policjanta w mundurze zatrzymał się 30 cm przed protestującymi. Wyglądało jakby chciał w nich wjechać - ocenił nasz rozmówca.

Na miejscu były też cywilne samochody policji. Stale dojeżdżały nowe radiowozy - w pewnym momencie było ich już około 12.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy stołeczną policję.

- Po uzyskaniu informacji o tym, że doszło do naruszenia miru, policjanci pojechali na miejsce, gdzie zatrzymali mężczyznę. W tej sprawie są wykonywane dalsze czynności - przekazała nam nadkom. Marta Sulowska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa IV. 

Naruszenie miru jest przestępstwem art. 193 kodeksu karnego.

Dopytana, czy chodzi o eksmisję mieszkańców, rzeczniczka zaprzeczyła. Jak podkreśliła, na miejsce wysłano dużo radiowozów, żeby zapewnić bezpieczeństwo zgromadzonych tam osób.

Niepewna sytuacja mieszkańców osiedla

Mieszkańcy Osiedla Przyjaźń obawiają się eksmisji w związku z niepewną sytuacją mieszkaniową. Niedawno stołeczny ratusz zapewniał, że nie będzie siłowych eksmisji mieszkańców, a „miasto będzie działało zgodnie z literą prawa”.

Osiedle Przyjaźń to zespół budynków mieszkalnych, znajdujący się na terenie Bemowa. Powstało w latach 50. ubiegłego wieku i służyło głównie budowniczym Pałacu Kultury i Nauki. Z czasem zmieniło się w miejsce życia społeczności akademickiej – tak studentów, jak i pracowników warszawskich uczelni – mające swój unikalny charakter. Grunt stanowi własność Skarbu Państwa, a zarządza nim Prezydent Warszawy – jako starosta. Przez długie lata Osiedle Przyjaźń było dzierżawione przez Akademię Pedagogiki Specjalnej, która prowadziła bieżące sprawy osiedla i odpowiadała za podnajem lokali. Obecna umowa dzierżawy wygasła 9 maja 2024 r. Uczelnia nie była zainteresowana kontynuowaniem współpracy. Nieruchomość po wygaśnięciu umowy dzierżawy została zwrócona przez uczelnię miastu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Zegustowany 20.08.2024 18:37
Nie jest to prawda! Chodziło o eksmisję (i to bezprawną, bo bez nakazu). Kolektyw Przyjaźń zamieścił nagrania z zajścia. https://www.instagram.com/kolprzyjazn/ https://www.facebook.com/kolektyw.przyjazn

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.