W sobotę rano, ok. godz. 4:30, na ul. Mokotowskiej 35 w Śródmieściu doszło do niebezpiecznego wypadku. Kierujący fordem potrącił mężczyznę na przejściu dla pieszych, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Poszkodowany 36-latek został od razu przewieziony do szpitala. Nie odniósł poważnych obrażeń, a jedynie kilka potłuczeń. Opuścił szpital w sobotę.
Moment zdarzenia uchwyciły kamery, a nagranie zostało opublikowane w sieci przez Miejskiego Reportera. Nagrania z okolicznych kamer monitoringu zostały zabezpieczone przez policjantów.
W poniedziałek rano policja opublikowała najnowsze ustalenia w tej sprawie.
- Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I już wczoraj, zaledwie kilkanaście godzin po zdarzeniu, ustalili i zatrzymali właściciela forda, którym w sobotę nad ranem, na przejściu dla pieszych na ul. Mokotowskiej w Warszawie potrącił młodego mężczyznę. Kierowca odjechał z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy jego ofierze - przekazała policja na portalu X.
O szczegóły zapytaliśmy śródmiejską policję.
- W związku z wypadkiem zostały zatrzymane cztery osoby - trzech mężczyzn i kobieta - przekazał nam w poniedziałek rano oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I, mł. asp. Jakub Pacyniak.
Mężczyźni w momencie zatrzymania byli nietrzeźwi, kobieta była trzeźwa. Jeden z mężczyzn miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie.
- Cała czwórka znajduje się w dyspozycji śródmiejskiej policji. Na dzisiaj zostały z nimi zaplanowane dalsze czynności, w tym przesłuchania. Jeżeli chodzi o kwalifikację prawną, policjanci są w stałym kontakcie z prokuraturą - wyjaśnił policjant.
Pojazd został znaleziony przy ul. Hożej, a następnie odholowany na policyjny parking strzeżony. Dodatkowo samochód został poddany szczegółowym oględzinom przez technika kryminalistyki.
Jak ustalili policjanci, w chwili kolizji za kierownicą siedział 41-letni mężczyzna, który mimo orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów wsiadł za kółko. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, mając w organizmie promil alkoholu.
Podczas oględzin zatrzymanego auta ujawniono uszkodzenia – rozbitą szybę czołową oraz zarysowania na zderzaku i masce – jednoznacznie wskazujące na udział w zdarzeniu drogowym.
Jak się okazało, sprawca był już doskonale znany śledczym. Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I postawili 41-latkowi zarzuty narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, nieudzielenia pomocy poszkodowanemu oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, który został wydany w 2020 roku na 15 lat. Wcześniej mężczyzna odbył karę pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu i łamanie sądowych zakazów, co kwalifikuje jego działania jako recydywę.
Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
Napisz komentarz
Komentarze