Spółdzielnia mieszkaniowa Gocław-Lotnisko we współpracy z deweloperem ED Invest planuje zburzyć pawilon, w którym mieści się sklep Biedronka przy ulicy Złotej Wilgi 2, by postawić w tym miejscu blok. To wśród lokalnej społeczności wzbudziło oburzenie i protesty. Dla wielu mieszkańców to miejsce, gdzie codziennie robią zakupy. Stworzyli oni petycję, w której sprzeciwiają się planom inwestora.
W opublikowanym przez Raport Warszawski tekście prezes spółki deweloperskiej ED Invest Łukasz Deńca twierdzi, że „zamieszanie jest sprowokowane przez Biedronkę dla celów ekonomicznych”. Z tą i innymi tezami zawartymi w naszym artykule w polemikę wszedł Kamil Bodzęta, Przewodniczący Rady Osiedla Gocław.
Publikujemy w całości (po uprzedniej redakcji) jego list nadesłany do redakcji:
Kamil Bodzęta: Jako przewodniczący Rady Osiedla Gocław zostałem poproszony o interwencję przez mieszkańców przerażonych tym, że tracą kolejne miejsce codziennych zakupów. Okazało się bowiem, iż Spółdzielnia Mieszkaniowa Gocław – Lotnisko podpisała z firmą Ed Invest umowę na budowę bloku mieszkalnego na działce, na której od bodajże początków osiedla istnieje pawilon handlowy. Dla mieszkańców osiedla Gocław informacja ta była o tyle druzgocąca, iż wielokrotnie na grupach zrzeszających mieszkańców na portalach społecznościowych wyrażali swoje niezadowolenie z faktu dogęszczania zabudowy na i tak już mocno zabudowanym osiedlu, a zagęszczenie zaludnienia na dzień dzisiejszy przewyższa trzykrotnie przeciętną Warszawy.
Należy mieć na uwadze fakt, że osiedle Gocław budowane w latach 80. było tworzone z uwzględnieniem przestrzeni pomiędzy budynkami, a także z myślą o tym, aby były tu miejsca na rekreację oraz na bliskość miejsc do robienia codziennych zakupów. Niestety odnosi się wrażenie, że w momencie, kiedy pojawiły się plany metra na Gocław oraz tramwaju na Gocław — spółdzielnie mieszkaniowe działające na Gocławiu mocno przyspieszyły ze swoimi planami nowych inwestycji.
Studiując materiały z Walnych Zebrań Spółdzielni Mieszkaniowej Gocław — Lotnisko, dowiedziałem się, że w maju 2023 r. Walne Zebranie Spółdzielni — głosami swoich członków (często nieświadomych, za czym głosowali) przyjęło tzw. Plan inwestycyjny Spółdzielni zakładający m.in. likwidację sklepu spożywczego przy ul. Złotej Wilgi 2 i budowę w tym miejscu bloku. Natomiast po rozmowach z mieszkańcami — członkami Spółdzielni dowiedziałem się, że podczas Walnego Zebrania osoba, która czytała poszczególne punkty — nie czytała dokładnie, czego dany punkt poddany pod głosowanie dotyczy. Myślę, że gdyby taka informacja była czytana — mieszkańcy członkowie Spółdzielni nie zagłosowaliby sami za likwidacją kolejnego miejsca robienia zakupów. Bowiem tak jak napisałem w treści petycji — straciliśmy jako mieszkańcy bazarek przy pętli autobusowej Gocław, a wcześniej także sklep spożywczy na ul. Abrahama, gdzie pod oknami bloku, który był wybudowany w latach 80., stoi dziś nowoczesny blok mieszkalny. Z rozmów z mieszkańcami starego bloku dowiedziałem się, że kiedy wyczerpała się walka na drodze sądowej — niektórzy mieszkańcy po prostu wyprowadzili się, nie chcąc zaglądać sobie wzajemnie w okna z nowymi lokatorami.
Dlatego z wielką uwagą i zdziwieniem czytałem wypowiedzi Pana prezesa spółki Ed Invest, który jak widać — zupełnie nie rozumie potrzeb mieszkańców Gocławia lub udaje, że nie rozumie. Bo jeśli prawdziwe jest zdanie, że zarobią oni 77 mln netto — to przy takiej kwocie z nami jako mieszkańcami nie będą się liczyć... [przyp. red. szacowana wartość umowy, czyli przychód spółki z realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego wynosi 77 mln zł netto].
Pan Łukasz Deńca twierdzi bowiem, że „cała sytuacja została rozdmuchana przez Biedronkę”, co jak wynika z powyższych przedstawionych przeze mnie informacji — nie jest prawdą. Kolejną nieprawdą, którą posługuje się Pan Prezes, jest zdanie o kartkach na szybach sklepu z teksem, iż: „zostali zmuszeni do opuszczenia lokalu”. Otóż chciałbym panu Prezesowi powiedzieć, że były owszem wywieszone kartki, ale z informacją o tym, że: „Z przykrością informujemy, że po 21 latach funkcjonowania, sklep Biedronka w najbliższym czasie zostanie zamknięty ze względu na inne plany inwestycyjne Spółdzielni Mieszkaniowej Gocław – Lotnisko”.
W dalszej części swojej wypowiedzi Pan Prezes Deńca wyraża swoje zdziwienie faktem, iż: „pobudziło to lokalną społeczność do sprzeciwu, który jest trudny do zrozumienia”. W tym miejscu chciałbym zapytać pana Prezesa — czy po zapoznaniu się z tym co napisałem wyżej — nadal pan tego sprzeciwu nie rozumie?
„Deweloper już zagrodził dojazd na parking wspólnoty”
Zbierając podpisy pod petycją, spędziłem kilka dni w swoim czasie wolnym, ale był to czas, w którym naprawdę na własne oczy mogłem przekonać się — rozmawiając z tymi wszystkimi mieszkańcami — jak bardzo są oni rozżaleni działaniami Spółdzielni Mieszkaniowej Gocław — Lotnisko. Opinie, które usłyszałem na temat Zarządu Spółdzielni oraz Pana Prezesa Sienkiewicza, który piastuje swoją funkcję od równych dwudziestu lat, nie nadają się do cytowania. Mieszkańcy bardzo negatywnie wyrażali się również o Radzie Nadzorczej Spółdzielni, która według ich słów — nie sprawuje należytej kontroli nad Spółdzielnią, a jedynie ślepo popiera Zarząd.
Rada Osiedla Gocław na jednym z ostatnich posiedzeń również przyjęła uchwałę sprzeciwiającą się dalszemu dogęszczaniu zabudowy. W tym roku Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego Miasta St. Warszawy przeprowadziło na osiedlu Gocław – Lotnisko tzw. konsultacje społeczne nt. projektu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Konsultacje te w opinii zdecydowanej większości mieszkańców osiedla przeprowadzone były w sposób niezadowalający.
Nie zostały wykorzystane tzw. narzędzia konsultacyjne opisane na stronie: www.konsultacje.um.warszawa.pl w zakładce pt. „Dobre praktyki i metody konsultacji”, chociażby takie jak:
- namiot konsultacyjny,
- punkty konsultacyjne,
- spacery konsultacyjne itp. itd.
Jako Rada Osiedla zwracaliśmy na to uwagę w liście wysłanym do BAiPP z prośbą, aby przy tak ważnym dla mieszkańców osiedla temacie — wykorzystać te formy konsultacji. W odpowiedzi uzyskaliśmy informację, że na wniosek Rady Osiedla BAiPP zorganizuje dodatkowy dyżur Projektantki Planu w godzinach 13:00 - 16:00, kiedy prosiliśmy, aby były to godziny niewykluczające osoby pracujące. I tu również dostaliśmy informację, iż odbyło się jedno spotkanie on-line... A przecież mówimy tu o kwestii wzbudzającej naprawdę olbrzymie emocje i spory sprzeciw społeczny.
Biorąc powyższe pod uwagę, w ostatnich dniach jako Przewodniczący Rady osiedla skierowałem pismo do wiceprezydent Warszawy z prośbą o spotkanie, na którym chciałbym dowiedzieć się, dlaczego podległe jej BAiPP przeprowadziło konsultacje w taki, a nie inny sposób i wyjaśnić, dlaczego prezydent Warszawy postanowieniem z dnia 15.01.2024 r. zawiesił z urzędu postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy dla działki, na której dziś stoi sklep Biedronki do dnia 17.05.2025 r. z uwagi na trwające prace nad MPZP, a chwilę później Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Dzielnicy Praga-Południe wydał pozwolenie na budowę bloku...
Informacje o tych pismach mam od Zarządu Wspólnoty Złotej Wilgi 8, który reprezentuje swoich mieszkańców z dużym zaangażowaniem i oddaniem. W dniu dzisiejszym tj. 18.11.2024 r. na prośbę ww. Zarządu Wspólnoty odbyła się wizja lokalna z udziałem Zastępcy Burmistrza Dzielnicy Praga-Południe, który osobiście chciał zapoznać się z uwagami mieszkańców bloku przy ul. Złotej Wilgi i pomóc w sporze na linii mieszkańcy — deweloper. A spór jest nie tylko o sklep, ale także o to, że mieszkańcy bloku przy Złotej Wilgi nie zostali uznani za stronę, na którą będzie oddziaływać inwestycja Spółdzielni Gocław – Lotnisko. Deweloper już zagrodził dojazd na parking wspólnoty, przez który chociażby przejeżdżały pojazdy odbierające odpady, nie wspominając o pojazdach ratowniczych Straży Pożarnej, które mają swoje gabaryty i był to w zasadzie jedyny możliwy i szybki dojazd...
Pan Łukasz Deńca twierdzi również, że: „wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu inwestycji pojawi się tu sklep o podobnych parametrach”. Tylko szkoda, że zapomina o okresie uciążliwej budowy pod oknami dotychczasowych mieszkańców i o tych wszystkich starszych mieszkańcach, z którymi miałem wielką przyjemność rozmawiać podczas zbierania podpisów, a którzy ze łzami w oczach pytali mnie — gdzie będą teraz robić codzienne zakupy? Dla nich jako seniorów — przejście do sklepu oddalonego o kilkaset metrów to już jest problem. Problem, którego nie dostrzegają prezesi.
„Pracownicy spółdzielni i dewelopera śmiali się mieszkańcom w twarz”
Przecież zysk 77 mln zł jest ważniejszy... Nie zapomnę widoku, kiedy w dniu 6.11.2024 r. pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej Gocław – Lotnisko wraz z wiceprezesem Ed Invest zaczęli się śmiać mieszkańcom w twarz, słysząc obawy wyrażane spontanicznie w dniu, kiedy przyszli jako tzw. komisja zdawczo – odbiorcza, aby odebrać klucze od sklepu. Ponieważ emocje, które były w tamtej chwili spowodowały, że sam jako przedstawiciel mieszkańców podniosłem ton głosu — nie doszliśmy do żadnego porozumienia, poza tym, że usłyszeliśmy od Pana wiceprezesa, że: „teren prywatny to rzecz święta".
Niestety — mieszkańcy tracą nadzieję, że ktoś z władz miasta może pomóc. Przeważają negatywne opinie, że nic nie da się zrobić i że deweloperzy i tak będą robić, co mogą razem ze Spółdzielniami Mieszkaniowymi, których prezesi często piastują swoje stanowiska latami. Natomiast ja jako przewodniczący Rady Osiedla oraz pozostali Radni nie poddajemy się i do końca będziemy walczyć o to, aby mieszkańcy, którzy kiedyś oddali na nas jako radnych swój głos w dobrej wierze — wiedzieli, że my nie ustąpimy, że na tyle, o ile pozwoli nam zdrowie i czas — zrobimy, co możemy.
W końcu jesteśmy również mieszkańcami tego osiedla od lat i zależy nam, aby było to osiedle przyjazne dla każdego mieszkańca.
Napisz komentarz
Komentarze