Pierwotnie, Trasa Łazienkowska miała być gotowa w czerwcu 2025 roku. Chodzi o przebudowę dwóch wiaduktów na Saskiej Kępie. Jednak kilka miesięcy temu, jak informowaliśmy, prace nagle stanęły. Na budowie nie było widać robotników. Okazało się, co potwierdził nam Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta, że droga była w znacznie gorszym stanie niż się spodziewano.
Wtedy SZRM mówił nam o konieczności opracowania nowej dokumentacji. Do tego czasu sporo prac wstrzymano. Teraz okazuje się, że opóźnienie wynosi 13 miesięcy. Szczegóły podał Piotr Smoczyński ze Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta na wtorkowej sesji rady dzielnicy Praga-Południe. Przyznał, że opóźnienie wynika z błędu projektanta, który „nie przewidział stanu zniszczenia drogi”.
- W konsekwencji w projekcie założono szybkie odświeżenie drogi, podczas gdy potrzebna jest „pełna budowa drogi z korytowaniem” cytując Piotra Smoczyńskiego ze Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta – tłumaczy nam Dorota Spyrka, dzielnicowa radna z partii Razem.
- Jeśli chodzi o wiadukt północny, pozwolenie na użytkowanie powinno być w luty 2025 r. Następnie ruch zostanie przeniesiony na jezdnię północną. Zakończenie całości planowane jest w tej chwili na czerwiec/lipiec 2026 r. – dodaje radna Spyrka.
Będzie więcej patroli?
Oznacza to kolejne półtora roku utrudnień na Trasie Łazienkowskiej, która – na odcinku wschodnim – od dawna mocno się korkuje. Okazuje się, że nawet tymczasowa zmiana organizacji ruchu jest niemożliwa, ponieważ przygotowanie dokumentów byłoby, zdaniem SZRM, zbyt czasochłonne.
Radni zaproponowali, że w godzinach szczytu na al. Stanów Zjednoczonych powinny pojawić się dodatkowe patrole policji tak, żeby samochody osobowe nie wjeżdżały na buspas.
Napisz komentarz
Komentarze