Reklama

Tajemniczy ogród i pałac między blokami. Natolin jest otwarty dla zwiedzających

Jeszcze niedawno Pałac i Park Natoliński kojarzyły się mieszkańcom Ursynowa bardziej z niedostępnością niż z atrakcyjnym kompleksem architektonicznym, parkowym i przyrodniczym. Dziś można w końcu zwiedzić to miejsce.
Tajemniczy ogród i pałac między blokami. Natolin jest otwarty dla zwiedzających

Autor: Greta Sulik / Raport Warszawski

Jeszcze niedawno Pałac i Park Natoliński kojarzyły się mieszkańcom Ursynowa bardziej z niedostępnością niż z atrakcyjnym kompleksem architektonicznym, parkowym i przyrodniczym. 

Królewskie włości w Natolinie

Do lat siedemdziesiątych XX wieku jedynym widokiem dla przyszłych ursynowian było potężne ogrodzenie otaczające park i budka ochroniarza. Ukryty za drzewami, Pałac Natoliński był poza zasięgiem dla zwykłych ludzi. Jednak zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej, w Lesie Natolińskim, tętniło przyrodnicze życie, gdzie niegdyś polował Jan III Sobieski oraz mieszkała arystokracja.

Most Mauretański i sarkofag Natalii / autor: Greta Sulik

Niewielu Warszawiaków zdaje sobie sprawę z istnienia tego pięknego pałacyku usytuowanego w wielkim, romantycznym parku o powierzchni 116 hektarów, znajdującego się na granicy Ursynowa i Wilanowa. Tereny te mają długą historię. W rejonie obecnego Natolina odkryto ślady osadnictwa datowane na 4 - 5 wiek p.n.e. W średniowieczu przez te ziemie przebiegał Trakt Czerski, łączący Warszawę z Czerskiem i dalej z Rusią oraz Śląskiem. 

Później tereny dzisiejszego rezerwatu należały do dóbr wilanowskich, które Jan III Sobieski, jak już wspomniałam wyżej, wykorzystywał do polowania na m.in. bażanty. Historia Natolina zaczęła się na dobre w XVIII wieku, gdy August Aleksander Czartoryski, żyjący w latach 1697-1782, zlecił budowę niewielkiego dworku w stylu klasycystycznym, zaprojektowanego przez wolnomularza Szymona Bogumiła Zuga. W 1782 roku właścicielką dworku stała się Elżbieta Lubomirska, a w 1799 roku jej córka Aleksandra, żona hrabiego Stanisława Kostki Potockiego, który był wieloletnim Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Narodowego Polski.

Harfa w oknie pałacowym/ autor: Greta Sulik

Miejsce o smutnej historii

W 1806 roku hrabia Stanisław Kostka Potocki przystąpił do przebudowy dworku, przeznaczając go na letnią siedzibę dla swojego syna Aleksandra Stanisława. Niedługo potem, nazwa Bażantarnia została zmieniona na Natolin, na cześć urodzonej w 1807 roku córki Aleksandra i Anny Potockich – Natalii, która zmarła w wieku 23 lat w trakcie porodu. Nie móc przeżyć tej straty Aleksander postawił w parku sarkofag córki, strzeżony przez dwie rzeźby lwów na Moście Mauretańskim projektu Henryka Marconiego (bliźniacze do tych, które stoją pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu).

Powstanie Styczniowe 1863 r. również odcisnęło swoje piętno na tym miejscu, kiedy hrabia August Potocki wspierał powstańców, a jego administrator Karol Julian Karniewski został zesłany na Sybir za udział w dostarczaniu broni. Co ciekawe – Potocki uratował swojego administratora. W podzięce za darowane życie, Karniewski podarował hrabiemu krzyż, który można podziwiać, spacerując po pobliskiej alei Kasztanowej.

Podczas Powstania Warszawskiego oraz po jego zakończeniu, niemieckie wojska okupacyjne celowo zniszczyły i splądrowały pałacyk. Pomnik Natalii Sanguszkowej został potraktowany szczególnie okrutnie, służąc jako cel strzelecki dla żołnierzy. Podobny los spotkał rzeźbę Junony znajdującą się w Salonie Otwartym. Zabytkowy park natoliński również ucierpiał, przeorany rowami strzeleckimi, co doprowadziło do zniszczenia znacznej części historycznego starodrzewia.

W 1945 roku Natolin został znacjonalizowany i przekazany pod opiekę Muzeum Narodowego w Warszawie. Wkrótce potem stał się rezydencją Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, a następnie obiektem reprezentacyjnym Urzędu Rady Ministrów. Muzeum Narodowe przeprowadziło gruntowne prace restauracyjne, które pozwoliły na usunięcie skutków wieloletnich zaniedbań i zniszczeń wojennych. W Salonie Otwartym odsłonięto i zakonserwowano plafon autorstwa Brenny, zamalowany w XIX wieku. Mimo to, po kilku latach, Natolin ponownie zaczął podlegać szybkiemu procesowi degradacji.

Podczas spaceru po parku można zobaczyć unikatowe drzewa, takie jak sosna z czasów Potockich czy największy w Warszawie tulipanowiec amerykański. Las Natoliński to wyjątkowy rezerwat przyrody, zachowany dzięki ograniczeniu publicznego dostępu przez ponad 200 lat. Znajdują się tam ostańce pierwotnej Puszczy Mazowieckiej (obok parku stoi najstarszy ostaniec, który przy okazji jest najstarszym drzewem na Mazowszu – dąb Mieszko I), liczne gatunki typowe dla lasów o wysokim stopniu naturalności, a także blisko tysiąc pomnikowych drzew, wśród których dominują dęby mające ponad 300 lat oraz stare jesiony, graby, olsze czarne i lipy.

Dąb Mieszko I / autor: Greta Sulik
Dąb Mieszko I / autor: Greta Sulik

Las Natoliński jest bogaty w różnorodne gatunki grzybów, od malutkich kropeczek po wielkie huby obrastające umierające drzewa. Wśród nich można znaleźć takie jak kubianka leszczynowiec czy żółciak siarkowy. To także dom dla wielu gatunków ptaków, w tym dzięciołów, bociana czarnego, myszołowa, jastrzębia i puszczyków. Występuje tu również krogulec oraz liczne gatunki ptaków śpiewających. To miejsce jest prawdziwą oazą dzikiej przyrody, której piękno i wyjątkowość warto docenić i chronić.

Po wielu latach udało się otworzyć w końcu przestrzeń Natolina dla wszystkich warszawiaków. Obecnie właścicielem terenu jest Fundacja Centrum Europejskie Natolin, która dba o park i pałac. Na początku lat 90. Fundacja przeprowadziła prace konserwatorskie i adaptacyjne, a teren przekazano na cele edukacji europejskiej, tworząc kampus Kolegium Europejskiego. Dziś Fundacja umożliwia zwiedzanie parku i pałacu co drugą niedzielę po wcześniejszej rezerwacji na stronie www.zwiedzajnatolin.pl. 

Ankieta: Czy Natolin powinien być otwarty dla każdego?

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
P 12.06.2024 12:35
O ile Kolegium Europejskie to lepiej niż Collegium Humanum, a jakakolwiek świątynia wiedzy, przynajmniej w teorii, to postęp w stosunku do tego, co mieściło się tam wcześniej (sztab frakcji natolińczyków, antyinteligenckiego PZPR-owskiego betonu), to ja również chętnie dowiedziałbym się, jak to się stało, że terenem włada prywatna uczelnia wyższa, która zwiedzających wpuszcza tylko z rzadka i za opłatą (np. na tegorocznej Nocy Muzeów obiekt nie był udostępniony w ogóle). Wątpliwości dodatkowo budzi fakt, że wśrod władz fundacji zarządzającej pałacem przewija się osławiona postać o nazwisku kojarzącym się z jednym z ciał niebieskich, która orbitowała już wokół różnych stanowisk w UE, chociaż ostatecznie doszło do implozji, po czym skończyła w czarnej dziurze.

Paulina 10.06.2024 14:40
Proszę nie udostępniajcie na stałe dla każdego. Doświadczenia z Łazienkami Królewskimi wyraźnie pokazują, że ludzie nie dbają o to miejsce korzystając z niego i jego historii. Zrobił się z tego wybieg i plac zabaw. A ludzie gdzieś mają zakazy i prośby o to by nie jeździć rowerami ( potrafią wsiąść na rower jak się odwrócisz i jechać dalej) to samo dotyczy hulajnóg zwłaszcza dzieci na hulajnogach. Jakiś koszmar. Wogóle nie trafia do ludzi, że w parku mieszkają łabędzie i pawie, wiewiórki nawet lisy, myszki polne, Wyprawiają sobie nawet urodziny. Ganiają pawie, mamy wysadzają dzieci na siku w krzaki i pod drzewka. Dla mnie to degeneracja ludzi i parku. Całe dzieciństwo i dorosłe życie uczęszczaliśmy na spacery do tego parku. W tej chwili w obecnych czasach park wygląda najgorzej w historii. Trawniki zadeptane, hałas, pawi i łabedzi nie zobaczysz bo się chowają w miejscach gospodarczych. Brak respektu dla podstawowych zakazów nie jeżdżenia po parku nie biegania, nie wprowadzania psów, nie karmienia i nie dotykania zwierząt, nie deptania nie zrywania roślin.

Wniosek 10.06.2024 12:53
Poproszę o informację w trybie dostępu do informacji publicznych, na jakich warunkach wynajęty jest park??? Ze strony Urzędu M. St. Warszawy wynika, że (cyt.): Od 1994 roku zespół pałacowo-parkowy administrowany jest przez Fundację Centrum Europejskie Natolin. W latach 90. Fundacja przeprowadziła prace konserwatorskie i adaptacyjne obiektów dawnego zespołu pałacowego. Wykorzystuje je m.in. na potrzeby kampusu Kolegium Europejskiego (College of Europe) – międzynarodowej instytucji edukacyjnej.

Ciekawe 10.06.2024 12:47
Kto naprawę jest właścicielem tego terenu? Jeżeli Fundacja Centrum Europejskie Natolin to na jakich prawach i kiedy go nabyła?

Lidia 10.06.2024 09:22
Czy Fundacja jest właścicielem terenu ,czy użytkownikiem i to na podejrzanych warunkach. Dlaczego z tego parku nie mogą korzystać Warszawiacy ,jak z np.Łazienek gdzie obiekty bidynkowe są wynajmowane pewnym podmiotom jak np.Pomarańczarnia. Mamy też tam teatr . Dlaczego Fundacja Europejska ,nie wynajmuje samego budynku na rynkowych warunkach ,a parkiem nie zarządza miasto,które o ile mi wiadomo jest właścicielem tak jak np.Łazienek.

Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama