Reklama

Wola rozpisuje przetarg na szkołę na Odolanach. Wbrew protestom sądu. Zmieści ponad 700 dzieci

Decyzja zapadła. Rozpisany został właśnie przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej i kosztorysu budowy szkoły na wolskich Odolanach. Placówka ma powstać przy skrzyżowaniu ul. Jana Kazimierza i Ordona, obok gmachu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. „Pozostajemy bezwzględni. Nie ma odwrotu” - komentuje Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.
Druga szkoła na Odolanach.
Druga szkoła na Odolanach.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Wola rozpisała przetarg na szkołę na Odolanach

Władze dzielnicy w końcu rozpisały przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej oraz kosztorysu budowy kolejnej szkoły na Odolanach. Chodzi o placówkę, która ma stanąć przy skrzyżowaniu ul. Jana Kazimierza oraz Ordona, dosłownie obok gmachu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Jest to pierwszy krok na drodze do wybudowania długo wyczekiwanej placówki. Mimo wcześniejszego oporu Sanepidu oraz samego sądu. Potencjalny wykonawca projektu na złożenie swojej oferty ma czas do 14 maja. Tego samego dnia przetarg zostanie zamknięty, a nadesłane oferty otwarte do analizy przez urzędników i specjalistów. 

- Absolutnie podtrzymujemy budowę nowej placówki oświatowej na warszawskich Odolanach. Wszyscy mamy świadomość, że szkoła przy ul. Karlińskiej to stanowczo za mało, aby zaspokoić potrzeby tej części miasta. W tej chwili nieruchomość przy Ordona i Jana Kazimierza jest objęta ważną decyzją o warunkach zabudowy. Rozpisaliśmy przetarg i liczmy, że będziemy budować w tym miejscu bez przeszkód — skomentował burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski.

Na ten przetarg dzielnica zagospodarowała nieco ponad milion złotych brutto.

Po podpisaniu umowy z projektantem ten będzie miał 15 miesięcy na przygotowanie dokumentacji i kosztorysów. Później należy liczyć ok. dwóch lat samej budowy placówki — o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Znamy parametry nowego budynku

Szkoła ma powstać w okolicy skrzyżowania ul. Ordona i Jana Kazimierza, na działkach nr 7/1 i 8 z obrębu 6-05-04. Łącznie teren przeznaczony na budowę placówki ma ponad 4 tys. mkw. Teren inwestycji nie jest objęty żadną formą ochrony konserwatorskiej. 

Autor koncepcji architektonicznej będzie musiał wziąć pod uwagę położenie terenu, zgodę warunkową wydaną przez mazowiecki sanepid czy wreszcie zalecenia samej dzielnicy. Przestrzeń „powinna być zapraszająca, zaprojektowana tak, aby pobudzać wyobraźnię dzieci” - czytamy w treści przetargu.

Bardziej konkretne wytyczne mówią o tym, że powierzchnia naziemna budynku powinna wynosić max. 8060 m kw., (sami urzędnicy oceniają wielkość gmachu na ok. 8054 m kw.), a ponadto:

  • liczba kondygnacji naziemnych powinna wynieść 4;
  • kondygnacji podziemnych 1 lub 2;
  • min. 30 miejsc na samochody w podziemnym parkingu;
  • aż 4 oddziały przedszkolne, po 25 dzieci każdy z nich (w sumie 100 dzieci);
  • czy 24 oddziały klas 1-3, po 27 dzieci każdy (w sumie 648).

W nowej szkole pracę ma znaleźć ok. 132 osób, w tym tylko jeden psycholog i dwóch nauczycieli religii.

Oczywiście całość musi być zaprojektowana z myślą o osobach z niepełnosprawnościami. Wjazd do szkoły będzie od strony ul. Jana Kazimierza.

Granica terenu opracowania na tle mapy zasadniczej / źródło: UM Warszawa

Przeciwko szkole wystąpił WSA i sanepid

W przypadku Sanepidu chodziło m. in. o nadmierny hałas, bowiem okolica ul. Jana Kazimierza, Ordona i Kasprzaka należy do najbardziej ruchliwych na Woli. Ostatecznie udało się jednak otrzymać zgodę Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, lecz dopiero po odwołaniu od decyzji powiatowego sanepidu. Lecz wtedy pojawił się nowy przeciwnik.

Budowę szkoły oprotestował Wojewódzki Sąd Administracyjny. Złożył on skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO). WSA dzierżawiło fragment działki objętej decyzją, na której pracownicy sądu mają parking. Ponadto wyznaczone tam było miejsce ewakuacji sądu.

WSA w skardze argumentowało, że działka jest im potrzebna na tymczasowy parking. Na terenie zatrzymują się także samochody dostawcze i śmieciarki, obsługujące gmach. Dodatkowo problemem dla pracowników sądu byłby hałas dzieci. Co więcej, jak ujawniła Stołeczna na początku tego roku, WSA prawdopodobnie sam chciałby nabyć tę działkę — najlepiej na drodze darowizny — od dzielnicy. Jest jednak pewien szkopuł. WSA w swojej skardze do SKO oprotestował budowę szkoły pod kątem decyzji o realizacji celu publicznego. Wola otrzymała jednak dwie decyzje. To oznacza, że informacja o ogłoszeniu przetargu będzie dla nich równym zaskoczeniem, co dla mieszkańców. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama