Mieszkania z zasobu komunalnego idą na sprzedaż
Podczas ostatniej, czwartkowej sesji rady miasta, przegłosowana została bonifikata w związku z planami sprzedaży siedmiu mieszkań, przy ul. Marszałkowskiej 81, w ścisłym centrum Warszawy. Tradycyjnie już głosami radnych Koalicji Obywatelskiej przyjęto symboliczną ulgę dla potencjalnego nabywcy nieruchomości, w wysokości 0,01 proc. Głos wstrzymujący oddali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy/Miasto Jest Nasze — byli nie tyle przeciwko bonifikacie, a samemu pomysłowi sprzedaży mieszkań.
Przyjęcie uchwały jest kolejnym, bardzo ważnym krokiem do sprzedaży siedmiu ogromnych mieszkań komunalnych, mieszczących się w samym sercu miasta. Dzięki tej transakcji miasto spodziewa się pozbyć problematycznych lokali oraz zwiększyć budżet Śródmieścia o ok. 15 mln zł. Część radnych uważa, że jest to kolejna zła decyzja, podejmowana przez ekipę prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Miasto od lat pozbywa się lokali
Wyjaśnimy kilka kwestii. Władze Warszawy od lat regularnie pozbywają się z zasobu komunalnego wielkich mieszkań. Chodzi o znany nie tylko urzędnikom, ale i działaczom zajmującym się prawami lokatorów, problem z miejskimi apartamentowcami. Zdaniem urzędników jest problem ze znalezieniem najemców dla zbyt dużych mieszkań. Przestarzałe prawo również w tym nie pomaga.
Wspomniane wcześniej mieszkania przy ul. Marszałkowskiej 81, dokładniej nr 11, 12, 14, 15, 16, 18 i 19, są w zasobie komunalnym. Każdy z lokali ma ok. 150 m kw., z czego powierzchnia mieszkalna (bez łazienki, kuchni i korytarzy) wynosi mniej więcej 100 m kw. Nie można ich jednak przeznaczyć na takowe, ponieważ oznaczałoby to konieczność znalezienia rodziny, mającej kilkunastu członków. Wynika to wprost z przepisów określających maksymalną powierzchnię na jedną osobę w mieszkaniach komunalnych.
Niestety apartamentów nie można podzielić na mniejsze mieszkania, ponieważ od 10 czerwca 2024 kamienica znajduje się w mazowieckim rejestrze zabytków. Tym samym zdaniem Ratusza jednym rozwiązaniem, aby nie musieć utrzymywać mieszkań, jest ich sprzedaż na rynku wtórnym. Tutaj pojawia się druga kontrowersja związana z Marszałkowską 81, bowiem rzeczoznawcza wycenił nieruchomości na ok. 15/16 tys. zł za metr kwadratowy — przypomnijmy, w ścisłym centrum, w bezpośredniej okolicy dwóch linii metra, PKiN czy Placu Trzech Krzyży. Urzędnicy zaznaczają, że jest to kwota wywoławcza i liczą na dużo większy zarobek. Niemniej obecnie miasto chce wystawić na sprzedaż 150-metrowe mieszkania za nieco ponad 2 mln złotych każde.
- Na Marszałkowskiej 81 można by było przygotować mieszkania socjalne, albo dzienny opiekun, będący alternatywą dla żłobków i przedszkoli. Wreszcie powstać tam mogły mieszkania interwencyjne lub wytchnieniowe. Nie rozumiem dlaczego miasto pozbywa się swojego majątku, ponieważ odzyskanie tych mieszkań może być niemożliwe. Zamiast tego władze wolą tam kolejne luksusowe apartamentowce. Zamiast pomagać klasie średniej, która jest za bogata na mieszkania komunalne, ale za biedna na kredyt, Warszawa wspiera milionerów i tylko ich - komentuje radna Marta Szczepańska z klubu Lewica-MJN.
Jak dodaje, zarówno radni Lewicy, jak i KO oraz PiS-u zgadzają się co do konieczności nowelizacji przepisów dot. mieszkań komunalnych. Niemniej porozumienie w tej kwestii nie przełożyło się na próbę ocalenia zasobu komunalnego miasta.
Oficyna, która przetrwała wojnę i PRL
Kamienica przy ul. Marszałkowskiej 81, chociaż obecnie stanowi front okolicznej pierzei, nigdy nie miała nią być. Pierwotnie powstała jako zwyczajna oficyna. Wybudowano ją w latach 1905-06 dla Izaaka Rothberga i Zygmunta Frumkina, a zaprojektował ją uznany wówczas architekt Ludwik Panczakiewicz, który w swojej wizji w pełni zastosował stylistykę secesyjną.
Podczas oblężenia Warszawy w 1939 roku, kamienica szczęśliwie nie odniosła uszkodzeń i w dosyć dobrym stanie przetrwała następne lata. W trakcie Powstania Warszawskiego całkowitemu spaleniu uległ frontowy budynek, który w konsekwencji rozebrano. Później, w 1948 roku podjęto decyzję o poszerzeniu ul. Marszałkowskiej, ale tylko po jej zachodniej stronie. Raz jeszcze, w odróżnieniu od innych obiektów, kamienica pod numerem 81 przetrwała. Wyburzono jedynie resztki domu frontowego, pozostawiając uproszczoną, wewnętrzną elewację, która jest obecnie częścią reprezentatywnej pierzei.
Napisz komentarz
Komentarze