Druga rozprawa w sprawie zabójstwa obywatelki Białorusi Lizy odbyła się całkowicie za zamkniętymi drzwiami. Dorian S. został doprowadzony na salę rozpraw w kajdankach i ze skutymi nogami. Rozprawa rozpoczęła się po godz. 10.30 i trwała ponad sześć godzin. Zeznawali biegli oraz bliscy oskarżonego.
Jak przekazała mediom po rozprawie pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych adwokat Ewelina Zdunek, prokuratura domaga się dla oskarżonego kary dożywocia.
- Mówimy tutaj nie tylko o przestępstwie zabójstwa. Mówimy tu o przestępstwie zgwałcenia, również o przestępstwie rozboju. Jest to niesamowicie ciężkie przestępstwo, które wymaga naprawdę bardzo surowej reakcji ze strony organów sprawiedliwości. Kara ma nie tylko oddziaływać na oskarżonego, ale ma również oddziaływać społecznie. Ze strony społeczeństwa jest takie oczekiwanie, ze strony kobiet jest oczekiwanie, że będziemy mogły odetchnąć i czuć się bezpiecznie - wskazała adwokat.
Kolejna rozprawa planowana jest na 13 stycznia 2025 r. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostaną na niej wygłoszone mowy końcowe.
- Może być to termin końcowy. Natomiast bardzo wiele zależy od tego, jaki będzie przebieg czynności poza rozprawą, na których również sąd będzie procedował - wskazała Zdunek.
Tragedia w centrum Warszawy
Liza przyjechała do Polski jako uchodźczyni z Białorusi. 25 lutego br. rano została znaleziona naga i nieprzytomna w bramie posesji przy ul. Żurawiej. Kobieta w stanie krytycznym trafiła do szpitala, gdzie zmarła pięć dni później.
Podejrzany 23-letni Dorian S. miał zgwałcić kobietę i ukraść jej dwa telefony komórkowe, portfel i kilka kart płatniczych. Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono m.in. nóż kuchenny i kominiarkę, których użył do przestępstwa.
Zarzuty dla Doriana S.
Dorian S. został oskarżony o dokonanie zabójstwa kwalifikowanego obywatelki Białorusi. Z opinii psychiatryczno-psychologicznej wynika, że w chwili popełnienia zarzuconego mu czynu był w pełni poczytalny.
Weryfikowano również możliwość udziału Doriana S. w ewentualnych innych postępowaniach o podobnym charakterze, które zakończyły się niewykryciem sprawcy.
- Jednakże analiza materiałów zgromadzonych w innych sprawach nie uzasadniała przypisania Dorianowi S. popełnienia innych czynów. Dlatego nie postawiono mu żadnych innych zarzutów. Podejrzanemu grozi dożywocie. Czyn, który jest mu zarzucany, jest zagrożony karą pozbawiania wolności na czas nie mniejszy niż 15 lat, łącznie z dożywociem – mówił nam w sierpniu rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Piotr Skiba.
Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, ale nie przyznał się do tego, że chciał zabić swoją ofiarę. Dorian S. w trakcie procesu będzie odpowiadał na pytania obrońców, natomiast odmówił odpowiedzi na pytania prokuratorów.
Na poprzedniej rozprawie, która odbyła się 4 grudnia w trybie niejawnym został przesłuchany oskarżony. Jako świadkowie zostali przesłuchani m.in. dozorca, który znalazł nieprzytomną Lizę w bramie oraz jej przyjaciółka, z którą spędziła wieczór poprzedzający zbrodnię.
Napisz komentarz
Komentarze