Reklama
ReklamaBanner

„Mając takie ulice, gramy w rosyjską ruletkę”. Rada Mokotowa chce bezpieczniejszej Puławskiej po tragicznym wypadku

Po tragicznym wypadku na skrzyżowaniu Puławskiej i Malczewskiego na warszawskim Mokotowie rada tej dzielnicy przyjęła stanowisko, apelujące o poprawę bezpieczeństwa na arterii. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. „Mając takie ulice w naszej dzielnicy, gramy w rosyjską ruletkę, prędzej czy później ktoś wypada z jezdni i zabija ludzi. To samo dzieje się na Wołoskiej i al. Niepodległości. Jestem za zwężeniem ulic” – mówił jeden z mieszkańców.
Wypadek na Puławskiej, 9 czerwca.

Autor: Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy

Rada Dzielnicy Mokotów podczas sesji 11 czerwca przyjęła stanowisko w sprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego na ulicy Puławskiej. Zgłosili je radni ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, reagując w ten sposób na tragiczny wypadek na skrzyżowaniu Puławskiej i Malczewskiego. Do zdarzenia doszło w wyborczą niedzielę, 9 czerwca. To wówczas na mokotowskiej ulicy kierowca toyoty zderzył się z kierowcą bmw, co spowodowało dachowanie tego drugiego. Rozpędzone auto wpadło na idących chodnikiem pieszych. Łącznie ucierpiało 7 osób, dwóch kierowców i pięciu przechodniów. 

Kłótnia wokół Puławskiej na radzie Mokotowa. Zwężać czy nie?

Wypadek wstrząsnął warszawiakami i po raz kolejny wywołał dyskusję dotyczącą bezpieczeństwa na ulicy Puławskiej, czyli jednej z głównych arterii Mokotowa. Swoją istotną odsłonę miała ona na sesji rady Mokotowa, po tym jak radni dzielnicy z Miasto Jest Nasze wystosowali apel do władz miasta o poprawę bezpieczeństwa na arterii. Choć radni zarówno z MJN, PiS i KO zgadzali się co do meritum sprawy, to burzliwa debata przetoczyła się wokół środków, jakie Ratusz powinien zastosować, by poprawić bezpieczeństwo. Wzięli w niej udział również mieszkańcy tej okolicy. 

- Niedzielny wypadek spowodowany w piękny dzień, w dzień wyborów, gdy ludzie byli zachęceni do wyjścia z domów, to nie jest sytuacja, wobec której możemy przejść obojętnie. Na moje skrzynki zaczęły spływać wiadomości od mieszkańców, którzy byli pełni żalu, którzy byli w tym samym miejscu pół godziny wcześniej, którzy byli tam dzień wcześniej z dziećmi. To jest sytuacja mrożąca krew w żyłach – mówiła Agnieszka Krzyżak-Pitura, mokotowska radna z Miasto Jest Nasze. 

Radni stowarzyszenia podkreślali, że ich stanowisko nie ma na celu proponowania konkretnych rozwiązań problemu bezpieczeństwa pieszych na Puławskiej, a jedynie wymuszenie reakcji władz miasta i rozpoczęcie działań. Jak mówiła Agnieszka Krzyżak-Pitura, niedzielny wypadek nie jest pierwszym podobnym incydentem na tej arterii w tym roku. W styczniu auto także wypadło z trasy i wjechało na chodnik, wówczas na szczęście nikomu nic się nie stało. 

- Nie ma w uzasadnieniu wskazanych żadnych rozwiązań. Wychodzimy z założenia, że one wymagają przede wszystkim rozmów z mieszkańcami Puławskiej, a także z ekspertami – przekonywała Agnieszka Krzyżak-Pitura.

Nie wszyscy radni wierzyli zapewnieniom członków MJN i w ich stanowisku doszukiwali się spisku mającego doprowadzić do zwężenia ulicy Puławskiej. Ich podejrzliwość wzbudziło zdanie o kształcie arterii umieszczone w piśmie. 

- Za większym bezpieczeństwem na ulicy Puławskiej są w moim przekonaniu wszyscy na tej sali. Natomiast mam wobec tego stanowiska zastrzeżenia. To jest jakieś przygotowanie do zwężenia ulicy Puławskiej. Jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania. W moim przekonaniu większość mieszkańców także. Do wypadków dochodzi w wielu miejscach, również w tych, gdzie ruch jest niedopuszczony – mówił Witold Wasilewski, mokotowski radny z PiS. 

- Nie uważam, że to kształt ulic łamie przepisy, tylko ludzie. To nie jest tak, że jak się zwęzi ulicę to nie będzie wypadków, natomiast będzie trudniej podróżować po mieście i zmniejszy się bezpieczeństwo mieszkańców, chociażby w zakresie działania służb, które będą miały trudniejszy dojazd do nich przez węższe ulice. Są oczywiście inne formy poprawy bezpieczeństwa – mówił Wasilewski. 

Wypadek na Puławskiej z 9 czerwca / autor: Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy

„Nie są potrzebne wąskie ulice, bo to nie jest miasto średniowieczne”

Jasny sprzeciw dotyczący zmniejszenia liczby pasów na Puławskiej zadeklarował także Radosław Sosnowski z PiS. 

- Nam nie są potrzebne wąskie ulice, bo to nie jest miasto średniowieczne, potrzebne nam jest miasto, którym można się poruszać. Wszelkie zwężenia ulic kończą się tak jak na Gagarina, gdzie teraz w środku dnia w sobotę są korki. Apelowałabym o odrobinę zdrowego rozsądku, mieszkamy w mieście – mówił.

Zupełnie odmienne zdanie od radnych PiS mieli mieszkańcy Mokotowa, którzy pojawili się na sesji, by zabrać głos w dyskusji. Jeden z nich wdał się nawet słowną potyczkę z Radosławem Sosnowskim. Wszyscy oni byli poruszeni wydarzeniem na Puławskiej i opowiadali się za zwężeniem ulicy, a także za poprawą bezpieczeństwa na terenie całej dzielnicy.

- Problem nie dotyczy tylko i wyłącznie Puławskiej. Ja osobiście poruszam się codziennie po al. Niepodległości. Mając takie ulice w naszej dzielnicy gramy w rosyjską ruletkę, prędzej czy później ktoś wypada z jezdni i zabija ludzi. To samo dzieje się na Wołoskiej. Jestem za zwężeniem ulic – mówił jeden z mieszkańców. 

Nocne wyścigi, wąskie chodniki i hałas na Puławskiej

Inni mieszkańcy także zaznaczali, że idąc chodnikiem lub jadać rowerem po Puławskiej czują duży niepokój. Głos zabrał także przedstawiciel rady rodziców jednej z mokotowskich szkół, który zaznaczył, że chodzące do niej dzieci mogą być w niebezpieczeństwie. Dużym problemem dla mieszkańców jest także hałas generowany przez nocne wyścigi na Puławskiej.

- Puławska sąsiaduje ze Skarpą Warszawską, gdzie chodzimy z dziećmi i psami, obecnie ciężko jest nią przejść, bo to jest po prostu autostrada, która umożliwia tam nocne wyścigi. Przez ten hałas aut mieszkańcy nie mogą spać po nocach – mówił jeden z mieszkańców.

Wiele osób zwracało także uwagę na to, że chodnik jest za wąski, a jego szerokość jest mniejsza, niż przewidują to przepisy. W najszerszym miejscu Puławska ma nawet 12 metrów, podczas gdy na Mokotowie miejscami chodnik ma zaledwie 120 cm szerokości.

- Korzystam z Puławskiej rowerem, świadomie łamiąc prawa, jeżdżę rowerem po chodniku. Nigdy nie pozwalałam też na jazdę jezdnią moim dzieciom, bo jest to skrajnie niebezpieczne, a ja nie jestem samobójczynią. Jestem zdziwiona, że pojawiają się tu propozycje analizowania sytuacji, te dane już są. Nie musimy się ponownie upewniać, że kierowcy nie respektują ograniczenia do 50 km/h, jak mają to robić na trzypasmowej ulicy? – mówiła jedna z mieszkanek. 

Radni Mokotowa za bezpieczniejszą Puławską 

Pomimo licznych głosów mieszkańców i wyliczania niebezpiecznych incydentów przy Puławskiej radni PiS i KO wciąż nie byli przekonani do przyjęcia stanowiska w zaproponowanej przez MJN formie. Zwaśnione strony pogodzić postanowił Marcin Stępień z Koalicji Obywatelskiej, który zaproponował poprawkę, wykreślającą ze stanowiska zdanie dotyczące kształtu Puławskiej. W zmienionej formie radni Mokotowa przyjęli stanowisko dotyczące bezpieczeństwa na ważnej mokotowskiej arterii i tym samym stanowczo zabrali głos w toczącej się dyskusji na temat tej jezdni. Za było 19 radnych, żaden nie był przeciw, 4 się wstrzymało.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Yey 24.08.2024 10:44
Na tym skrzyżowaniu była przez kilka miesięcy osobna sygnalizacja dla lewoskrętu – zainstalowana tymczasowo na czas remontu ul. Ordona. Nie powodowało to jakiś korków, a lewoskręt i zawracanie było bezkolizyjne. Dlaczego nie przywrócić tego rozwiązania na stałe? Przypomnę, że to już drugi w ostatnich latach wypadek śmiertelny z pieszymi przy skręcie w lewo. We wcześniejszym za winnego uznano kierowcę jadącego ponad 120 km/h Puławską na wprost, wyprzedzającego prawym pasem przed skrzyżowaniem. Biegli uznali wówczas, że kierowca skręcający w lewo nie miał szans zobaczyć pirata na prawym pasie zza innych pojazdów jadących przepisowo na wprost i spodziewać się, że będzie on jechał z prędkością ponad 2x wyższą od dozwolonej. Inni kierowcy jadący na wprost zeznali, że skręcający w lewo miał przed nimi wystarczając dużo miejsca i czasu by przejechać nie zmuszając ich do zmiany prędkości.

P 12.06.2024 11:06
Puławska rzeczywiście wymaga zmian: pomijając już kwestie estetyczne (czy tak powinno wyglądać centrum stolicy), w wielu miejscach nie ma tam nawet którędy przejść jako pieszy. Najprostszym rozwiązaniem byłoby usunięcie parkowania na chodniku (które i tak nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym świecie) oraz zwężenie pasów ruchu, które obecnie mają po 3,5 m - to standard jak dla drogi ekspresowej. W ten sposób można by odzyskać nawet ponad 3 metry w każdym kierunku przy zachowaniu 3 pasów: jeśli obecnie jest 3 × 3,50 = 10,50 [m], a minimum to 2,75 (prawy pas dla autobusów) + 2 × 2,25 = 7,25 [m], to porównując: 10,50 - 7,25 = 3,25 [m]. Niemniej, akurat tam, gdzie zdarzył się ten wypadek, miejsca jest pod dostatkiem, więc to nie ono jest problemem i chociaż są badania, że zbyt szerokie pasy mogą zmniejszać bezpieczeństwo zachęcając do szybkiej jazdy i niebezpiecznych manewrów, to wspólnym mianownikiem wielu takich zdarzeń w ostatnim okresie jest to, że sprawcą był "przewóz osób" i kierujący z kraju spoza Unii Europejskiej, który najprawdopodobniej nigdy nie zdawał egzaminu na prawo jazdy w Polsce (bo nie musiał). Z tym należałoby zrobić porządek w pierwszej kolejności: uznawanie uprawnień do kierowania z krajów spoza UE nie powinno obejmować działalności zarobkowej w zakresie przewozów czy dostaw: takie osoby powinny mieć obowiązek uzyskać uprawnienia w drodze egzaminu wg polskich wymogów.

Leokadia Pumeks 12.06.2024 08:52
Jedna pani wypadła z czwartego piętra myjąc okna, a w jednym bloku na Gocławiu chłopak wyskoczył z 12 piętra. Postuluję obniżenie budynków mieszkalnych w stolicy do jednego piętra i zakaz wchodzenia na drabinę.

mokotowiak-służewiak 12.06.2024 18:58
to jest świetny kierunek, bez ironii, tylko jeśli chodzi o bezpieczeństwo na ulicy - ja proponuję strefę 30 na Puławskiej , bo to i tak optymalne tempo (szybciej średnio przy takich korkach po prostu nie da się pojechać). dzięki Leokadia za inspirację:)

Mokotowianka 11.06.2024 20:35
Nie może skończyć się tylko na kilku fotoradarach. Przekrój tej jezdni pasuje do moskiewskich prospektów, a nie najwyższej gęstości zaludnienia na Mokotowie. Jej odchudzenie jest koniecznością. Lewy pas dla osobówek, środek buspas, prawy droga rowerowa z separacją. Ekipa z Berlina czy Wiednia ogarnie tymczasowe przystanki autobusowe w dwa weekendy. To jest do zrobienia w kilka tygodni. Potem Rafał Trzaskowski musi wyciągnąć wnioski. Dymisje w dyrekcjach ZDM i BZRD (odpowiadających za organizację ruchu i dalsze poszerzenie już szerokiej Puławskiej w 2023r.) są niezbędne.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama