Reklama

Praga-Południe pójdzie drogą Elona Muska? Tego chce jeden z radnych: mniej urzędników i ostre cięcia

Zwolnić niepotrzebnych urzędników, optymalizować koszty i scyfryzować co się da — wszystko by uskutecznić pracę... urzędu dzielnicy Pragi-Południe. Idąc za przykładem argentyńskiego prezydenta Javiera Mileia oraz amerykańskiego miliardera Elona Muska, praski radny chce zrewolucjonizować działanie administracji. Innym razem proponuje by burmistrz... przebierał się w strój Tarzana a jego gabinet zamienić na dżunglę. Czy to początek polskiego, samorządowego Muska?
Praga-Południe pójdzie drogą Elona Muska? Tego chce jeden z radnych: mniej urzędników i ostre cięcia
Praski radny ma rewolucyjny pomysł dla dzielnicy

Autor: Piotr Wróblewski / Raport Warszawski

Mała Argentyna na Pradze-Południe?

Radny dzielnicy Praga-Południe poczuł wiatr zmian, wywołany przez czempionów libertarianizmu zza oceanu: Elona Muska oraz prezydenta Argentyny Javiera Mileia. Chce reformować urząd dzielnicy m. in. za pomocą radykalnych cięć kadrowych oraz redukcji funkcjonujących wydziałów. Zdaniem radnego Marka Borkowskiego z klubu PiS implementacja amerykańskich wzorców może usprawnić funkcjonowanie administracji oraz zoptymalizować koszty.

W skrócie samorządowiec chciałby zwiększyć efektywność pracy urzędu, poprzez:

  • reorganizację struktur wraz ze zwolnieniem niepotrzebnych pracowników;
  • optymalizację kosztów ponoszonych przez urząd;
  • cyfryzację możliwie jak największej liczby procesów administracyjnych.

Są one niemal lustrzanym odbiciem polityki prowadzonej w Argentynie przez Mileia, której fanem jest ekscentryczny bogacz z RPA, obecnie jeden z najbardziej wpływowych ludzi w USA - Elon Musk. Dość wspomnieć o chęci wprowadzenia proporcji 1:3 w kwestiach zatrudnienia, czyli jeden nowy pracownik na każdych trzech zwolnionych.

- Śledzę działania prezydenta Mileia w Argentynie. Oglądając, jak radzi on sobie z bardzo dużym kryzysem gospodarczym trawiącym ten kraj, uznałem, że możliwe byłoby przeniesienie jego metod na nasze, praskie realia. Mówię o walce z biurokracją, dzielnicową oraz miejską, która nas przytłacza. Z tego co widzę, urząd Pragi-Południe cały czas się rozrasta — przekonuje Borkowski, pomysłodawca projektu.

- Tę interpelację traktuję jako pstryczek w nos wobec władz dzielnicy. Uważam, że zatrudniamy zbyt wielu urzędników, których jedynym atutem jest zgodność z linią partyjną Platformy Obywatelskiej. Dość powiedzieć, że siedziba praskiego koła PO znajduje się naprzeciwko urzędu dzielnicy - dodaje samorządowiec PiS-u.

W dokumencie wzywa on burmistrza Tomasza Kucharskiego do zapoznania się z reformami Mileia czy podania barier, jakie uniemożliwiałyby wprowadzenie wszystkich postulowanych zmian. Jak czytamy w odpowiedzi udzielonej przez przedstawicieli burmistrza, propozycja Borkowskiego nie jest tematem na interpelację. Dodatkowo kwestie kadrowe mają nie leżeć w gestii dzielnicy, a pracodawcy, czyli urzędu miasta. Radny PiS-u zapytany o to, czy swój pomysł zamierza sprezentować na biurku prezydenta Rafała Trzaskowskiego, komentuje: nie wiem, być może

Burmistrz jako Tarzan?

Jakkolwiek pomysł Borkowskiego może wydawać się dosyć... egzotyczny, nie budzi on we władzach dzielnicy większego zdziwienia. Od dłuższego czasu on, wraz z dwójką innych radnych, uchodzi za swoistą „czarną owcę w opinii władz dzielnicy. Na łamach gazety publikowanej przez władze Pragi-Południe, pt. „Dzielnica”, możemy przeczytać artykuł dotyczący działalności wspomnianych radnych.

Władze dzielnicy obwiniają trzech radnych o obstrukcję / źródło: mat. udostępnione

Ten, swego rodzaju, „samorządowy trolling” polegać ma m.in. na zasypywaniu urzędu licznymi interpelacjami, niekiedy dotyczącymi tego samego tematu — raz złożonymi jako radny dzielnicy, drugi jako członek rady osiedla. Wśród najdziwniejszych są pytania: 

  • o nieobecność Burmistrza Dzielnicy Praga-Południe na szczycie klimatycznym COP29 w Baku
  • dotyczące możliwości zatrudnienia większej liczby urzędników, którzy mogliby tłumaczyć np. z języka suahili. 

Jak czytamy w periodyku, wśród interpelacji autorstwa Borkowskiego znajdujemy sugestie „by burmistrz urządził w swoim gabinecie dżunglę, a raz w tygodniu przebierał się za Tarzana”. Sprawdziliśmy, ta interpelacja faktycznie została złożona. 

- Doceniam kreatywność i innowacyjność tej propozycji, jak również zrozumienie dla potrzeby tworzenia przyjaznego i inspirującego środowiska pracy. Jednakże, po dokładnym rozważeniu, muszę niestety odmówić realizacji tej koncepcji - odpowiada osobiście burmistrz Tomasz Kucharski. - Mój gabinet powinien pozostać przestrzenią uniwersalną, która sprzyja dostępności  i komfortowi wszystkich odwiedzających, niezależnie od ich indywidualnych preferencji estetycznych - dodaje. 

 

Źródło: Gazeta Dzielnica

 

Propozycja wprowadzenia na Pradze wariantu argentyńskiego również uznano, za działania obstrukcyjne. Jak określa to autor artykułu, który jest niestety anonimowy (dodajmy, że redaktorem naczelnym jest rzecznik dzielnicy), działania Borkowskiego i pozostałej dwójki są umyślne i budzą zaniepokojenie. W artykule czytamy: "Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że dzięki odpowiednim narzędziom jesteśmy w stanie sprawdzić, że niektóre z interpelacji napisał Chat GPT, a zatem sztuczna inteligencja. Można zatem domniemywać, że nie chodzi tu o dobro mieszkańców, tylko o paraliżowanie pracy Urzędu Dzielnicy."

Niemniej warto dodać, że te interpelacje budzące kontrowersje lub śmieszność, są raczej w mniejszości 182 wniosków złożonych w tej kadencji. Radny Borkowski pytał też ostatnio o inwestycje oświatowe, remonty dróg czy Collegium Humanum. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Muniek 30.01.2025 09:59
A czego się spodziewać po typie, który ma wyrok za pobicie, w internecie tylko jątrzy i jedzie po Ukraińcach, rowerzystach i każdym, kogo nie trawi, a w zamian dostaje ciepłe posadki, gdy jego ekipa dorwie się do władzy? Serio, nic dziwnego. ***** jakich mało. "Eee, jaki z niego 'Radny'? Ja pierdzielę, po cholerę nam ta cała demokracja, skoro taki pajac może odstawiać swoje akcje w imieniu 'wyborców'?". Kto na to głosuje?

MA 29.01.2025 11:25
Marek Borkowski nie jest miejskim radnym - jest radnym dzielnicy.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama