Reklama

Notorycznie parkują na postojach taxi. To trzy razy tańsze niż mandat w strefie płatnego parkowania

Wybór między mandatem za brak biletu w strefie płatnego parkowania a parkowaniem na postoju taxi jest dla wielu mieszkańców prosty – 100 zł zamiast 250 zł. Problem narasta, a taksówkarze alarmują: "Nie mamy gdzie pracować".
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne

Autor: Maciej Gillert

Źródło: Raport Warszawski

Postoje dla taksówek w Warszawie, zamiast pełnić swoją funkcję, coraz częściej stają się bezpłatnymi parkingami dla nieuprawnionych kierowców. Grzegorz Staniszewski ze Straży Miejskiej ujawnia, że rocznie otrzymują aż 4 tysiące zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania na tych miejscach.

– Największe problemy występują w Śródmieściu i na Woli, szczególnie pod dworcami. Niestety, jeśli właściciela auta nie ma na miejscu, możemy jedynie skierować sprawę do sądu. Tylko w przypadku parkowania na kopercie możemy odholować pojazd – tłumaczy Staniszewski.

Choć straż miejska interweniuje, problem wciąż się nasila. Kierowcy wiedzą, że kara za parkowanie na postoju taxi wynosi zaledwie 100 zł i jeden punkt karny, czyli mniej niż mandat za brak biletu w strefie płatnego parkowania, który wynosi 300 zł.

Straż miejska bez uprawnień?

Problem nie dotyczy jedynie nieuprawnionych kierowców. Paweł Saturski, przewodniczący Związku Zawodowego Solidarność Taksówkarzy w Warszawie zauważa, że na postojach taxi parkują także kierowcy Ubera i Bolta.

– Taksówki muszą mieć swoje miejsca postojowe, by mogły oczekiwać na pasażerów. Tymczasem liczba taksówek w Warszawie wzrosła dziesięciokrotnie w ciągu ostatnich 15 lat, a postojów nadal jest tyle samo, około 210 – mówi Saturski.

Saturski zwraca także uwagę na brak odpowiednich przepisów i kompetencji straży miejskiej w kwestii egzekwowania zasad na postojach taxi. 

– Zgłaszam problem z nieuprawnionymi pojazdami, a straż miejska rozkłada ręce. Sądziłem, że istnieją przepisy jasno regulujące korzystanie z postojów taxi, ale okazuje się, że ich nie ma – wskazuje.

Taksówkarze apelują o rozwiązania systemowe, takie jak wprowadzenie słupków zintegrowanych z centralami taksówkarskimi, które funkcjonują już w Berlinie. Mówią także o potrzebie lepszego monitoringu postojów, np. za pomocą pojazdów kontrolujących opłaty w strefach płatnego parkowania.

Parkowanie bardziej opłacalne niż mandat

Kierowcy, widząc różnicę w wysokości mandatów, chętnie ryzykują zaparkowanie na postoju taxi. 

– To czysta matematyka. 100 zł i jeden punkt karny to mniej niż 300 zł za brak biletu – komentują taksówkarze.

Problem potęguje fakt, że firmy carsharingowe są zwolnione z opłat w strefach płatnego parkowania, co według przedstawicieli stowarzyszeń taksówkarskich jest kolejną niesprawiedliwością. Taksówkarze oczekują realnych zmian, bo jak podkreślają – niedługo może zabraknąć klasycznych taksówek.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Iza 27.01.2025 19:02
Czyli brakuje parkingow dla mieszkańcòw Warszawy

Podpis 29.01.2025 17:46
Parkingów nie brakuje. Brakuje darmowych parkingów :)

s88s 27.01.2025 15:26
Opłata za brak zapłaty za parkowanie w strefie SPPN to kara administracyjna, a nie mandat. Mandat karny jest nakładany w trybie uproszczonym, w sprawach o wykroczenia i można go nałożyć za dokonanie czynu zabronionego.

Podpis 29.01.2025 17:48
Co to zmienia? Żeby nałożyć mandat trzeba znaleźć sprawcę. A do tego wielomiesięczna batalia, która i tak najczęściej kończy się pouczeniem lub niewykryciem sprawcy. Opłatę w SPPN można nałożyć na właściciela i to na nim spoczywa obowiązek udowodnienia, że nie jest sprawcą.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama