Jak informuje w komunikacie Politechnika Warszawska, instalacja to efekt pracy studentów Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej i zwieńczenie projektu KOSZTY :W CENTRUM.
To już trzecia edycja projektu :W CENTRUM. Członkowie Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich i studenci Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej tym razem przyjrzeli się kosztom związanym z użytkowaniem i planowaniem miejskich przestrzeni. Instalacja towarzyszy debatom, panelom, warsztatom na temat różnego rodzaju kosztów: w mieście, w architekturze, w życiu codziennym.
Studenci zauważyli, że temat kosztów w kontekście miejskim to cała gama zagadnień, które dotykają mieszkańców miast. Młodzi architekci postanowili skupić się w swoim projekcie na kosztach środowiskowych.
– Zastanawialiśmy się, jak właściwie nasze pokolenie rozumie koszty – opowiada jedna z twórczyń instalacji Mati Niedźwiecka. – Temat kosztów w mieście jest niezwykle szeroki i nie ogranicza się do budżetu. Chcemy pokazać, że koszty nie są tylko finansowe, ale to także poświęcony czas, zdrowie czy stres wynikający z przebodźcowania. Kosztem są także miejskie wyspy ciepła, zanieczyszczenie światłem i zmniejszająca się bioróżnorodność. Koszty naszych działań ponoszą nie tylko ludzie, ale również fauna, flora i grzyby – wyjaśnia.
Instalacja będzie się zmieniać
Do stworzenia tegorocznego projektu wykorzystano regały magazynowe, które następnie trafią na Wydział Architektury, drewno z odzysku dzięki uprzejmości firmy Andrewex oraz głównych bohaterów – baloty boczniaka różowego.
– Zdecydowaliśmy się na stworzenie instalacji z grzybów, ponieważ oferują one rozwiązania dla wielu problemów środowiskowych – zwraca uwagę Wiktoria Kolaszyńska. – Grzyby mają zdolność do filtrowania powietrza i mogą służyć jako źródło pożywienia. Mogą być używane do oczyszczania toksyn z gleby, a ich grzybnia stanowi lekki i ekologiczny materiał budowlany – poczynając od cegieł z grzybni, przez grzybniowy „styropian” służący do izolacji dźwiękowej i termicznej, po grzybni cement stworzony w procesie biomineralizacji – wskazuje.
Instalację będzie można oglądać do połowy lipca. Konstrukcja będzie się zmieniać – przerodzi się w wielką, tętniącą życiem, różową masę.
– Mamy nadzieję, że mieszkańcy i przyjezdni będą mieli okazję obserwować proces wzrostu boczniaka od jego pierwszych dni aż do momentu, gdy stanie się wartościowym nawozem po obumarciu – podkreśla Mati Niedźwiecka. – Liczymy, że odwiedzający znajdą chwilę na refleksję nad tym, co poświęcają, żyjąc w mieście i jakie są tego konsekwencje dla całego ekosystemu i ich samych – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze