Wraz z początkiem nowego sezonu piłkarskiego w ramach Ekstraklasy oraz 1. Ligi, na warszawskie stadiony powrócili nie tylko sportowcy, ale także ich kibice. Ci niekiedy posiadają kontrowersyjne poglądy, którym upust dają nie tylko poprzez stadionowe przyśpiewki, ale i transparenty czy dekoracje. W odróżnieniu jednak od większości kibiców, którzy całą litanię niewybrednych słów kierują najczęściej w kierunku drużyny przeciwnej, tak środowisko Legii i Polonii chętnie angażuje się w obecny dyskurs polityczno-społeczny.
„Ultrasi” Legii mają jasne stanowisko co do uchodźców
Pierwszym transparentem, który wzbudził medialną burzę, był ten przygotowany przez fanatycznych kibiców Legii Warszawa.
W trakcie sobotniego meczu, który był inauguracją rozgrywek, warszawska drużyna pokonała Zagłębie Lublin 2:0. Lecz największą uwagę przykuła nie forma zawodników, a oprawa stadionowa. Na ogromnym banerze, zainstalowanym na tzw. „żylecie”, czyli trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów, widniał napis „Refugees Welcome” - Uchodźcy witajcie. Problemem był nie sam napis, a otoczka, która nadawała mu ironicznego, wręcz wrogiego wydźwięku.
Na transparencie widać trzy postacie - dwóch mężczyzn po lewej i prawej, oraz kobietę na środku. Mężczyźni są stylizowani na stereotypowych warszawskich cwaniaków, w ich rękach dzierżony jest kij baseballowy i kilof. Z kolei kobieta o zawiązanych w warkocze blond włosach, z widocznym zawieszonym na szyi krzyżem i ubrana w tradycyjny strój ludowy, trzyma na srebrnej tacy ucięty, świński łeb.
Symbolika wydaje się jasna: oto grupa Polaków, zakorzenionych w tradycji ludowej i religii chrześcijańskiej, wita uchodźców. Ucięta świńska głowa przywodzi na myśl dwa znaczenia: po pierwsze chodzi o uchodźców z krajów muzułmańskich, dla których świnia zwierzęciem nieczystym. W Islamie prorok Mahomet jasno i wyraźnie na kartach Koranu zakazuje spożywania mięsa zwierząt nieczystych - haram.
Drugie znaczenie może nawiązywać to rzekomej praktyki sycylijskiej mafii, która miała wysyłać odcięte głowy zwierząt (głównie koni i ryb) osobom uznawanym za wrogie. Taką scenę z końskim łbem widzieliśmy m. in. w kultowym filmie „Ojciec Chrzestny”. Dodatkowo kibice zajmujący „żyletę” skandowali: „Cała Polska śpiewa z nami, wyp****alać z uchodźcami”.
Sprawa szybko stała się polityczna
Tematem treści oraz zachowania kiboli Legii szybko zainteresowali się politycy, zarówno prawicowi, z centrum jak i lewicowi. Bez znaczenia czy mówimy o samorządowcach, posłach czy europosłach. Dosyć szybko swoją aprobatę wyraziła Ewa Zajączkowska-Hernik, europosłanka z ramienia Konfederacji.
Wiadomość o transparencie przekazał dalej profil Visegrad24, jawnie sympatyzujący z węgierskim rządem Viktora Orbana. Treści oraz przekazowi kibiców Legii w mediach społecznościowych wtórowali także inni działacze i politycy powiązani z szeroko rozumianą prawicą, nie tylko polską. Wśród osób popierających treść oprawy stadionowej znaleźli się m. in. dziennikarz Marcin Rola, sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz czy Tomasz Froelich członek prawicowej niemieckiej partii AfD (Alternatywa dla Niemiec).
O interwencję władz Warszawy, od której kluby dzierżawią stadiony, zaapelowała radna dzielnicy Praga-Południe z ramienia Lewicy, Dorota Spyrka.
„Brak mi słów. [...] Skoro klub nie potrafi dopilnować swoich kiboli i daje im arenę do siania nienawiści, powinien ponieść konsekwencje. Nie ma mojej zgody na finansowanie z budżetu miasta takich akcji” - czytamy we wpisie radnej na platformie X, wywołującym tym samym prezydenta Rafała Trzaskowskiego o komentarz w tej sprawie.
Przypomnijmy, że oba stadiony - Legii i Polonii, są własnością miasta. Kluby mają z magistratem podpisane umowy o współpracy. Obiekt Legii został zbudowany w 2010 roku, a jego koszt wyniósł 460 mln. złotych. Legia jest jedynie dzierżawcą stadionu, w ramach długoterminowej umowy, która wygasa w 2029 roku. W podobnej sytuacji jest Polonia. Tu zarządcą jest miejskie Stołeczne Centrum Sportu Aktywna Warszawa.
Kibice Polonii wyznaczyli „strefę wolną od LGBT”
Strefa wolna od LGBT - to obszar gminy lub powiatu, w którym władze samorządowe wprowadziły tzw. uchwały anty-LGBT. W praktyce była to deklaracja ideologiczna radnych, którzy z różnych powodów przeciwstawiali się „ideologii LGBT”, co niekiedy utożsamiano po prostu z homofobią i dyskryminacją mniejszości seksualnych i płciowych. Właśnie taką strefę postanowili na terenie stadionu wprowadzić kibice Polonii Warszawa podczas piątkowego meczu 19 lipca.
W trakcie spotkania ze Zniczem Pruszków, nad wejściem do tunelu prowadzącego do szatni, wywieszono transparent z wspomnianym hasłem. Sprawą zainteresowała się warszawska radna i członkini zarządu Lewicy, Agata Diduszko-Zyglewska. Ona również we wpisie na twitterze wywołała władze miasta to reakcji.
„Panie Prezydencie Rafale Trzaskowski, Pani Prezydentko Renato Kaznowska, czy możemy prosić o pilną reakcję i sprawdzenie co z ta sprawą zrobiła Polonia Warszawa? Na warszawskim stadionie nie może być miejsca na takie podłe i dyskryminujące treści”- zaapelowała w serwisie X.
Na apel szybko odpowiedziała Renata Kaznowska, wiceprezydent stolicy. "Umowy zawarte z klubami sportowymi zawierają zapisy określające konsekwencje takich zachowań. I zostaną one wdrożone." -odpisała. Jest to istotne oświadczenie, ponieważ jak zauważa stołeczna GW, magistrat obiecał wybudować nowy stadion Polonii na ok. 16 tys. miejsc, co miałoby kosztować miasto ok. 114 mln zł.
Ponadto jak w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy GW przekazała rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth, miasto oczekuje od obu klubów zdecydowanych reakcji.
- Nie akceptujemy żadnych przejawów mowy nienawiści, nietolerancji, tego rodzaju hasła są niedopuszczalne. Umowy z klubami przewidują konsekwencje za takie zachowania kibiców, miasto zwróci się do obu klubów, oczekując zdecydowanej reakcji — odpowiedziała.
W odróżnieniu od władz stolicy, dyrekcja Polonii jak do tej pory nie wystosowała żadnego komentarza w tej sprawie. Podobnie jak kierownictwo Legii.
Sprawą banerów Legii zajmie się też Komisja Ligii
Kontrowersyjnymi treściami transparentu Legii zajmą się nie tylko politycy i samorządowcy, ale i Komisja Ligi. W środę 24 lipca podczas posiedzenia komisji, sprawa obu klubów ma zostać przeanalizowana przez dyrekcje. Sama komisja to niezależny od Ekstraklasy organ, którego zadaniem jest rozstrzyganie w kwestiach dyscyplinarnych powiązanych z rozgrywkami Ekstraklasy i jej klubami.
Co grozi Legii? Najbardziej prawdopodobną formą kary jest ta finansowa. Możliwe jest także częściowe lub całkowite zamknięcie stadionu. Z kolei pojedynczym kibicom grozi zakaz stadionowy nawet do dwóch lat.
Napisz komentarz
Komentarze