Władze miasta o dalszych losach Osiedla Przyjaźń. "Będziemy działać zgodnie z literą prawa"

Stołeczny ratusz przedstawił najnowsze ustalenia nt. przyszłości Osiedla Przyjaźń. Wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek zapewnił, że dotychczasowa funkcja Osiedla Przyjaźń zostanie zachowana. Zdementował też pogłoski o siłowym wyrzucaniu lokatorów. - Miasto będzie działało zgodnie z literą prawa - podkreślił.
Zdjęcie z konferencji prasowej
Zdjęcie z konferencji prasowej

Autor: Marta Gostkiewicz

Źródło: Raport Warszawski

Jak poinformował zastępca prezydenta Warszawy Tomasz Bratek, wczoraj odbyło się spotkanie zespołu, który został powołany przez miasto wspólnie z wojewodą. Celem zebrania z przedstawicielami mieszkańców Osiedla Przyjaźń i okolicznymi przedsiębiorcami, było przedstawienie bieżącej sytuacji i przyszłości osiedla.

Wiceprezydent podkreślił, że Osiedle Przyjaźń zachowa swoją dotychczasową funkcję - tzn. będą tam mieszkali studenci, będzie mogła być prowadzona działalność gospodarcza, a funkcja mieszkaniowa jest i będzie niezmienna. 

- Z całą mocą podkreślamy, że to osiedle będzie osiedlem mieszkaniowym i nawet w przypadku, gdyby któryś z budynków uległ całkowitej degradacji, musi być obligatoryjnie odtworzony w takiej samej postaci – wyjaśnił.  

- Prezydent m.st. Warszawy komunikując przed przejęciem osiedla swoje decyzje poinformował, że udzieli bieżącej, natychmiastowej pomocy osobom, które zamieszkiwały osiedle zgodnie z umową podpisaną z Akademią Pedagogiki Specjalnej. Byli to zarówno studenci jak i osoby niestudiujące, rodziny i przedsiębiorcy. W zależności do jakiej z grup dane osoby się zaliczały, taką formę pomocy otrzymały – podkreślił.

Zaznaczył też, że prawie wszyscy studenci, którym 10 sierpnia skończyły się trzymiesięczne umowy, zwolnili miejsca w akademikach, tak aby umożliwić przeprowadzenie prac konserwacyjnych i koniecznych przeglądów. W ten sposób akademiki w części murowanej będą mogły służyć studentom od nowego roku akademickiego.

Bratek przypomniał, że osiedle to teren Skarbu Państwa. Skarb Państwa, w którego imieniu działa prezydent Warszawy pełniący funkcje starosty, w swoich zadaniach nie ma wskazanego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych mieszkańców Warszawy. Dlatego uruchomiono punkt informacyjny na terenie osiedla, mający na celu wskazanie mieszkańcom, jakie są zamierzenia i metody udzielenia wsparcia w ramach m.st. Warszawy. - Trzeba to wyraźnie oddzielić - zaznaczył.

- Zgodnie z naszą decyzją o trzymiesięcznej umowie dla studentów, prawie tysiąc studentów zamieszkujących zarówno akademiki murowane jak i 16 domów drewnianych mogło skorzystać z tej pomocy. Dokończyli studia i obecnie opuścili zajmowane pokoje. W międzyczasie wspólnie z Konferencją Warszawskich Rektorów i Ministrem Szkolnictwa Wyższego spotkaliśmy się, aby przedyskutować jak będzie wyglądała sytuacja osiedla – wyjaśnił wiceprezydent.

- My jako Skarb Państwa i m.st. Warszawa nie mamy z zakresie własnego statutu prowadzenia akademików. Natomiast udało nam się dojść do porozumienia, że to uczelnie na dotychczasowych zasadach i zgodnie z własnymi regulaminami, będą prowadziły rekrutacje studentów. W oparciu o dotychczasowe kwoty miejsc, które były przydzielone uczelniom, będą kierowały do zakwaterowania na osiedlu w trzech akademikach murowanych – wyjaśnił Bratek. 

Akademiki, jak i całość osiedla, zarządzane są przez jednostkę miejską - Zarząd Mienia Skarbu Państwa. Ta jednostka zarządza całkowitym terenem, zarówno przeznaczonym pod funkcję akademikową jak i zamieszkiwaną przez pozostałe osoby. 

- Studenci, którzy uzyskają zgodnie z regulaminami skierowanie, będą mogli się wprowadzać od 1 października i korzystać na tych samych zasadach, w oparciu o te same stawki. Tak jak deklarowaliśmy, w pierwszym roku nie będziemy zmieniać ani zwiększać czynszów płaconych przez studentów. Zachowujemy status quo na bieżący rok akademicki. Dodatkowo udało nam się poinformować osoby i rodziny, które zamieszkują teren osiedla, w oparciu o umowy na czas nieokreślony, o tym że miasto stołeczne Warszawa wchodzi w prawa strony umowy. W związku z tym umowy są respektowane. Na dzień dzisiejszy jest to ponad 200 indywidualnych - osób albo rodzin. Otrzymały one informacje o rachunkach bankowych i otrzymają od nas również formalne potwierdzenie – wyjaśnił. 

Sytuacja przedsiębiorców

- Pozostaje zagadnienie dotyczące przede wszystkim przedsiębiorców – 90 podmiotów działających na terenie osiedla i pozostałej grupy mieszkańców, czyli około 250 indywidualnych umów, rodzin, osób, które nie mają żadnego tytułu do zajmowanych lokali. Te umowy albo im się skończyły wraz z końcem umowy z APS, albo też umów takich nigdy nie mieli. Mamy tylko informacje, że umowy były albo ustne, albo zaginęły, albo w inny sposób stali się oni najemcami lokali na osiedlu - wskazał.

Grupę przedsiębiorców podzielono na 4 grupy. Dokonano przeglądu stawek, które były bardzo różnorodne. Ustalono medianę, i wszystkim tym, którzy płacili poniżej mediany, zaproponowano uśrednioną cenę. - Czekamy na odpowiedź ze strony przedsiębiorców, czy ich tego typu oferta interesuje i wówczas będziemy zawierać z nimi umowy na jeden rok – wskazał Bratek.

- Jeżeli chodzi o grupę 250 osób, jest ona wewnętrznie podzielona. Z tej grupy prawie 200 osób, rodzin indywidualnych wynajmujących złożyło wnioski o ten najem, o którym mówiliśmy, czyli pomoc w formie umowy na czas określony jednego roku. Te 197 wniosków jest przez nas procedowanych. W przypadku 100 już przez nas sprawdzonych osób, umowy zostaną zawarte. Kolejne wnioski są sprawdzane - tłumaczył.

- 50 rodzin albo osób zadeklarowało , że nie będzie składało żadnych wniosków do Skarbu Państwa, miasta o najem lokali. Zapowiadają różnego rodzaju pozwy przeciwko miastu. W tej sytuacji możemy tylko oczekiwać na te pozwy i na nie odpowiadać. 80 osób, rodzin mieszkało na osiedlu bez żadnego tytułu i nie wiemy w jaki sposób weszło w najem (….) 10 rodzin posiada inne lokale mieszkalne na terenie m.st. Warszawy. 30 rodzin posiada nieruchomości na terenie kraju. Dodatkowo 16 rodzin podpisało w ostatnich miesiącach umowy z APS choć wiedziało, że zostaną za chwile rozwiązane – wyjaśnił. 

Zdaniem wiceprezydenta najistotniejsze jest zakończenie kwerendy złożonych wniosków, aby można było podpisać umowy z tymi, którzy spełnią kryteria udzielenia rocznej pomocy. Najprawdopodobniej stanie się to pod koniec września lub w październiku

- Wszyscy mieszkańcy maja prawo do takiej pomocy i po spełnieniu odpowiednich kryteriów – finansowych, metrażowych, rodzinnych, mogą składać wnioski o udzielenie pomocy. Wszystkich do tego zachęcam. Podzielcie się informacją, jaka jest sytuacja i my państwa odpowiednio pokierujemy - mówił wiceprezydent. 

16 drewnianych akademików otrzymało decyzje straży pożarnej, które uniemożliwiają zasiedlenie ich w przyszłym roku akademickim. Same uczelnie poinformowały, że nie będą kierowały tam studentów ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa. Te 16 akademików będzie zupełnie wyłączonych. 

- Po roku czasu pod koniec przyszłego roku będziemy przeprowadzali procedury konkursowe na najem lokali z zasobu Skarbu Państwa. Każdy z państwa będzie mógł przystąpić do konkursu, który będzie transparentny, publiczny. Oferty w takim konkursie będą składane publicznie - zapewnił. 

- Chciałem zdementować pojawiające się pogłoski, że zarząd będzie chodził z policją i wyrzucać lokatorów. Miasto stołeczne będzie działało tylko i wyłącznie zgodnie z literą prawa. Osoby, które nie chcą się wyprowadzić , nie podpisały umów, nie złożyły dokumentów (…) będziemy prosili o opuszczenie lokali. Nie będzie siłowych prób wyrzucania kogokolwiek, tylko wyłącznie realizacja postanowień odpowiednich organów – podsumował wiceprezydent.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.