Co obecnie w budowie?
Prace trwają na północ od Warszawy, między Czosnowem (niedaleko Nowego Dworu Mazowieckiego) a Płońskiem. To w sumie trzy odcinki o długości ok. 35 km. Najszybciej przejedziemy z Czosnowa do Modlina. Odcinek z mostem na Wiśle Budimex (wykonawca prac) chciałby uruchomić – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – na początku przyszłego roku, mimo że zgodnie z aneksem do kontraktu ma czas do połowy 2025 roku. Kierowcy będą mieli tam po trzy pasy ruchu w każdą stronę. Obecnie zaawansowanie robót wynosi 74 proc.
Pozostałe odcinki, zgodnie z kontraktem, powinny zostać uruchomione w 2025 roku. Problem w tym, że roboty zarówno na odcinku Załuski – Modlin (12 km), jak i Płońsk – Załuski (12,8 km) wykonane są mniej więcej w połowie. Drogowcy zapewniają, że pierwszym docinkiem pojedziemy w maju, a drugim w sierpniu. Jednak obaj wykonawcy złożyli roszczenia - domagają się wydłużenia tych terminów.
Jest szansa na nowe odcinki
Do zamknięcia S7 na północ od Warszawy brakuje dwóch inwestycji. Pierwsza z nich wkrótce się rozpocznie, za to druga, niezwykle skomplikowana, utknęła na lata.
Zatem od początku.
Jadąc z Warszawy na północ, odcinek Kiełpin – Czosnów zacznie się tuż za granicami Łomianek. Zgodnie z planem, wiosną 2027 roku powinniśmy w tym miejscu wjeżdżać na „ekspresówkę”, którą dojedziemy bezpośrednio do Trójmiasta. Niestety, przy tym kontrakcie przeciągnęły się formalności. Umowę z wykonawcą podpisano nie w lipcu, a w listopadzie ubiegłego roku. W tej chwili trwają prace projektowe (stan zaawansowania 41 proc.).
Nie ma jeszcze potrzebnej zgody na rozpoczęcie prac ziemnych. Chociaż kilka dni temu drogowcy wystąpili o decyzję ZRID, która je umożliwi.
- Złożyliśmy wniosek o uzyskanie decyzji ZRID. Wojewoda Mazowiecki przeprowadzi postępowanie administracyjne dla budowy ok. 9 km S7. W miejscu obecnej dwujezdniowej i dwupasowej DK7 powstanie dwujezdniowa ekspresówka z trzema pasami ruchu – poinformował warszawski oddział GDDKiA.
Znacznie bardziej skomplikowane są losy ostatniego odcinka S7 (Kiełpin – Warszawa) „wpinającego” drogę w obwodnicę Warszawy. W lipcu, po raz kolejny, wybrano projektanta trasy. Ma czas do początku 2026 roku, by określić wszystkie szczegóły. Mamy tu do czynienia z najbardziej skomplikowanym technicznie fragmentem S7.
- Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła wszystkie odwołania wniesione do postępowania. Przygotowujemy niezbędne dokumenty do podpisania umowy (z projektantem -red.), co powinno nastąpić na przełomie września i października – poinformowała ostatnio GDDKiA. Oznacza to, że projektant wkrótce przystąpi do prac.
Droga ma mieć po trzy, a miejscami cztery pasy ruchu w każdą stronę. W Warszawie, na Bemowie i Bielanach, zaplanowano dwa tunele – każdy o długości około kilometra. Dalej trasa ma przechodzić nasypem i wiaduktami. W sumie zaplanowano cztery lub pięć węzłów, w zależności czy miasto wyrobi się z projektem Trasy Mostu Północnego, która może zostać „wpięta” w S7. Długość odcinka to 12,9 km.
Napisz komentarz
Komentarze