Od 2015 roku Otwarty Jazdów funkcjonuje jako lokalne partnerstwo pod opieką Biura Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych, w ramach Warszawskiego Programu Wspierania Partnerstw. W drugiej połowie 2018 roku utworzono Związek Stowarzyszeń Partnerstwo Otwarty Jazdów, który stał się formalnym przedstawicielem Partnerstwa dla Osiedla Jazdów. Głównym celem działania Otwartego Jazdowa jest zachowanie wyjątkowego charakteru osiedla oraz dbanie o jego dziedzictwo historyczne, przyrodnicze i społeczne.
„Standaryzacja, gentryfikacja to procesy, które trudno zatrzymać”
Na ostatniej sesji rady miasta poruszono kwestię przyszłości Jazdowa. Mieszkańcy i społecznicy, związani z tym osiedlem, wystosowali apel. Przede wszystkim chcą, wraz z miastem, stworzyć długofalowy plan na funkcjonowanie osiedla.
- Głównym postulatem jest to, żeby Osiedle Jazdów było tematem stałego procesu negocjacji i namysłu nad stworzeniem długofalowej wizji dla tego miejsca. Są próby podjęcia tego w innowacyjnym modelu współzarządzania, w którym społeczność tego miejsca, mieszkańcy, pracownicy organizacji pozarządowych, którzy tam działają, będą mogli współdecydować o tym, w jaki sposób to miejsce się rozwija - wyjaśnił Wojciech Matejko sekretarz i członek zarządu Partnerstwa „Otwarty Jazdów”.
Dyskusja na temat dalszych losów Osiedla Jazdów toczy się od lat. To wyjątkowe miejsce na mapie Warszawy obecnie pełni funkcje mieszkalne i kulturalne. Plan zagospodarowania miasta umożliwia dalsze funkcjonowanie domków fińskich na podobnych zasadach, co teraz. Docelowo Jazdów byłby terenem otwartym i dostępnym dla wszystkich mieszkańców miasta. Będą się tu mogły rozwijać się różne funkcje usług publicznych z zakresu kultury, administracji, oświaty lub nauki oraz gastronomii. Szczególną obawę Stowarzyszenia Osiedla Jazdów budzi fakt, że 40-procent powierzchni domków może być zagospodarowana na bary, kawiarnie czy restauracje.
-Standardyzacja, gentryfikacja to są takie procesy, które trudno zatrzymać. Czasami się ich nie dostrzega w ogóle. Dopiero zaczyna się je zauważać po tym, jak już bezpowrotnie utracono oddolnie prowadzone miejsca, które stanowią o duchu miasta - wyjaśnił w rozmowie z nami Wojciech Matejko przedstawiciel społeczności Jazdowa.- W związku z tym, że nie mamy w tym momencie jasnych informacji dotyczących umów najmu i warunków, to tym bardziej nie wiemy nic na temat tego, jaki jest długofalowy plan dotyczący Jazdowa - dodaje.
Odrzucona uchwała i brak czasu na wprowadzenie poprawek
Przedstawiciele mieszkańców i osób związanych z Jazdowem, wystosowali propozycję uchwały. Głównym postulatem było ustalenie planów rozwoju Osiedla Jazdów jako miejsca aktywności obywatelskiej, sąsiedzkiej i dobra wspólnego dla wszystkich mieszkańców oraz opracowanie systemu współpracy z miastem.
- Niestety nic się nie udało osiągnąć - powiedział nam Wojciech Matejko, członek zarządu Partnerstwa „Otwarty Jazdów”. Jak tłumaczył, po zgłoszeniu propozycji uchwały czekał cztery miesiące na pierwszą analizę prawną. Później nie dostał zbyt dużo czasu, by zgłosić do niej swoje uwagi. - Jeśli jest jakiś problem i nie daje się wystarczająco dużo czasu uchwałodawcom na zapoznanie się z analizami prawnymi i ewentualnie zgłoszenie poprawek, to nie ma możliwości rozwiązania trudnej kwestii.
Wojciech Matejko uważa, że gdyby przedstawiciele Jazdowa dostali więcej czasu na zgłoszenie poprawek, to byłaby możliwość przeprowadzenia rzetelnego głosowania uchwały. A tak - ze względu na błędy prawne - uchwała została odrzucona. Mieszkańcy nie mieli czasu, aby nanieść poprawki przed sesją rady miasta. Radny "Miasto Jest Nasze" Jan Mencwel odniósł się do kwestii odrzucenia uchwały dotyczącej Osiedla Jazdów:
- Osiedle Jazdów w tej formule, w jakiej działa i organizacje pozarządowe tworzy wyjątkowy i jeden z największych domów kultury, działający w kilkunastu domkach fińskich. Ten projekt uchwały, nawet jeżeli być może prawnymi względami nie był to projekt doskonały, uważam, że jego intencja była jak najbardziej słuszna - skomentował radny "Miasto Jest Nasze". - Żeby doszło do podpisania tego porozumienia, nie tylko organizacje, ale też mieszkańcy mieszkanki Warszawy muszą mieć pewność, że los osiedla nie zmieni się w stosunku do tego, co teraz tam się dzieje i co się naszym zdaniem sprawdza - podsumował Jan Mencwel.
Jaka będzie przyszłość Osiedla Jazdów?
Domki fińskie, które znajdują się w Jazdowie, w jednym ze scenariuszy mogą zostać przemienione w pawilony, częściowo gastronomiczne. Ta perspektywa, to likwidacja oddolnego centrum kultury i edukacji, które aktywnie działa na tym zabytkowym osiedlu. Mieszkańcy i społecznicy związani z Osiedlem Jazdów postulują zachowanie funkcji mieszkaniowej jako towarzyszącej w domkach fińskich i w związku z tym zachowanie obecnego charakteru tego miejsca.
- W 2018 roku odbył się proces konsultacyjny projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W zeszłym roku został wyłożony plan i powstała świetna koncepcja, która uzyskała aprobatę wielu zainteresowanych stron tym procesem. Niestety w ciągu ostatnich sześciu lat doszło do zmiany zespołu projektowego. Pod koniec 2023 roku został przedstawiony plan, który w naszej ocenie wykazał się brakiem zrozumienia dla wyjątkowości tego miejsca - tak powiedział Wojciech Matejko, sekretarz i członek zarządu Partnerstwa Otwarty Jazdów, podczas rady miasta.
Mieszkańcy Jazdowa oraz osoby zaangażowane w działalność kulturalną tego osiedla złożyli swoje uwagi i propozycje zmian do planu zagospodarowania tej przestrzeni. W sumie uwag do planu było prawie osiemset. Na razie pozostały bez odpowiedzi.
Podczas czwartkowej Rady Warszawy sekretarz i członek zarządu Partnerstwa Otwarty Jazdów przedstawił aktualny status osiedla i w jakim charakterze będzie działało w najbliższym czasie:
- Dzisiaj dostałem informację, że jest już decyzja w sprawie umowy najmu domków w Jazdowie. Organizacje pozarządowe, które działają w domkach fińskich, dostały umowy na 17-miesięczny wynajem. Myślę, że to jest krok w lepszym kierunku, dotychczasowe umowy na rok, ale też jesteśmy w momencie braku wieloletniej perspektywy, która z punktu widzenia organizacji pozarządowej jest niezbędna do tego, , żeby swobodnie działać i planować nowe projekty - zaznacza Matejko.
Wraz z przedłużeniem umowy najmu, wzrosły koszty opłat. Podwyżka jest utrudnieniem dla mieszkańców i społeczników Jazdowa, gdyż Partnerstwo Otwarty Jazdów utrzymuje się w głównie z dobrowolnych zbiórek swoich członków, gości i fanów.
- Obecne koszty najmu wzrosną o 50%, w stosunku do obecnych opłat. Oczywiście to wciąż dość niska stawka jak na całą Warszawę, ale koszty funkcjonowania w takim domku są wyższe niż w przeciętnym bloku. W tych budynkach mieszkalnych nie ma centralnego ogrzewania, ciepłej wody, dodatkowo trzeba ponieść koszty związane z odprowadzaniem właśnie ścieków czy odpadami - dodaje Wojciech Matejko.
Napisz komentarz
Komentarze