We wtorek 29 października, odbywała się konferencja prasowa z okazji otwarcia tramwaju do Wilanowa. Pojechałam na miejsce w imieniu redakcji Raportu Warszawskiego. Bardzo mi zależało na udziale w tym wydarzeniu, ponieważ jestem ogromną miłośniczką tramwajów. Z racji tego, że jestem dziennikarką, do moich obowiązków należy relacjonowanie zdarzeń i informowanie o nich.
Porozmawiajmy o zdjęciu wyjętym z kontekstu
Z zaciekawieniem zaczęłam obserwować dyskusję, jaka powstała wokół ujęcia wyciętego z transmisji Polsatu News. Na pierwszy rzut oka sytuacja wyglądała tak, że jadący transportem publicznym Rafał Trzaskowski siedzi, a „biedne” kobiety stoją wokół niego. Natomiast to tylko fragment relacji nadawanej na żywo z pierwszego dnia kursowania linii z Wilanowa na Mokotów.
Początkowo przedstawiciele różnych stron sporu politycznego podłapywali kadr wyjęty z kontekstu.
Byli oburzeni faktem, że prezydent Warszawy nie ustąpił miejsca kobiecie. Wielu użytkowników nie dotarło do zdjęcia, które pokazuje szerszy kadr tej sytuacji. Choć nie było to trudne, ponieważ fotorelacja znajduje się na oficjalnej stronie Urzędu Warszawy. Na tymże zdjęciu można zobaczyć, jak rzeczywiście wyglądała sytuacja. Wokół prezydenta i innych pracowników ratusza widać dziennikarki i dziennikarzy relacjonujących całe wydarzenie. A ja stałam w tym momencie tuż obok prezydenta trzymając telefon.
W celu rozwiania wszelkich wątpliwości - chciałabym tylko dodać, że nie jestem starszą panią, po prostu uwielbiam retro ubrania. Ponadto nie potrzebowałam usiąść i świadomie wybrałam miejsce stojące. Byłam w pracy i relacjonowałam wydarzenia, a poza Trzaskowskim w pobliżu było także kilku innych urzędników komentujących otwarcie tramwaju do Wilanowa.
Moja wersja: jak wyglądał przejazd?
Po konferencji prasowej przedstawiciele ratusza zaprosili media i wszystkich obecnych do wspólnej podróży tramwajem z prezydentem Trzaskowskim. W tym momencie większość reporterek i reporterów skierowała się w stronę pojazdu, aby podczas przejazdu, być jak najbliżej prezydenta. To była idealna okazja, aby zrelacjonować historyczne wydarzenie i na bieżąco dopytywać. Chciałam jak najlepiej wykonać swój dziennikarski obowiązek, więc zależało mi, aby zająć strategiczne miejsce. I udało mi się, znalazłam się tuż obok Rafała Trzaskowskiego. W tej sytuacji większość przedstawicieli mediów stała, więc zdecydowanie nie byłam wyjątkiem.
Kwestia tego, czy powinno się ustąpić kobiecie miejsca w komunikacji miejskiej, ze względu na jej płeć, wywołała burzliwą dyskusję. Kulturowo i historycznie mężczyźni przepuszczali kobiety w drzwiach, odsuwali krzesła, aby mogły usiąść. Prawie codziennie podróżuję transportem publicznym i z moich obserwacji wynika, że panowie nie zwalniają miejsc siedzących kobietom. Natomiast w komunikacji miejskiej z reguły ustępuje się osobom starszym, kobietom w ciąży, dzieciom i każdemu, niezależnie od wieku, kto ze względów zdrowotnych nie może stać.
Powszechnie obowiązująca zasada zupełnie mi nie przeszkadza, gdyż i tak najczęściej podróżuję na stojąco. Jeśli potrzebowałabym usiąść, to zakomunikowałabym to któremuś z pasażerów i tym samym zadbałabym o siebie. Nie mam pretensji do prezydenta Trzaskowskiego, że nie ustąpił mi miejsca. Przyznaję, że zupełnie nie zwróciłabym uwagi na tę sytuację, gdyby nie internetowa dyskusja wokół zdjęcia.
Jakie wnioski płyną z tej sytuacji? Przed publikacją zawsze warto sprawdzić źródło informacji lub zdjęcia i nie sugerować się jedną perspektywą. My tak robimy na co dzień, w Raporcie Warszawskim.
Napisz komentarz
Komentarze