Na ul. Działdowskiej dziewczynka wypadła z trzeciego piętra na chodnik. Dziecko było pod opieką matki przebywającej wówczas w mieszkaniu. Kobieta była trzeźwa. Na miejsce przyjechały trzy zespoły ratownictwa medycznego. Pogotowie przewiozło dziecko do szpitala w stanie krytycznym. Obecnie stan dziewczynki jest ciężki, ale stabilny.
Jak przekazał nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Skiba, w sprawie prowadzone jest dochodzenie. Art. 160 paragraf 2 mówi, że jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, jest to zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
- Przesłuchane zostały wszystkie możliwe osoby, w tym sąsiedzi. Matka została przesłuchana w trybie artykułu 183 kodeksu postępowania karnego, czyli z pouczeniem o prawie do odmowy składania zeznań, gdyby odpowiedź na pytanie naraziła ją albo osoby najbliższe na odpowiedzialność karną lub karnoskarbową. Nie ma podstaw, żeby przesłuchiwać ją w charakterze podejrzanej. Zgromadzona została dokumentacja lekarska, żeby można było uzyskać opinię biegłego z zakresu kwalifikacji obrażeń, których doznało dziecko - wyjaśnił prok. Skiba.
Stan dziecka jest ciężki, ale stabilny. Jak dodał rzecznik, na razie trudno powiedzieć, jaka będzie kwalifikacja obrażeń.
Prokuratura wyłączyła materiały w zakresie konieczności przeprowadzenia czynności pozakarnych, czyli nie tylko przeprowadzenia śledztwa, ale też i dokonania oceny wydolności tej rodziny, w zakresie zbadania sytuacji rodzinnej i ewentualnego ograniczenia, czy pozbawienia praw rodzicielskich. Być może w grę będzie wchodziło przydzielenie kuratora rodzinie.
- Ze względu na to, że pani jest w ciąży, musimy zweryfikować to pod kątem społecznym i stricte rodzinnym. Natomiast prokuratura nie ma żadnych sygnałów, żeby tam dochodziło do jakiś nieprawidłowości lub nieodpowiednich zachowań ze strony rodziców. Na tym etapie nie wykluczamy nieszczęśliwego wypadku - podkreślił rzecznik prokuratury.
Napisz komentarz
Komentarze