Protest Sprawiedliwość dla Jolanty Brzeskiej
9 listopada koalicja oddolnych organizacji, w tym Warszawskie Stowarzyszenia Lokatorów, Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów zorganizowali protest pod Ministerstwem Sprawiedliwości. Uczestnicy wyszli na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec umorzenia śledztwa w sprawie morderstwa Jolanty Brzeskiej. Protestujący mają 2 konkretne żądania:
- Wznowienie i rzetelne przeprowadzenie śledztwa w sprawie zaniedbań policji i prokuratury.
- Odpowiednie ukaranie sprawców.
Brutalne zabójstwo Jolanty Brzeskiej to jedna z największych zbrodni politycznych w III RP. Współzałożycielka i liderka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów została zamordowana w szczytowym okresie reprywatyzacji zasobów mieszkaniowych stolicy. 28 października 2024 roku Prokuratura Rejonowa w Gdańsku umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa Jolanty Brzeskiej. Jako oficjalny powód podano „brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".
- My wiemy, że tych danych jest wystarczająco dużo, mimo że od dnia morderstwa policja i prokuratura zajęte były niedochodzeniem do prawdy, a tuszowaniem zbrodni - zaznacza członkini Warszawskie Stowarzyszenia Lokatorów Maja Kudła.
Żądania WAL-u trafia do ministra Adama Bodnara
We wtorek 12 listopada o 14.00 pod Ministerstwem Sprawiedliwości Warszawskie Stowarzyszenia Lokatorów zapowiada konferencję prasową, podczas której na piśmie złożą żądania Ministrowi Sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi.
- Kolejne ruchu Ministra Sprawiedliwości pokażą, czy wypowie się po stronie sprawiedliwości, czy będzie chronił mafii, która zamordowała Jolantę Brzeską i której członkowie wciąż zasiadają w warszawskim ratuszu. Walka o sprawiedliwość dla Brzeskiej to walka o sprawiedliwą politykę mieszkaniową dla nas wszystkich - podkreśla uczestniczka protestu Maja Kudła.
Uczestnicy protestu zwracają uwagę na nieprawidłowości, które zaszły podczas śledztwa w sprawie Jolanty Brzeskiej. Mimo wskazań wielu świadków, że związek z zabójstwem mogą mieć Marek Mossakowski i Hubert Massalski, to podejrzanych przesłuchano 8 miesięcy po morderstwie. Nie zweryfikowano ich alibi na dzień zbrodni. Przeszukanie pojazdu Mossakowskiego przeprowadzono dwa lata po morderstwie, po takim czasie nie znaleziono żadnych śladów.
Podczas śledztwa nie sprawdzono też aut innych głównych podejrzanych. Nadpalone fragmenty ubrań Brzeskiej były na miejscu jeszcze miesiąc po śmierci. Zebrał je i przekazał policji świadek, przez co wcześniej nie zostały one poddane badaniom fizykochemicznym. Prokurator zwlekał też z zabezpieczeniem monitoringu z okolic miejsca zamieszkania Brzeskiej i Parku Powsin. W efekcie zabezpieczono niecały monitoring z uwagi na krótki okres przechowywania.
Napisz komentarz
Komentarze