ReklamaBanner

Ile osób szło w Marszu Niepodległości? 250 tysięcy, 150, a może 90? Pojedynek na liczby

Tym razem i tak nie było źle. Wynik minimum jest tylko trzykrotnie niższy niż maksimum. Spór o uczestników Marszu Niepodległości trwa od lat. Tym razem nie było inaczej. Ale dlaczego to tak ważne, czy było 90, 150 czy może 250 tysięcy?
Ile osób szło w Marszu Niepodległości? 250 tysięcy, 150, a może 90? Pojedynek na liczby
Ile osób poszło w Marszu?

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

  1. Rzecznik Marszu Niepodległości: „Szacujemy frekwencję na 250 tysięcy (osób - red.)”
  2. Stołeczny ratusz: 90 tysięcy osób bierze udział w Marszu 
  3. Telewizja Republika „Nowe szacunki: około 350 tysięcy ludzi na Marszu Niepodległości”. Wcześniej podawała ok. 120 tysięcy. 

Reporter wspomnianej telewizji łapie przypadkowo spotkaną osobę.  

- My wiemy, jak jest - mówi uczestnik marszu. 

- Czyli nie wierzy Pan statystykom, które podaje Rafał Trzaskowski? - dopytuje reporter.

- Ja nie daję wiary absolutnie żadnym statystykom.

***

Spór o to, ile osób bierze udział w wydarzeniu, trwa od dobrych kilku lat. Każda strona konfliktu podaje swoje statystyki, do tego media szacują po swojemu. Każdy podaje inne dane i już coraz mniej osób wierzy w jakiekolwiek z nich. Stąd wypowiedź uczestnika marszu, która nie zaskakuje. W zalewie sprzecznych, skrajnych informacji, faktyczna liczba uczestników nie ma znaczenia. Zwolennicy powiedzą, że było: „nas” najwięcej w historii, przeciwnicy odpowiedzią, że maszeruje „ich” coraz mniej.

Ten pojedynek na liczby nie dotyczy jedynie Marszu Niepodległości. Podobną sytuację obserwowaliśmy choćby podczas „Marszu Miliona Serc”. Antyrządowy pochód z 1 października 2023 roku, organizowany przez Koalicję Obywatelską i Donalda Tuska miał zgromadzić, według organizatorów, milion osób. Byłoby to zgodne z nazwą wydarzenia. Portal Oko.press poszedł jeszcze dalej, szacując liczbę uczestników na co najmniej 1,1 mln. Z kolei onet.pl informował, że w marszu wzięło udział 600-800 tysięcy. Polska Agencja Prasowa, docierając do nieoficjalnych danych policji, informowała o 60-100 tysiącach uczestników. 

Między danymi minimum a maksimum była kilkunastokrotna (!) rozbieżność.   

źródło: Ruch Narodowy / portal X

W 2023 roku również były spore rozbieżności. Według ratusza w Marszu Niepodległości wzięło udział wtedy 40 tysięcy osób. Zdaniem organizatorów uczestników było ok. 150 tysięcy, z kolei onet.pl podawał, że szło 70-90 tys. osób. 

Czy liczby są ważne?

Wspomniane liczby to wyraz siły. To szczególnie ważne tuż przed wyborami. Nie jest przypadkiem, że tym razem w wydarzeniu wzięło udział co najmniej dwóch (a pośrednio) trzech kandydatów na prezydenta RP. Bo Sławomir Mentzen (Konfederacja) szedł w pochodzie, potencjalni kandydaci PIS (w tym m.in. Tobiasz Bocheński) - również, a Rafał Trzaskowski, potencjalny kandydat KO, oglądał marsz na monitorach stołecznego centrum bezpieczeństwa.

Dwaj pierwsi poszli, by zdobyć głosy uczestników. Nie ma znaczenia, czy finalnie było ich 100, czy 200 tysięcy, to siła z którą muszą się liczyć. Nie mogą przejść wobec niej obojętnie. Wobec tego prawicowi kandydaci i prawicowe media będą liczbę uczestników zawyżać. Znamienne jest to, że TV Republika najpierw szacowała liczbę uczestników na ok. 120 tysięcy, ale po danych z Ratusza, poinformowała, że w marszu szło jednak... dwa razy więcej osób.

Być może spowodowane było to doświadczeniami z roku ubiegłego. Wtedy, o czym wyżej, ratusz podawał informację jedynie o 40 tysiącach maszerujących, podczas gry wszystkie inne źródła podawały liczbę co najmniej dwa razy wyższą.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.