Na ul. Stefana Korbońskiego w Wilanowie trwa budowa osiedla Neo Natolin, realizowana przez firmę Real Management. Wokół inwestycji narasta kontrowersja, ponieważ stowarzyszenie „Nasz Bóbr” alarmuje o katastrofalnych skutkach działań dewelopera dla środowiska naturalnego. Zniszczenie siedlisk bobrów, zasypanie kanału i wycinka roślinności to tylko część zarzutów kierowanych pod adresem inwestora.
Zniszczenia w sąsiedztwie Lasu Natolińskiego
Jak podaje stowarzyszenie, deweloper całkowicie usunął drzewa z terenu budowy, zaorał Natoliński Kanał, który zasila pobliski rezerwat Las Natoliński, i zasypał staw znajdujący się na tym kanale. W zbiorniku wodnym żyły liczne gatunki zwierząt, w tym bobry, płazy i ryby. Zniszczone zostały także aktywne nory bobrów.
- Deweloper zasypał zbiornik istniejący od przynajmniej 1960 roku, zamieszkany przez bobry, ropuchy i zaskrońce. Najprawdopodobniej zwierzęta zostały żywcem zasypane, choć istnieje szansa, że udało im się uciec – wyjaśnia rzecznik Stowarzyszenia „Nasz Bóbr”.
W Polsce bobry objęte są częściową ochroną, która zakłada minimalizowanie ingerencji w ich siedliska oraz podejmowanie działań wspierających naturalne procesy ekologiczne. W tym przypadku stowarzyszenie wskazuje na rażące naruszenie przepisów ochrony środowiska.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska interweniuje
W sprawie działań dewelopera wpłynęły dwa zgłoszenia do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Pierwsze z nich dotyczyło wycinki roślinności ze skarpy rowów przy ul. Stefana Korbońskiego oraz planów obsadzenia tych skarp roślinnością i ich umocnienia. RDOŚ wezwał inwestora do uzupełnienia dokumentacji, która wciąż nie wpłynęła.
Drugie zgłoszenie związane było z przebudową urządzeń wodnych na działce przy ul. Gąsek. W tym przypadku RDOŚ wniósł sprzeciw, uznając konieczność uzyskania decyzji o warunkach prowadzenia prac oraz przeprowadzenia oceny oddziaływania inwestycji na obszar Natura 2000. Sprawa została przekazana do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w trybie odwoławczym.
- Inwestor nie może prowadzić takich działań bez uzyskania odpowiednich pozwoleń. Konieczne są szczegółowe analizy, które uwzględnią wpływ inwestycji na środowisko oraz chronione gatunki – podkreśla stowarzyszenie „Nasz Bóbr”.
Prokuratura bada działania dewelopera
Stowarzyszenie „Nasz Bóbr” złożyło zawiadomienie do prokuratury, wskazując na możliwość popełnienia wykroczenia oraz przestępstwa. Wykroczenie dotyczy ingerencji w siedliska chronionych zwierząt bez wymaganych zezwoleń, natomiast podejrzenie przestępstwa wiąże się z przypuszczalnym zabiciem chronionych gatunków w wyniku prowadzonych prac.
- Deweloper zniszczył siedliska gatunków chronionych, nie posiadając stosownych zezwoleń. Naszym zdaniem doszło do poważnego naruszenia przepisów o ochronie przyrody – tłumaczy rzecznik stowarzyszenia.
Sprawą zajmuje się także Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, który nadzoruje Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu. Urząd wezwał do pilnej kontroli działań prowadzonych na terenie budowy, ze szczególnym uwzględnieniem ochrony urządzeń wodnych i siedlisk zwierząt.
Ratusz i RDOŚ reagują na doniesienia
Ratusz Wilanowa również podjął działania w tej sprawie. Urzędnicy wystosowali pisma do Wydziału Ochrony Środowiska oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, prosząc o wyjaśnienia i interwencję. RDOŚ, oprócz rozpatrywania zgłoszeń dotyczących inwestycji, złożył także zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i wykroczenia.
Zniszczenie Kanału Natolińskiego oraz jego okolic budzi szczególne obawy, ponieważ obszar ten jest kluczowym elementem ekosystemu otaczającego Las Natoliński (który swoją drogą jest ściśle chroniony i ogrodzony). Renaturalizacja terenu w przyszłości może okazać się bardzo trudna i kosztowna, a skutki obecnych działań mogą być nieodwracalne.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego został zobowiązany do przeprowadzenia kontroli w celu ustalenia, czy deweloper przestrzega przepisów dotyczących ochrony środowiska i gatunków chronionych podczas realizacji inwestycji.
Napisz komentarz
Komentarze