Na Komisji Polityki Społecznej radni i mieszkańcy skupili się na braku dostępności architektonicznej w przestrzeni miejskiej. W dyskusji wzięły udział osoby z niepełnosprawnościami, które zwróciły uwagę na szczególnie newralgiczne elementy infrastruktury.
(Nie)dostępna kładka pieszo-rowerowa
Miejska koordynatorka ds. dostępności Donata Kończyk wyjaśniła, że stopień nachylenia kładki pieszo-rowerowej wynika z Prawa Wodnego. Ze względu na to, że most znajduje się nad Wisłą, zaopiniowano, że kładka musi powstać na określonej wysokości. Przyznała jednak, że jej zdaniem kładka nie spełnia wszystkich standardów dostępności dla osób z niepełnosprawnościami.
- Jestem osobą z niepełnosprawnością, chciałam się wybrać na kładkę pieszo-rowerową, aby sprawdzić, czy jest przejezdna dla osób, które się poruszają na wózku. Moi znajomi uprzedzali mnie, że mogę nie dać rady samodzielnie wjechać na kładkę. W mojej ocenie kąt nachylenia mostu okazał się zbyt duży i zrezygnowałam ze spaceru po kładce - wyjaśnia nam Małgorzata Radziszewska.
Małgorzata Radziszewska jest działaczką społeczną, która zajmuje się kwestią dostępności dla osób z niepełnosprawnościami. Od 26 lat jest pracownikiem Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – obecnie na stanowisku Naczelnika Wydziału ds. Informacyjno-Analitycznych w Departamencie Dostępności. Społeczniczka jest Koordynatorką Dostępności w PFRON. Przez wiele lat zajmowała się programami i projektami wspierającymi osoby z niepełnosprawnościami.
W tej sprawie odezwaliśmy się do ZDM-u. W odpowiedzi na pytania dotyczące dostępności rzecznik Jakub Dybalski poinformował, że kładka pieszo-rowerowa spełnia takie wymogi.
- Most z założenia miał łączyć oba brzegi bez potrzeby wchodzenia, czy wjeżdżania nań, bez schodów i krawężników. I tak jest - jest zlany z poziomem Bulwarów z jednej strony i chodnika Wybrzeża Szczecińskiego z drugiej. Trudno wyobrazić sobie bardziej przyjazne osobom poruszającym się na wózku rozwiązanie. Nad nurtem wymaga minimalnego prześwitu nad lustrem wody, które określa prawo żeglugowe. Efektem połączenia trzech punktów w przestrzeni, na różnej wysokości, jest taki, a nie inny profil tej przeprawy, który mieści się w przepisach budowlanych dla tego rodzaju obiektów - odpowiada Jakub Dybalski, rzecznik ZDM.
Jak dodaje, ZDM wykonał pomiary, zgodnie z którymi naliczył kilkadziesiąt osób na wózkach, które skorzystały z kładki.
Projekt kładki pieszo-rowerowej
Koncepcja architektoniczna mostu pieszo-rowerowego została wybrana w międzynarodowym konkursie, ogłoszonym pod koniec 2016 r. i rozstrzygnięta we wrześniu 2017 r. Zwyciężyła warszawska pracownia Schuessler Plan, która wcześniej zaprojektowała m.in. most im. Marii Skłodowskiej-Curie. Most pieszo-rowerowy łączy brzegi Wisły na wysokości ulic Karowej i Stefana Okrzei. Liczy 452 metry długości. Jak informuje urząd miasta, piesi spacerem pokonują przeprawę w ciągu 6 minut, a rowerzyści przejeżdżają ją w 2 minuty.
Jednopoziomowy most wspiera siedem podpór z żelbetu. Na lewym brzegu, przed ostatnim filarem, przeprawa jest szersza. Rozdziela się na dwie rampy, które są przerzucone nad bulwarami na wysokości chodnika Wybrzeża Kościuszkowskiego. Szerokość konstrukcji wygiętej na kształt błyskawicy jest zmienna i w najwęższym punkcie wynosi 6,9 m, a nad nurtem rzeki rozszerza się do 16,3 m.
- Moim zdaniem nie da zmienić tego, że kładka pieszo-rowerowa nie jest w pełni dostępna dla osób z niepełnosprawnościami. Wszelkie zmiany trzeba było wprowadzić na etapie projektowania mostu - wyjaśnia nam Małgorzata Radziszewska.
Napisz komentarz
Komentarze