Złodziej, skazany prawomocnym wyrokiem, najpierw nie stawił się do więzienia. Miał zasądzoną karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia polności. Potem zaczął się ukrywać. Unikał kontaktów, wymykał się organom ścigania, często zmieniał miejsce zamieszkania.
Swój sposób na życie oparł o kradzieże. Włamywał się do lokali koło aktualnego miejsca zamieszkania. Wybierał takie, w których spodziewał się gotówki.
- Na przestrzeni miesiąca dokonał kilkunastu takich włamań, w kilku miejscach nie zdołał nic ukraść, ponieważ został spłoszony. W jednym przypadku popełnił przestępstwo kradzieży. W sumie wartość strat, które spowodował wstępnie wyniosła około 50 tysięcy złotych – tłumaczy podinsp. Joanna Węgrzyniak.
Kryminalni z komisariatu przy ul. Mrówczej na Wawrze zaczęli analizować zgłoszenia. W końcu wytypowali 38-latka, który dokonywał kradzieży. Zatrzymali go funkcjonariusze w cywilu, gdy niczego nieświadomy spacerował po Warszawie.
Szybko trafił do aresztu. Sprawę przekazano Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Południe.
- Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu 11 zarzutów, niektóre dotyczą przestępstw popełnionych czynem ciągłym. Wszystkich dokonał w warunkach multirecydywy. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i dobrowolnie poddał karze dwóch i pół roku więzienia – dodaje podinsp.. Węgrzyniak.
Napisz komentarz
Komentarze