Przepisy zmieniono, by poprawić bezpieczeństwo przejazdów. Niektórzy kierowcy przewozów - bez polskiego prawa jazdy - nie znali przepisów, jeździli niebezpiecznie i stwarzali zagrożenie w ruchu, a co więcej, nie otrzymywali też np. punktów karnych. Dodajmy, że takich kierowców najwięcej jest na ulicach Warszawy, dokąd udają się przybysze zza granicy szukający pracy. Najczęściej, na początku, trafiają do firmy oferującej im zarobek jako kierowca „taksówki”. Powstały nawet przedsiębiorstwa specjalizujące się w zatrudnieniu obywateli Indii, Gruzji czy byłych krajów ZSRR.
Zagraniczni kierowcy, zgodnie z nowym prawem, od 17 czerwca muszą legitymować się polskim prawem jazdy. W większości przypadków wymóg nabycia polskich uprawnień drogowych przez kierowców nie oznacza konieczności zdawania krajowego egzaminu, lecz jedynie wymianę dokumentu zagranicznego na polski. W związku z tym udają się do urzędów, by otrzymać odpowiedni dokument. Skutkuje to - jak ustalił Raport Warszawski - zwiększeniem długości kolejek oraz czasu oczekiwania na obsługę. Potwierdzają to nam również urzędnicy.
Według danych, które otrzymaliśmy z biura prasowego m.st. Warszawy, w ostatnich miesiącach odnotowano ponad dwukrotny wzrost w zakresie wymiany zagranicznych praw jazdy, w porównaniu do zeszłego roku. Żadna z Delegatur Biura Administracji i Spraw Obywatelskich nie zauważyła zmniejszania się tej kategorii spraw. Świadczy to o tym, że kierowcy masowo ruszyli do urzędów.
- W I kwartale 2024 r. odnotowano wzrost o ponad 230% wymian zagranicznych praw jazdy w porównaniu do 2023r. – informuje miejski wydział prasowy.
Procedura wymiany prawa jazdy
Proces wymaga spełnienia kilku warunków formalnych. Składając wniosek o wymianę zagranicznego prawa jazdy, wnioskodawca musi potwierdzić swoje miejsce zamieszkania na terytorium Polski, przy jednoczesnym spełnieniu jednego z poniższych warunków:
- przebywanie na terytorium Polski przez co najmniej pół roku (185 dni w każdym roku kalendarzowym) z powodu więzi osobistych i zawodowych, bądź z zamiarem stałego pobytu,
- regularne przebywanie w Polsce ze względu na więzi osobiste, przy jednoczesnym przebywaniu w co najmniej dwóch państwach członkowskich Unii Europejskiej z powodu więzi zawodowych,
- nieregularne przebywanie w Polsce ze względu na więzi osobiste, wypełniając jednocześnie zadania o określonym czasie trwania w innym państwie członkowskim UE,
- przebywanie w innym państwie z powodu studiów lub nauki.
Dodatkowo cudzoziemiec musi przedstawić kopię karty pobytu, wizy lub innego dokumentu potwierdzającego prawo pobytu w Polsce. Alternatywnie, może dostarczyć zaświadczenie, że studiuje w Polsce od co najmniej sześciu miesięcy. Jeśli nie spełnia tych wymogów, jego zagraniczne prawo jazdy nie może zostać wymienione. W zależności od wzoru zagranicznego uprawnienia konieczne może być także przystąpienie do egzaminu teoretycznego.
Mniejsza dostępność taksówek?
Zgodnie z nowym prawem, kierowcy taxi (także ci, których przejazdy są zamawiane za pośrednictwem aplikacji mobilnych np. Bolt czy Uber), będą musieli posiadać polskie prawo jazdy. O wymianę zagranicznego dokumentu na krajowy można ubiegać się, jak już wyżej wspomnieliśmy, dopiero po sześciu miesiącach pobytu na terytorium Polski. To dodatkowe wymaganie stanowi znaczną barierę dla zagranicznych kierowców, którzy chcą podjąć pracę w Polsce.
Jeden z przewoźników – Uber od wielu miesięcy prowadzi działania komunikacyjne i edukacyjne, aby pomóc kierowcom przygotować się do nadchodzących zmian. Niemniej jednak napotykają oni na problem ogromnych kolejek w urzędach, które nie były przygotowane na obsługę dziesiątek tysięcy wniosków oraz na niezwykle czasochłonny proces wymiany prawa jazdy.
Biuro prasowe Uber przekazało nam, że "nowe regulacje mogą utrudnić zagranicznym kierowcom szybkie podjęcie pracy w Polsce, co może wpłynąć na dostępność usług przewozowych w Warszawie". Z danych podanych przez przewoźnika wynika, że około 30% zagranicznych kierowców może stracić możliwość kontynuacji pracy, co stanowi istotne wyzwanie dla sektora transportowego.
- Nowe prawo w sposób nieuzasadniony blokuje na wiele miesięcy dostęp do zawodu, co jest też sprzeczne z unijnymi wytycznymi w tym zakresie. To oznacza, że zmiany te mogą znacząco wpłynąć na sytuację na rynku pracy oraz dostępność usług przewozowych – podkreśliło biuro prasowe Uber.
Jak podaje Zespół Doradców Gospodarczych TOR zmiany wpłyną również na ceny przewozów. Według ekspertów, mogą one wzrosnąć w Warszawie nawet o 50 proc. To dobra wiadomość dla korporacji taksówkarskich, które od lat narzekają na - ich zdaniem - nieuczciwą konkurencję ze strony firm przewozowych. Przypomnijmy również, że Rafał Trzaskowski zapowiedział „odmrożenie” maksymalnej stawki za przejazd taksówką w Warszawie, która od dwudziestu dwóch lat (!) jest niezmienna i wynosi 3 złote za kilometr. Korporacje oczekują podniesienia jej do 4-5 zł. Tymczasem ich konkurencja, np. Bolt czy Uber, nie podlega tym przepisom i może dowolnie kształtować ceny, które w określonych sytuacjach są nawet kilkunastokrotnie wyższe niż maksymalna stawka taksówkarzy.
Napisz komentarz
Komentarze