Reklama

Strzelał do autobusu na Mokotowie. Policja zatrzymała 36-latka

Dramatyczne sceny rozegrały się na warszawskim Mokotowie. Mężczyzna zażądał od kierowcy autobusu prawa jazdy, a gdy ten odmówił, oddał trzy strzały w drzwi pojazdu. Sprawca został zatrzymany przez policję.
Mężczyzna strzela do autobusu
Mężczyzna strzela do autobusu

Źródło: KSP

Strzały na przystanku Dolna 03

We wtorkowe popołudnie na ulicy Chełmskiej w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu. Około godziny 17, na przystanku „Dolna 03”, do kierowcy autobusu linii 119 podszedł agresywny mężczyzna. Według relacji świadka zażądał od niego prawa jazdy. Kiedy kierowca odmówił, napastnik sięgnął po przedmiot przypominający broń i oddał trzy strzały w zamknięte drzwi pojazdu.

Na szczęście nikt nie został ranny, ale uszkodzona została szyba. Po ataku sprawca szybko oddalił się z miejsca zdarzenia. Kierowca natychmiast zawiadomił policję.

Dalsza część artykułu pod wideo ze zdarzenia i zatrzymania:

Policyjna obława zakończona zatrzymaniem

Funkcjonariusze Komendy Rejonowej Policji Warszawa II, przy wsparciu Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Stołecznej Policji, od razu przystąpili do działań. Zabezpieczono nagrania monitoringu oraz przesłuchano świadków. Dzięki sprawnemu śledztwu udało się ustalić tożsamość podejrzanego.

Okazał się nim 36-letni obywatel Polski, wcześniej notowany za znieważenie oraz posiadanie narkotyków. Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Z policyjnego wideo możemy wywnioskować, że stawiał opór.

- Podczas zatrzymania funkcjonariusze w mieszkaniu podejrzanego znaleźli przedmiot przypominający broń. To, czy był to ten sam przedmiot, który został użyty podczas zdarzenia, będzie przedmiotem badań śledczych - informuje asp. szt. Marta Haberska z KSP.

Sprawcy grozi 5 lat więzienia

Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów. Śledczy badają, czy zabezpieczony przedmiot był użyty podczas ataku oraz jaki był jego rodzaj.

Za uszkodzenie mienia, zgodnie z kodeksem karnym, 36-latkowi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Policja podkreśla, że incydent miał wyjątkowo niebezpieczny charakter, choć na szczęście nie skończył się tragedią.

Broń znaleziona w mieszkaniu sprawcy. / fot. KSP

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama