Wprowadzając się na deweloperskie osiedla na Śliwicach, z jednej strony przy ulicy Jagiellońskiej, a z drugiej przy Golędzinowie, mieszkańcy mieli nadzieję na długie spacery nad Wisłą i zejście prosto z bloku nad znajdującą się nieopodal rzekę. Szczególnie liczyły na to osoby, które zakupiły lokale w Bulwarach Praskich zbudowanych przez dewelopera Mennica Polska. Firma reklamowała swoją inwestycję zielenią i bliskością natury, obiecywała także budowę kładki do Golędzinowa. Jednak gdy Śliwice są coraz liczniej zaludniane, dostępu do upragnionego parku cały czas bronią płoty i parociąg, który transportuje parę z Żerania do Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Z tego powodu mieszkańcy, choć teoretycznie nad Wisłę mają kilka kroków, faktycznie muszą iść kilka kilometrów do pierwszego legalnego przejścia.
- To jest frustrujące dla mieszkańców, bo oni mają widok na rzekę, a jednocześnie nie mogą się tam łatwo dostać. Muszą skakać przez płoty i się wspinać na wał. I to w momencie, kiedy miasto planuje budowę tego tak zwanego Parku Naturalnego na Golędzinowie, którego celem ma być właśnie między innymi to, żeby skanalizować ruch z tych osiedli. Jednocześnie przejść nadal brakuje, mimo że prace nad parkiem postępują – mówi nam Wanda Grudzień, praska radna z Porozumienia dla Pragi.

Czy Śliwice zyskają dostęp do Wisły? Deweloper chce zbudować kładkę
Śliwice z brakiem dostępu do Wisły zmagają się już od lat. Mieszkańcy Kolonii Śliwice, która powstała w latach 30., łatwe dojście do rzeki stracili po budowie toru testowego FSO pod koniec lat 50. i od tamtej pory ta sytuacja się nie poprawiła. Deweloperska ekspansja dała im nadzieję na zmiany. Jednak znów pojawiły się komplikacje.
Sprawę załatwić obiecywała Mennica Polska, która buduje na Śliwicach osiedle Bulwary Praskie.
- To jest problem planowania miasta na WZ-kach. Bulwary Praskie to duże osiedle, które docelowo ma mieć 50 budynków. Jest ono budowane w etapach, natomiast WZ-ka była wydawana przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego i ona zakładała to, że te przejścia tam powstaną w ramach tej inwestycji. Natomiast na tym etapie nie zostały doprecyzowane różne szczegóły – mówi nam Wanda Grudzień.
Kiedy deweloper przystąpił do prac nad kładką, okazało się, że są tam nierozwiązane kwestie zarządzania gruntem.
- Deweloper występował do Urzędu Dzielnicy z wnioskiem o lokalizację celu publicznego, a potem się okazało, że o coś takiego nie może wystąpić, bo taka kładka piesza nie jest tam literalnie wpisana w odpowiednich przepisach. To jest dość skomplikowana procedura formalnie – mówi Wanda Grudzień.
W kolejnej próbie deweloper wystąpił do miasta z wnioskiem o Warunki Zabudowy i je otrzymał. Do realnej budowy kładki prowadzącej nad Wisłę będzie jednak potrzebował także pozwolenia na budowę i prawa do dysponowania terenem na czas budowy. Trzeba także rozwiązać sprawę tego, kto będzie zajmował się utrzymywaniem tej infrastruktury.
Sprawę monitorują również miejscy urzędnicy. W tym tygodniu ma odbyć się kolejne spotkanie pomiędzy Biurem Architektury, Zarządem Zieleni i deweloperem, podczas którego omawiane będą szczegóły budowy przejścia.
Ktoś postawił prowizoryczną kładkę nad Wisłę przy Bulwarach Wiślanych
Tymczasem na osiedlu ktoś stracił cierpliwość. Niedawno pojawiła się tam prowizoryczna tymczasowa kładka nad parociągiem, która umożliwiała przejście nad Wisłę. Do konstrukcji nie przyznaje się żadna ze stron. Mieszkańcy wymarzonym dostępem do zieleni nie nacieszyli się jednak długo, gdyż niezgłoszoną konstrukcję zlikwidował Zarząd Zieleni.

Napisz komentarz
Komentarze