Miasto chwali się sukcesem
Kilka dni temu władze dzielnicy Białołęka poinformowały o bezprecedensowym wydarzeniu — miastu udało się odkupić park Wiśniewo. Tym samym uratowano go przed likwidacją.
- Dzięki determinacji i współpracy udało się odkupić ten wyjątkowy obszar od banku i zabezpieczyć jego przyszłość jako miejsca odpoczynku, rekreacji i ochrony przyrody. To przełomowa decyzja dla całej dzielnicy, zapewniająca mieszkańcom dostęp do jednego z najpiękniejszych terenów zielonych w Warszawie — przekazują białołęccy urzędnicy.
Mowa o terenie obejmującym ok. 8,7 ha, 150 metrów od siedziby urzędu dzielnicy. Granice parku wyznacza szereg ulic: Modlińska, Sąsiedzka, Podróżnicza i Braci Zawadzkich. Ponad 300 lat temu był to majątek ziemski, okalający dworek Srebrna Góra, który zburzono w 2011 roku przez dewelopera. Obecnie pozostałością po dawnych czasach są drzewa, w tym 14 dębów szypułkowych, uznanych za pomniki przyrody. Dodatkowo park przecina także malowniczy Kanał Henrykowski, o dużym znaczeniu historycznym dla dzielnicy.
Władze dzielnicy zaznaczają, że dzięki ich działaniu udało się zabezpieczyć to miejsce, które pozostanie terenem rekreacyjnym, spacerowym i edukacyjnym.
Park ocalono przed deweloperem
Sukces Warszawy w ocaleniu parku nie był oczywisty. Działka, na której ten się znajduje, była w użytkowaniu wieczystym prywatnego właściciela. Jak podała Stołeczna, niegdyś był to Kredyt Bank, który w 2013 roku przestał istnieć, łącząc się z Bankiem Zachodnim WBK. Obecnie nie wiadomo, od kogo dokładnie Białołęka wykupiła teren, lecz nadal był to bank.
Na przestrzeni lat było wiele prób likwidacji parku, którym zawsze żywiołowo przeciwstawiali się okoliczni mieszkańcy. I tak inwestorzy chcieli postawić w tym miejscu osiedle czterech 7. piętrowych domów, dwupiętrowy obiekt handlowy czy nawet ogromną galerię. Dopiero przyjęcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w 2014 roku ograniczyło zakusy deweloperów. MPZP nadal dopuszczał tam zabudowę, ale w dużo mniejszej skali.
Przez lata bank próbował sprzedać działkę. W końcu chętnych inwestorów udało się znaleźć pod koniec 2024 roku. Park uratował jednak przepis użytkowania wieczystego — prawo pierwokupu ma samorząd. Mimo niesprzyjających terminów, bo bank zgłosił chęć sprzedaży w grudniu przed świętami, władzom dzielnicy udało się zmieścić w przepisowych 30 dniach.
Za całość obszaru Białołęka zapłaciła tylko 6,3 mln zł. Tym samym miastu udało się uratować wyjątkowy obszar, co więcej zrobiło to za całkiem przyzwoitą cenę.
Napisz komentarz
Komentarze