Nowe informacje w sprawie serii morderstw. Punktem wyjścia Wąwozowa
Prokuratura Okręgowa ujawnia nowe informacje w sprawie serii morderstw seniorek w Warszawie. Sprawca najpierw ogłaszał się jako tzw. złota rączka, od prostych napraw hydraulicznych. Następnie zdobywał zaufanie starszych kobiet, które potem mordował i okradał. Jak przyznała policja, nie były to przedmioty znacznej wartości.
Policja zatrzymała dwóch podejrzanych. Są to 45-letni Polak, oskarżony o zabójstwa kwalifikowane i kradzieże oraz 33-letni obywatel Ukrainy, oskarżony o współudział i paserstwo. Obywatel Polski był doskonale znany policji. W ciągu ostatnich 20 lat był on karany jedenastokrotnie za popełnienie różnych przestępstw, dziewięć lat spędził w więzieniu, a obecnie był poszukiwany listem gończym.
- Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego. Są zbrodnie, będzie kara - powiedział prok. Piotr Antoni Skiba.

Rzecznik prokuratury podkreślił, że w tej sprawie prokuratura bardzo dobrze współpracowała z policją.
- Punktem wyjścia było to, co się wydarzyło na Ursynowie, na ulicy Wąwozowej. To tam, tuż po północy, pracownik Banku Millennium otrzymał telefon od starszej kobiety, która prosiła o zmianę dostępu haseł do jej konta. Nagle ta rozmowa została przerwana - powiedział inspektor Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji.
- Informacja z Centrum Powiadamiania Ratunkowego trafiła natychmiast do policjantów, którzy błyskawicznie pojawili się na miejscu wraz z synem ofiary, po to, aby otworzyć drzwi. Okazało się, że drzwi są zamknięte od środka, więc zostaliśmy zmuszeni do wejścia siłowego - dodał.
W tym czasie prokuratorka, która została na dole, zauważyła mężczyznę ukrywającego się na balkonie. Doszło do siłowego zatrzymania jednego z podejrzanych, 45-letniego Polaka, który miał przy sobie skradzione przedmioty. W chwili zatrzymania był pod wpływem środków odurzających.

Kolejne zbrodnie, motywacje i praca prokuratury
Kolejnego podejrzanego, 33-letniego Ukraińca zatrzymano w mieszkaniu na Bródnie. Po siłowym wejściu do środka policjanci zabezpieczyli przedmioty skradzione z mieszkań, w których doszło do zbrodni. Prokuratura nie postawiła jednak 33-latkowi zarzutu morderstwa.
- Dwóm mężczyznom ogłoszono różne zarzuty. Pierwszy z mężczyzn, obywatel Rzeczypospolitej, został dziś podejrzany o pięć przestępstw. W zakresie pierwszego zdarzenia przy ulicy Franciszkańskiej zarzucono mu popełnienie zabójstwa kwalifikowanego w związku z dokonaniem rozboju i tego czynu dokonał sam. Drugie zdarzenie o charakterze śmiertelnym to zabójstwo kwalifikowane, dokonane kilka dni później przy ulicy Księcia Trojdena. Dokonał tego wspólnie i w porozumieniu z obywatelem Ukrainy w związku z dokonaniem rozboju. Trzeci czyn zaistniał na ulicy Wąwozowej w Warszawie w dniu wczorajszym, w godzinach wczesnych porannych. Sprawcą tego czynu jest również tylko obywatel Polski - przekazał prok. Skiba.

Prokurator Skiba przyznał, że obecnie nie podstawiono podejrzanym zarzutów w sprawie czwartego morderstwa, przy ul. Pruszkowskiej. Jednak wkrótce może się to zmienić.
- Funkcjonariusze Policji zabezpieczyli bardzo dużo śladów, których analiza w późniejszym etapie bardzo przyczyniła się do szybkiego, w ciągu niecałych 48 godzin, dokonania ustaleń pozwalających na przedstawienie konkretnym osobom zarzutów. Jeśli chodzi o zgon w wyniku działania osób trzecich, czyli w wyniku zabójstwa kwalifikowanego dokonanym przy ulicy Księcia Trojdena, który został ujawniony na początku tego tygodnia, chcę podkreślić, że tu okoliczności ujawnienia tych zwłok wskazywały na nieco odmienny sposób działania sprawców - przekazal prok. Skiba.
Służby donoszą, że nie powinniśmy się spodziewać kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Obaj oskarżeni przyznali się do winy. Grozi im dożywocie. Zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.
- W szczegółach wyjaśnienia tych podejrzanych różnią się w sposób dość znaczny, co wskazuje na chęć wybielania się i uniknięcia obarczenia główną winą za popełnienie poszczególnych przestępstw - słyszymy.
Seryjny morderca w Warszawie. Jak działał?
Do morderstw seniorek w stolicy doszło na przestrzeni ledwie dziewięciu dniu. Pierwszy przypadek, początkujący serię, odnotowano 16 lutego przy ul. Franciszkańskiej w Śródmieściu. W nocy z soboty na niedzielę w mieszkaniu została uduszona 80-latka. Lokum zostało później splądrowane.
Jeszcze tego samego dnia zabito 81-letnią kobietę w mieszkaniu przy ul. Pruszkowskiej na Ochocie. W sprawie tego zdarzenia prokuratura potwierdza, że podejrzani wiedzieli o zabójstwie, ale nie potwierdzają ich bezpośredniego udziału. W mieszkaniu na Bródnie znaleziono skradzione tam przedmioty.
Do kolejnego morderstwa doszło tydzień później, przy ul. Księcia Trojdena 5. Ofiarą tym razem padłą 89-latka. Służby informację o zgonie kobiety otrzymały o godz. 11, od synowej seniorki.
Czwarte ciało znaleziono na Kabatach przy Wąwozowej 19. Zginęła tam 70-letnia kobieta i to właśnie wtedy policji udało się zatrzymać podejrzanego. Potencjalnie jest to poszukiwany morderca.
- Mówimy o czterech zejściach śmiertelnych, z których na tym etapie wiemy, że trzy zostały popełnione w wyniku przestępstwa zabójstwa kwalifikowanego - przekazał prok. Skiba.
Napisz komentarz
Komentarze