Reklama
ReklamaBanner

Skwer Wojciecha Młynarskiego już na Mokotowie. „Chce mi się płakać… z radości, ze szczęścia!”

Imieniem Wojciecha Młynarskiego uroczyście nazwano dziś niewielki skwer na Mokotowie. „To osiedle, gdzie jest ten skwer, ja jestem jego rówieśnicą, to się budowało, gdyśmy się tutaj sprowadzili” – mówiła Adrianna Godlewska, matka dzieci Wojciecha Młynarskiego. Na miejscu licznie zjawili się okoliczni mieszkańcy, politycy, a także rodzina i przyjaciele artysty.
Skwer Wojciecha Młynarskiego

Autor: Miłosz Piotrowski / Raport Warszawski

To już oficjalne. Niewielki skwer u zbiegu ulic Łowickiej, Wiktorskiej i Lipskiego na Mokotowie nosi nazwę imię Wojciecha Młynarskiego. Dziś zebrał się tam tłum ludzi, wśród których pojawiła się rodzina artysty, jego znajomi, mieszkańcy okolicy, a także warszawscy politycy. Upamiętnienie wywołało wiele emocji, rodzina Młynarskich przez lata mieszkała nieopodal, a część z zebranych dobrze pamiętała legendarnego poetę.

- Chce mi się płakać… z radości, ze szczęścia! To osiedle, gdzie jest ten skwer, ja jestem jego rówieśnicą, to się budowało, gdyśmy się tutaj sprowadzili. Nie wiem, jak mam dziękować władzom Warszawy. Nie znajduję słów, bo jestem tak strasznie wzruszona – mówiła Adrianna Godlewska, matka dzieci Wojciecha Młynarskiego.

Rodzina Młynarskich dobrze zna okolicę skweru, który od teraz będzie nosił imię Wojciecha Młynarskiego. 

- To jest nasze miejsce, tam jest nasza szkoła. Chodziliśmy do tej szkoły przez ten skwer. Po drugiej stronie mieszkał mój dziadek Hieronim, ojciec mamy z babunią Marychną, oni sadzili te drzewa. Nieopodal trafiliśmy my z rodziną Młynarskich do domu przy ulicy Łowickiej. Tu mieszkali nasi przyjaciele, tu są nasze korzenie, tak silne, jak korzenie tych drzew, które widzimy – mówiła, dziękując przybyłym Agata Młynarska, córka Wojciecha Młynarskiego.

Autor: Miłosz Piotrowski

Na skwerze Młynarskiego brakuje tylko ławek

Z nowej nazwy mokotowskiego skweru cieszyła się również aktorka Joanna Szczepkowska, przyjaciółka Wojciecha Młynarskiego, która w swojej przemowie nawiązała do twórczości legendarnego artysty. 

- Tak jest czasem, że kiedy się nadaje nazwy różnym miejscom, to one nie zawsze pasują, natomiast skwer Młynarskiego brzmi fantastycznie. Jestem przekonana, że będziemy chcieli się tutaj spotykać. Myślę, że większość piosenek Wojtka to były piosenki o spotkaniach. Myślę, że będzie tędy przechodziła panna Krycha i myślę, że ktoś będzie szedł za nią i powie: „bynajmniej mi się pani podoba”, myślę, że usiądą tu panowie, którzy słyszą tupot białych mew, jak również pan Kazio i Polska miłość, która czasem do wojska pisze list. Ale przede wszystkim spotkajmy się tutaj my. Zagraliśmy w zielone, nie daliśmy się! – mówiła Joanna Szczepkowska – i dajcie tu chociaż jedną ławeczkę – dodała na koniec.

Temat ławek na skwerze Młynarskiego prędko podłapali mieszkańcy. Niektórzy z nich pytali obecnego na miejscu burmistrza Mokotowa Rafała Miastowskiego o to, dlaczego w tej okolicy jest ich tak niewiele. „Moja rodzina, gdy przyjechała tu z Wielkiej Brytanii, to pierwsze co zauważyła to brak ławek” – mówiła jedna z mieszkanek. Rzeczywiście na skwerze nie znajdziemy zbyt wielu miejsc do siedzenia, co uciążliwe może być szczególnie dla seniorów. Jest tam za to plac zabaw, przestrzeń do organizowania wydarzeń oraz sporo drzew. 

- Jest tutaj zielono, jest dużo miejsca, bawi się tutaj bardzo dużo dzieci, moje zresztą czasem też. Fajnie by było gdyby chociaż co 10. dziecko, podnosząc głowę, widząc nazwę skweru, zadało sobie pytanie, kto to w ogóle był, jeśli by się dowiedziało, to już byłby to sukces – mówił Jan Emil Młynarski, który dodał, że trwają prace nad kolejną formą upamiętnienia jego ojca w tym miejscu. 

Skwer Wojciecha Młynarskiego / autor: Miłosz Piotrowski

Na skwerze odsłonięto również tablicę upamiętniającą Wojciecha Młynarskiego. Po wydarzeniu koncert dla zgromadzonych zagrało kilku artystów: Magda Umer, Gaba Kulka i Jan Młynarski.

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama