W marcu minął rok od wyłonienia wykonawcy remontu i jednocześnie przyszłego dzierżawcy Hali Gwardii – firmy CBR Events – przez Warszawę. Ten sam podmiot wcześniej przez lata prowadził działalność gastronomiczną i kulturalną w tym miejscu. Według założeń konkursu ma on teraz zrewitalizować zabytek, a następnie zarządzać nim przez 30 lat. Cała inwestycja ma być realizowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Nadal nie ma umowy na dzierżawę i remont Hali Gwardii
Tymczasem rok po wynikach konkursu remont Hali Gwardii nadal nie ruszył. O przyczyny pytamy Krystynę Chami z CBR Events. „To bardzo trudny i poważny temat” – słyszymy. Jak się okazuje, firma do tej pory nie podpisała umowy z miastem na remont i dzierżawę zabytku. Wszystko przez piętrzące się formalności.
- Ten budynek zasługuje na szczególną uwagę, zwłaszcza jeśli chodzi o koordynację działań. Remont to jedno, ale dodatkowo dochodzi do tego cała organizacja i mechanizm, który umożliwia współpracę z podmiotem prywatnym w ramach umowy PPP – tłumaczy nam Krystyna Chami.
Prowadzenie inwestycji w takiej formule wciąż w Warszawie jest stosunkowo rzadkie, choć miasto zaczyna sięgać po nią coraz częściej. Niedawno w taki sposób z sukcesem udało się zrealizować budowę parkingu podziemnego pod placem Powstańców Warszawy. Tak powstało także Centrum Kreatywności Targowa, samorząd pracuje jeszcze nad kilkoma podobnymi projektami. Za każdym razem wiąże się to z analizami finansowymi, negocjacjami i różnymi skomplikowanymi formalnościami. Podobnie jest w przypadku Hali Gwardii.
- Jesteśmy podmiotem, który w 2017 roku uruchomił Halę Gwardię. To dla nas sprawa bliska sercu i zależy nam, by projekt został zrealizowany we właściwy sposób. Chcemy, aby Hala została zaprojektowana na najwyższym poziomie i nie powielała istniejących już projektów w Warszawie. Mamy własną koncepcję, której broniliśmy przez ostatnie siedem lat, i zależy nam, aby została ona odpowiednio wdrożona. Dlatego potrzeba jeszcze trochę cierpliwości – mówi nam Krystyna Chami.
Szczegóły dotyczące rozmów prowadzonych z miastem nie są jawne, ale CBR Events zapowiada, że wkrótce wszystko powinno się wyjaśnić.
- Obecnie czekamy na podpisanie umowy. Gdy tylko to nastąpi, będziemy mogli natychmiast rozpocząć działania, bez żadnych wątpliwości czy niedomówień ze strony którejkolwiek ze stron. Wydaje mi się, że jesteśmy już bardzo blisko tego momentu - mówi nam Krystyna Chami.
Jak ma wyglądać nowa Hala Gwardii w Warszawie?
Inwestor wycenił koszt remontu hali na 55 mln złotych. Od momentu podpisania umowy firma będzie miała rok na zaprojektowanie inwestycji i zdobycie pozwolenia na rozpoczęcie budowy. Inwestycja ma potrwać około 18 miesięcy. Pod koniec remontu ma ruszyć budowa parkingu podziemnego.
Planowany remont ma zostać przeprowadzony w zgodzie ze sztuką konserwatorską. Detale architektoniczne zostaną zachowane i odnowione, podobnie będzie ze śladami po kulach z czasów II wojny światowej. Inwestor przeprowadzi także rewitalizację wnętrza budynku. Nowością będzie wykorzystanie podziemnych przestrzeni, a także stalowa antresola przesłonięta szklaną barierką. Dzięki takim zmianom powierzchnia budynku ma zwiększyć się do 9 tys. m kw. Jak zapowiadają miejscy urzędnicy, w tej koncepcji nie będzie miejsca na dyskonty i handel wielkopowierzchniowy, odtworzona ma zostać oryginalna aranżacja pomieszczeń i układ witryn. W środku znajdzie się też miejsce na kulturę. Ma powstać tam izba pamięci pięściarza Feliksa „Papy” Stamma, prekursora polskiej szkoły boksu, którego pomnik stoi w Parku Mirowskim. Będzie też sala kinowa i studio boksu. Do tradycyjnej funkcji handlowej dołączyć ma strefa eventowa, browar rzemieślniczy, sala zabaw dla dzieci czy strefa uroczystości rodzinnych.
Zmieni się też otoczenie zabytku. Obszar pomiędzy Pałacem Lubomirskich a Halą Gwardii, gdzie dziś jest parking, ma stać się skwerem z zielenią, placem zabaw i strefą bokserską oraz sadzawką. Samo parkowanie ma zostać przeniesione pod powierzchnię.
Na razie jednak Hala Gwardii stoi zamknięta i czeka na podpisanie przez obie strony umowy. Obie bliźniacze hale przy placu Mirowskim powstały na przełomie XIX i XX wieku, a do 1944 roku były największym wielkopowierzchniowym obiektem handlowym w stolicy. Jeszcze przed wybuchem wojny działało tam blisko 900 stoisk. Po wojnie zniszczona Hala Gwardii została odbudowana, a w 1953 roku zabytek trafił do Milicyjnego Klubu Sportowego „Gwardia”. Handel wrócił tam w latach 90. XX wieku.

Napisz komentarz
Komentarze