Wschodnia Białołęka to dynamicznie rozwijająca się część Warszawy, ale i gigantyczny problem dla włodarzy miasta. Mimo rosnącej liczby mieszkańców infrastruktura drogowa i transport publiczny pozostają daleko w tyle za potrzebami. Brak odpowiednich inwestycji skutkuje wykluczeniem komunikacyjnym, które dotyka zarówno mieszkańców nowych osiedli, jak i starszych części dzielnicy.
Mimo że, powstały tam ogromne osiedla jak Lewandów, Derby czy Zielona Dolina, nadal brakuje nie tylko szkół, ale także dróg, chodników czy komunikacji miejskiej. Raz po raz o pomoc apelują radni, którzy chcą m.in. szybkiego tramwaju na tzw. Zieloną Białołękę. W lutym w rozmowie z Raportem Warszawskim tak mówił o sprawie radny Filip Pelc ze stowarzyszenia Aktywna Białołęka.
- Buduje się wiele nowych bloków, ale infrastruktura nie nadąża. Brakuje miejsc w szkołach, są ogromne problemy komunikacyjne, zwłaszcza na Zielonej Białołęce. Czekamy na tramwaj, który poprawi sytuację, ale powinien powstać już dawno temu – opowiadał.
Wschodnia Białołęka dzielnicą drugiej kategorii? Nie ma autobusów, nie ma kierowców
Okazuje się, że problemem są nie tylko strategiczne, wielkie inwestycje w infrastrukturę. Wschodnia Białołęka ma też ogromny, doraźny problem ze „zbiorkomem”. Pisze o tym radna Danuta Zaleska ze Stowarzyszenia Razem dla Białołęki w interpelacji do władz dzielnicy.
- Jednym z głównych powodów ograniczonej dostępności transportu publicznego na wschodniej Białołęce jest niedostateczna infrastruktura drogowa. Wiele ulic jest wąskich, nieutwardzonych, co uniemożliwia kursowanie autobusów. Przykładem są ulice Wyszkowska czy Chudoby, które wymagają pilnej przebudowy, aby mogły obsługiwać komunikację miejską — odpowiada Raportowi Warszawskiemu radna Zaleska.
Dodatkowo tłumaczy, że mieszkańcy oczekują przywrócenia czterech przystanków na żądanie (m.in. os. Lewandów II), które „wycięto”, a także częstszych kursów linii: 120, 226, 234 i 326, które obsługują tamtą okolice. To niemal wszystkie linie jeżdżące w okolicy. Słowem, chcą gruntownej poprawy.
Odpowiedź można skrócić do dwóch zdań.
„Odnosząc się do postulatu zwiększenia częstotliwości kursowania linii 120, 226 i 234 informujemy, że wymagałoby to od nas zaangażowania do obsługi tych linii dodatkowych autobusów i kierowców, którymi obecnie nie dysponujemy. Cały będący w naszej dyspozycji tabor jest obecnie wykorzystywany do obsługi funkcjonującego układu komunikacyjnego” – czytamy w odpowiedzi Zarządu Transportu Miejskiego.
- Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy trudności brakiem dostępnych autobusów i kierowców. Jednak takie wyjaśnienia nie rozwiązują problemu – mieszkańcy nadal muszą zmagać się z przepełnionymi pojazdami i ograniczonym dostępem do komunikacji miejskiej - mówi nam radna.
Wracając do szczegółów, nie wrócą dodatkowe przystanku na linii 132, gdyż ZTM chce przyspieszyć dojazd z os. Derby do metra Marymont. Tutaj nie ma szans na jakąkolwiek zmianę, co urzędnicy argumentują parametrami ruchu – znacznie więcej osób jeździ na tamto osiedle.
„Sytuacja komunikacyjna we wschodniej Białołęce powinna ulec poprawie po przywróceniu ruchu na przebudowanej ul. Kąty Grodziskie, na którą zostanie skierowana linia 120, która tym samym będzie zapewniała dojazd najkrótszą trasą do stacji metra Kondratowicza” – dodają przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego w odpowiedzi na interpelację radnej.
Wiadomo, że na dodatkowe połączenia nie ma co liczyć. Trzy linie: 120, 226 i 234 faktycznie są oblegane, ale nie ma taboru i kierowców, by je wzmocnić. Z kolei linia 326 zdaniem ZTM kursuje, poza godzinami szczytu, z „dużą liczbą wolnych miejsc”. Nie ma więc szans, by jeździła także w weekendy.
Pewną nadzieję na lepszą przyszłość niosą plany budowy tramwaju na Zieloną Białołękę, w okolicach 2030 roku.
- Tramwaj ten to będzie jednak dostępny najwcześniej za pięć lat, a mieszkańcy potrzebują rozwiązań tu i teraz. Inwestycje w poprawę stanu dróg oraz zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów są konieczne, aby zapewnić podstawowe standardy transportowe — apeluje Zaleska.
Póki co Wschodnia Białołęka nadal pozostaje białą wyspą na mapie stołecznej komunikacji.
Napisz komentarz
Komentarze