Reklama

Ostatni relikt Dworca Terespolskiego od lat jest skupem złomu. „Dziwię się, że PKP tak traktuje swoje dziedzictwo”

Jedyny zachowany do dziś relikt dawnego Dworca Terespolskiego na Pradze służy od lat jako skup złomu. Za budynek jest odpowiedzialna spółka PKP, która nie planuje remontować zabytku. „Przykre jest to, jak PKP traktuje swoje dziedzictwo historyczne” – mówi praski radny Krzysztof Michalski i proponuje stworzenie w tym miejscu muzeum praskiej kolei.
Ostatni relikt Dworca Terespolskiego od lat jest skupem złomu. „Dziwię się, że PKP tak traktuje swoje dziedzictwo”

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Historia Dworca Terespolskiego rozpoczęła się w 1866 roku i potrwała do 1939 roku. Wtedy ten jeden z najważniejszych obiektów, nieistniejącej już wówczas, kolei żelaznej Warszawsko-Terespolskiej został zbombardowany przez niemieckie wojska. Po zakończeniu II wojny światowej w jego miejscu wzniesiono Dworzec Wschodni, został on oddany do użytku w 1969 roku. Dziś po dawnym dworcu zostało niewiele, prócz budynków pomocniczych w dobrym stanie zachował się jedynie budynek przy Kijowskiej 14a, który pierwotnie stanowił końcowy fragment wydłużonego Dworca Terespolskiego.

Nieruchomość ta została poważnie uszkodzona podczas II wojny światowej przez niemieckie bombardowania, jednak przetrwała konflikt. W latach 60. służyła nawet jako siedziba orkiestry kolejowej, a później rozlewni wód mineralnych Przedsiębiorstwa Wagonów Sypialnych „Wars”. Od wielu lat mieści się tam skup złomu. 

Relikt Dworca Terespolskiego / fot. Maciej Gillert / Raport Warszawski

Muzeum praskiej kolei zamiast skupu złomu?

Od 2021 roku budynek przy Kijowskiej 14a jest w rejestrze zabytków. Uzasadniając wpis, ówczesny Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków prof. Jakub Lewicki podkreślał wartość historyczną tego miejsca. Nieruchomość ta została oddana w użytkowanie wieczyste Polskim Kolejom Państwowym, a te wynajęły ją właścicielowi skupu złomu. Praski radny Krzysztof Michalski uważa, że miejsce to zasługuje na większą dbałość. 

 - Smutkiem napawa mnie fakt, że jedyny relikt Dworca Terespolskiego, bo nie liczę zabudowy pomocniczej, jest tak zagospodarowany. Wydaje się, że mogłoby być tam coś więcej niż tylko skup złomu, który działa od lat – mówi nam Krzysztof Michalski z Porozumienia dla Pragi. 

Jak mówi Michalski, budynek przy Kijowskiej 14a jest idealnym miejscem na muzeum praskiego kolejnictwa. 

- Przykre jest to, jak PKP traktuje swoje dziedzictwo historyczne. W wielu miastach na świecie takie budynki są odrestaurowane. Mogłoby się tam mieścić chociażby małe muzeum kolei na Pradze. Nowoczesna Praga jest oparta na kolei, gdyby nie ona, nie byłoby tego rozwoju tej dzielnicy w XIX wieku. Ale na początek przydałaby się, chociaż tablica w tym miejscu informująca o tym, że to jest zabytek. Bo tego nawet tam nie ma, a dużo osób, odwiedzających Pragę nawet nie wie, co to jest, bo zawsze był tam skup złomu. Nawet droga, po której jeżdżą te ciężarówki ze złomem, ma pewne historyczne cechy, jest ona wykonana z bazaltowej kostki skandynawskiej. Dziś wykorzystuje się ją w reprezentacyjnych przestrzeniach na starówkach – mówi nam Michalski. 

Relikt Dworca Terespolskiego / fot. Maciej Gillert / Raport Warszawski

PKP nie zamierza remontować zabytkowego reliktu 

Choć praski radny snuje plany dotyczące przyszłości reliktu dawnego dworca i podkreśla, że jego historia zasługuje na upamiętnienie, to wszystko wskazuje na to, że PKP nie ma takich planów. Jak mówi nam rzecznik prasowy spółki Michał Stilger, wynajmowanie budynku na skup złomu pomaga zachować go w dobrym stanie. 

- Zachowany obecnie budynek przy ul. Kijowskiej 14A stanowi jedynie niewielką część dawnego Dworca Terespolskiego. Obiekt należy do PKP S.A., ale obecnie jest wynajmowany przez firmę, która prowadzi w nim działalność gospodarczą. Od 2013 r. w budynku funkcjonuje skup surowców wtórnych. Należy podkreślić, że zagospodarowanie budynku poprzez pozyskanie zewnętrznego najemcy pozwoliło zapobiec jego degradacji i było korzystniejszym rozwiązaniem niż pozostawienie obiektu jako pustostan – przekazał Raportowi Warszawskiemu Michał Stilger.

Z kolei w urzędzie Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków słyszymy, że wokół tej nieruchomości nic się obecnie nie dzieje, a urzędnicy nie procedują żadnego wniosku dotyczącego budynku przy Kijowskiej 14a.  

- Póki PKP nie będzie miało żadnego pomysłu, to lepszy jest skup złomu niż miejsce dla narkomanów — komentuje Krzysztof Michalski — patrząc na skalę działalności tej spółki, to dziwię się, że tak traktuje ona swoje historyczne dziedzictwo — dodaje. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama