Miłość w czasie Powstania była wyjątkowo trudna. Codzienne życie Powstańców było naznaczone nieustannym zagrożeniem, brakiem pewności jutra i bolesną stratą bliskich. Wielu młodych ludzi, którzy zdecydowali się na walkę, zdawało sobie sprawę, że każdy dzień może być ich ostatnim. W takich warunkach uczucia nabierały innego wymiaru, stawały się bardziej intensywne i dramatyczne.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Jan Ołdakowski, przypomina nam o znaczeniu tych wartości – że walka Powstańców była nie tylko walką o wolność, ale również o możliwość normalnego, pełnego życia, w którym miłość odgrywała kluczową rolę.
- Z wyroku historii Powstańcy Warszawscy musieli z bronią w ręku walczyć o to, żeby móc żyć, przyjaźnić się, kochać w wolnym kraju. Dziś młodzi żyją w wolnej Polsce. Warto, by doceniali te wartości, o które walczyli ich rówieśnicy w 1944 roku – mówił w ubiegłym roku dyrektor muzeum.
Śluby w ogniu walki
Mimo strasznych warunków, w jakich przyszło żyć Powstańcom, nie brakowało przypadków, gdy młodzi ludzie decydowali się na zawarcie związku małżeńskiego. Śluby te miały wyjątkowy charakter – były symbolem nadziei i wiary w lepszą przyszłość, nawet w najbardziej dramatycznych chwilach. Pary nie wiedziały, czy doczekają następnego dnia, ale ich decyzje o małżeństwie były wyrazem niezwykłej odwagi i miłości.
Ceremonie ślubne często odbywały się w ukryciu, w piwnicach zrujnowanych budynków, w schronach lub na barykadach. Śluby te, choć skromne i pozbawione tradycyjnego splendoru, były głęboko emocjonalne i pełne nadziei. Przykładem może być historia Haliny i Zbigniewa Ścibór-Rylskich, którzy wzięli ślub w jednym z warszawskich kościołów, zaledwie kilka dni przed wybuchem powstania. Ich miłość przetrwała nie tylko Powstanie, ale także trudne lata powojenne, a ich wspomnienia są świadectwem siły ludzkiego ducha i niezłomnej nadziei.
Historie miłosne w czasie Powstania
Jedną z najbardziej poruszających historii miłosnych jest opowieść o Alinie i Zdzisławie Paczkowskich. Alina była sanitariuszką, a Zdzisław walczył w szeregach AK. Poznali się na kilka tygodni przed wybuchem Powstania, a ich uczucie szybko nabrało intensywności. Gdy wybuchły walki, oboje znaleźli się w różnych oddziałach, ale mimo to starali się spotykać, gdy tylko było to możliwe. Ich miłość była dla nich źródłem siły i nadziei. Niestety, Zdzisław zginął w jednej z bitew, a Alina do końca życia nosiła w sercu pamięć o swoim ukochanym.
Utwór, który został stworzony na postawie ich historii. Wydany w 72 rocznicę Powstania Warszawskiego.
13 sierpnia 1944 roku, w środku Powstania Warszawskiego, Bolesław Biega przeżył jeden z najszczęśliwszych dni swojego życia, biorąc ślub ze swoją narzeczoną. Mimo początkowego sprzeciwu ojca pana młodego, Bolesław dopiął swego. A ojca przekonał przekonał, że wobec niepewności jutra, reguły sprzed wojny tracą na znaczeniu, a miłość powinna być celebrowana tu i teraz.
Ceremonia odbyła się w sklepie przy ul. Moniuszki 11, gdzie polowy ołtarz ustawiono na belach papieru. Pan młody miał trudności z włożeniem pożyczonej kurtki mundurowej z powodu ręki w gipsie, a panna młoda przybyła z bukietem białych mieczyków i sześcioma druhnami. Niemieckie ataki uniemożliwiły udział kolegów z batalionu, w którym służył Bolesław, ale obecni byli filmowcy z Referatu Filmowego Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, którzy zarejestrowali ceremonię, ku niezadowoleniu kapelana, księdza Wiktora Potrzebskiego „Cordy”. Obrączki zrobiono z mosiężnych kółek od zasłon.
Po ślubie nowożeńcy i goście, w tym pacjenci szpitala i kilku kolegów, zostali poczęstowani sardynkami, francuskim pasztetem i biszkoptami zdobytymi podczas odbijania Poczty Głównej z rąk Niemców. Toast wznieśli wódką. Następnie, przechodząc pod ostrzałem, wrócili do siedziby swojej kompanii na Poczcie Głównej, gdzie odbyło się dalsze przyjęcie.
Bolesław i jego żona stali się znani dzięki dokumentacji filmowej i fotograficznej, a dwa dni później Alicja obejrzała film ze ślubu w kinie Palladium.
Fragmenty filmu ze ślubu Alicji i Bolesława Biegów.
Inną poruszającą historią jest opowieść o Janie i Zofii, którzy również zdecydowali się na ślub w czasie Powstania. Jan, pseudonim „Antek”, był dowódcą jednego z oddziałów AK, a Zofia pracowała jako łączniczka. Ich ślub odbył się w zrujnowanej kamienicy, a świadkami byli najbliżsi towarzysze broni. Choć ich związek trwał zaledwie kilka tygodni – Jan zginął w jednej z późniejszych walk – ich miłość stała się symbolem niezłomności i wiary w lepsze jutro.
Miłosny utwór Sokoła wydany w 79 rocznicę Powstania Warszawskiego.
Napisz komentarz
Komentarze