Reklama

Wyniki tramwajowego konkursu KPO. Warszawa nie otrzyma nic

Z możliwych 213 mln złotych, Warszawa otrzyma zero. Poznaliśmy wyniki konkursu „Miliony na tramwaje” w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Chodziło o bezzwrotne dofinansowanie na zakup nowego, niskopodłogowego taboru. Wniosek złożony przez Tramwaje Warszawskie nie spełnił kryteriów konkursu i został odrzucony.
Tramwaje Warszawskie walczyły nawet o 213 mln złotych dofinansowania

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Zamiast 200 mln, będzie zero

We wtorek 14 stycznia Centrum Unijnych Projektów Transportowych w końcu podało wyniki konkursu na środki z KPO. Chodziło o bezzwrotną dotację, nawet do 85 proc. kosztów zakupu taboru tramwajowego. Do CUPT napłynęło 12 wniosków z całego kraju, wśród nich złożony przez Tramwaje Warszawskie. Konkurs wygrały cztery podmioty, pięć kolejnych znalazło się na liście rezerwowej. Z kolei trzy ostanie, w tym Tramwaje Warszawie, nie spełniły kryteriów konkursu. O wynikach jako pierwszy podał informację portal transportpubliczny.pl. 

Zwycięzcami zostały spółki z Poznania, Bydgoszczy, Wrocławia i Krakowa. Rekordzista, czyli Poznań, otrzymał aż 215 mln zł. Wrocławianie otrzymali z kolei dofinansowanie z KPO w wysokości 202 mln zł. Warszawa musi zadowolić się okrągłą sumą zera złotych.

Nasze miasto jest tym samym w elitarnym gronie, wraz ze spółkami z Częstochowy i Gdańska, których wnioski również nie spełniły kryteriów konkursu i nie zostały poddane ocenie.

Na co miały iść pieniądze?

Tramwaje Warszawskie złożyły wniosek na zakup 40 szt. całkowicie niskopodłogowych wagonów, które miałyby wesprzeć projekt czystego transportu i przyspieszyć wymianę taboru na bezpieczniejszy. W dokumentach koszt całości projektu wyceniono na ponad 362 mln zł. Z tego dofinansowanie z KPO miało pokryć aż 213 mln zł.

Warszawska spółka nie spełniła kryteriów konkursu / źródło: CUPT 

To oznacza, że bezzwrotna dotacja wyniosłaby nieco ponad 58 proc. kosztów całości. Niestety, w trakcie naboru okazało się, że zasady dofinansowania wykluczają Tramwaje Warszawskie z możliwości udziału w programie.

Budżet całości programu wynosił wspomniane 866 mln złotych. Z kolei zwycięzcom konkursu przekazane zostanie ok. 590 mln zł. Jak zaznacza CUPT, reszta środków nie zostanie rozdysponowana, ponieważ liczba zakupionych tramwajów przekracza limit wyznaczony dla KPO. W skali całego kraju było to zaledwie 88 maszyn.

Specjaliści z branży transportowej nie wykluczają, że pozostałe 276 mln złotych zostanie przeznaczone do podmiotów z listy rezerwowej. Wszystkie tramwaje objęte dofinansowaniem z KPO muszą zostać zgłoszone do odbioru po zakończeniu ich budowy”, czyli do 31 sierpnia 2026 roku.

Winę za wadliwy wniosek ponosi czas?

Zdaniem urzędników przyczyną jest „zbyt wczesna” data podpisania umowy z wykonawcą.

- Zgłosiliśmy wniosek na dofinansowanie wcześniej dokonanego zakupu tramwajów Hyundai, których dostawy i odbiory w dużej części odbyły się już po wybuchu pandemii. Trwały w tej sprawie negocjacje z Komisją Europejską. Ostateczna interpretacja zasad, którą otrzymaliśmy w trakcie naboru, okazała się dla nas niekorzystna: dofinansowaniu nie mogły podlegać projekty, dla których kontrakty z wykonawcami zawarto przed datą kwalifikowalności KPO, tj. przed 1 lutego 2020 r. – nawet jeśli dostawy i płatności odbywały się po wybuchu pandemii - wyjaśnia Witold Urbanowicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.

Przeszkodą w złożeniu wniosku na nowe tramwaje miał być też czas, jaki spółki miały do dyspozycji. Projekty w ramach dotacyjnej części KPO muszą być rozliczone do sierpnia 2026 roku. Tymczasem samo KPO zostało odblokowane późno – ostatecznie nabór na tramwaje został uruchomiony w czerwcu 2024 roku. 

- To oznacza, że w chwili gdy rozpoczął się nabór wniosków, szansę miały tylko te miasta, które miały już trwające umowy. W przypadku Warszawy KPO miało zostać uruchomione w momencie, gdy kontrakt na zakup i dostawę tramwajów Hyundai był już zamknięty. Z kolei nie ukończono kolejnego postępowania na zakup nowych maszyn. Trzeba pamiętać, że produkcja tramwajów zajmuje zazwyczaj ok. 24 miesiące. Tego postępowania nie moglibyśmy zgłosić do tej części KPO właśnie ze względu na czas potrzebny na wyprodukowanie tramwajów i rozliczenie projektu - dodaje Urbanowicz.

Jak mówią sami urzędnicy, nie czują się oni jednak poszkodowani. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ta postawa to jednak dobra mina, do złej gry.

- Tramwaje Warszawskie otrzymały w ostatnim czasie ogromne wsparcie europejskie. Niedawno informowaliśmy, że w ramach funduszu unijnego Feniks spółka Tramwaje Warszawskie otrzymała dofinansowanie w wysokości 900 mln zł na realizację inwestycji strategicznych. To większa kwota niż jakiekolwiek dofinansowanie, przyznane w ramach naboru KPO na tabor - przekonuje rzecznik.

Ponadto spółka dodaje, że trwają przygotowania do pozyskania zewnętrznego wsparcia na kolejne zakupy i inwestycje, także w ramach innych części KPO. Rzecznik Urbanowicz deklaruje również, że decyzja CUPT nie wpłynie na zapowiadany już przetarg dot. zakupu 160 nowych tramwajów. To niewielka pociecha przy świadomości, że stolica utraciła szansę na ponad 200 mln złotych.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Andrzej 15.01.2025 12:24
Bo tramwaje były Hyundaia czyli koreańskie ale jakby kupili Siemensa czyli niemieckie to by była inna śpiewka. Proste.

szpung 15.01.2025 12:15
Po prostu dipiarz i jego miasto, miasto dupiarza ha ha ha ha

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama