Ogromny blok stanie w Lesie Sobieskiego w Wawrze? Mieszkańcy protestują, a urzędnicy się spierają

W Wawrze trwa walka o uratowanie działki na terenie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego przed zabudową. Inwestor stara się uzyskać pozwolenie na postawienie 9-piętrowego bloku w Lesie Sobieskiego. Tymczasem mieszkańcy zebrali 2 tys. podpisów pod petycją sprzeciwiającą się temu projektowi. „Jesteśmy nie tyle zaskoczeni, co wręcz zszokowani, że komuś przyszedł do głowy tak nieprawdopodobnie bzdurny i okrutny pomysł, aby ingerować w ten teren, niszcząc go bezpowrotnie” – piszą.
Działka, na której inwestor chce zbudować blok przy Kościuszkowców 72.
Działka, na której inwestor chce zbudować blok przy Kościuszkowców 72.

Autor: Olga Pasierbska Radna Dzielnicy Wawer z Marysina - facebook

Mieszkańcy Marysina Wawerskiego od miesięcy starają się zapobiec budowie bloku na terenie Lasu Sobieskiego, czyli drugiego pod względem wielkości lasu w Warszawie, za Kabackim. W mieście toczy się postępowanie w sprawie postawienia na działce przy Kościuszkowców 72 9-piętrowego budynku z garażem podziemnym. Na tym terenie nie uchwalono planu zagospodarowania przestrzennego, przez co podstawą do pozwolenia na budowę ma być wuzetka. To skraj Mazowieckiego Parku Krajobrazowego będący pod ochroną, jednak inwestor snuje plany wycięcia drzew i rozpoczęcia ogromnej budowy. Pod petycją sprzeciwiającą się deweloperowi podpisało się blisko 2 tys. osób.

- Las, po który wyciągają swoje łapy pazerne typy, stanowi niezwykle istotne miejsce dla zwierząt, dla których jest korytarzem ekologicznym, czyli miejscem, przez które mogą swobodnie migrować, przemieszczając się między kompleksami rembertowsko-okuniewskimi, a celestynowskimi i garwolińskimi – czytamy w piśmie mieszkańców – jesteśmy nie tyle zaskoczenie, co wręcz zszokowani, że komuś przyszedł do głowy tak nieprawdopodobnie bzdurny i okrutny pomysł, aby ingerować w ten teren, niszcząc go bezpowrotnie – piszą. 

Blok i parking podziemny na terenie Natura 2000 w Warszawie?

Jak zaznaczają mieszkańcy, już teraz w Marysinie Wawerskim zbudowano dziesiątki bloków, a wiele z nich nie spełnia zasad urbanistycznych. Okolica z wypoczynkowego i urokliwego miejsca stopniowo zamienia się w blokowisko. To powoduje nie tylko problemy natury estetycznej, ale też te bardziej praktyczne, związane z parkowaniem i korkami. „Atmosfera dawniej klimatyczna, obecnie stała się mieszaniną smrodów powodowanych generowaniem mnóstwa uciążliwych, toksycznych spalin” – piszą mieszkańcy, którzy obawiają się, że kolejny blok przy Kościuszkowców jeszcze pogłębi te problemy.

- Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób ulica Kościuszkowców miałaby obsłużyć tak ogromny blok. Ona po prostu nie jest przystosowana do tego. Poza tym las jest naszym dziedzictwem. Mieszkańcy nie chcą, żeby zniknął bezpowrotnie ten chroniony obszar – mówi nam radna Wawra Olga Pasierbska ze stowarzyszenia Razem dla Wawra — po przeciwnej stronie tej planowanej inwestycji jest już zabudowa jednorodzinna. Jest to połączenie z ulicą Bronisława Czecha i stanowi to wyjazd z Marysina także dla mieszkańców Wesołej. To jest takie wąskie gardło – dodaje. 

Projekt przygotowany przez dewelopera zakłada zabudowę 40 proc. działki, w tym 25 proc. powierzchni biologicznie czynnej tego terenu. Kontrowersje budzi też pomysł budowy ogromnego parkingu podziemnego. Mieszkańcy obawiają się, że spowodowałoby to drastyczne obniżenie poziomu wód gruntownych, a w konsekwencji uschnięcie okolicznych drzew. „Negatywne skutki tej bezkrytycznie planowanej inwestycji można by wyliczać długo” – piszą. 

Działka przy Kościuszkowców 72
Działka przy Kościuszkowców 72

Miasto odmówiło zabudowy lasu, ale inwestor się nie poddał 

W październiku 2023 roku Stołeczne Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego przychyliło się do argumentów mieszkańców, wydając odmowę ustalenia warunków zabudowy. Urzędnicy w piśmie podkreślali, że zaproponowany budynek nie uwzględnia kontekstu przestrzennego, a jego realizacja wprowadziłaby dysonans. W okolicy bowiem znajdują się głównie domki jednorodzinne. Ponadto podkreślili, że działka znajduje się na terenie obszaru Natura 2000 Las Jana III Sobieskiego, dzięki czemu objęta jest ochroną, a ewentualna budowa mogłaby negatywnie wpłynąć na rezerwat. 

Mieszkańcy na chwilę mogli odetchnąć z ulgą, jednak nie na długo, gdyż inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które zdecydowało się na uchylenie zaskarżonej decyzji i przekazanie jej do ponownego rozpatrzenia. „Z analizy zgromadzonych dotąd akt sprawy nie wynika, aby wydanie decyzji o ustaleniu warunków zabudowy było wprost sprzeczne z przepisami prawa miejscowego. Podkreślić należy, że sprzeczności tej nie dowodzi milczące uzgodnienie projektu decyzji odmownego przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska” – czytamy w piśmie SKO. Urzędnicy stwierdzili tym razem, że zabudowa obszaru Natura 2000 nie jest wykluczona prawnie, mieli również uwagi do autorki analizy urbanistycznej, na podstawie której miasto odmówiło wuzetki.

Co dalej z budową na Kościuszkowców? 

Tym samym losy działki przy Kościuszkowców znów są w rękach miasta, a mieszkańcy muszą czekać na kolejną decyzję urzędników. Z argumentacją przedstawioną przez SKO nie zgadza się radna Olga Pasierbska, która ma wątpliwości wobec wniosków SKO w tej sprawie. Jednocześnie podkreśla ona, że las Jana III Sobieskiego jest niezwykle cennym miejscem dla lokalnej społeczności. Powołuje się ona przy tym na strategię adaptacji do zmian klimatu, którą Warszawa przyjęła w 2019 roku, zobowiązując się do zazieleniania miasta i podejmowania innych działań na rzecz złagodzenia negatywnych skutków globalnego ocieplenia. Tymczasem wycięcie drzew w rezerwacie stałoby w sprzeczności do tej polityki. 

- Usługi, które wykonują dla miast ekosystemy, zostały wycenione przez naukowców na około 1,2 mln USD za każdy kilometr kwadratowy lasu rocznie, a są to przede wszystkim zyski związane z oczyszczaniem powietrza z zanieczyszczeń, oszczędność energii, retencja. W dobie adaptacji do zmian klimatu jakakolwiek inwestycja, która pozbawia społeczność miejską drzew, powinna być napiętnowana – mówi Olga Pasierbska. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.