Wstępne prognozy zapowiadały, że początek sierpnia przyniesie ekstremalne temperatury. Najświeższe dane meteorologiczne jednak uspokajają – te dramatyczne przewidywania nie znajdują potwierdzenia.
- To, o czym było tak głośno w ostatnim czasie, że zapowiadano 40-stopniowe upały, mogę uspokoić, że absolutnie nie widać na horyzoncie takich temperatur. Oczywiście mogą wystąpić 30-paro stopniowe temperatury, ale nic nie wskazuje na to, aby były aż tak ekstremalne - zapewnia w rozmowie z Raportem Warszawskim Michał Kowalczuk, synoptyk z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych.
Ekspert tłumaczy, że różnice w prognozach wynikają z charakterystyki modeli meteorologicznych. Każdy model ma swoje mocne i słabe strony, a szczególnie długoterminowe prognozy obarczone są dużym ryzykiem błędu.
- Im dalszy termin prognozy, tym mniej wiarygodne stają się wartości przewidywane przez modele. W ciągu dnia kilka razy model jest obliczany i za każdym obliczeniem te wartości się różnią - dodaje Kowalczuk.
Synoptyk zwraca uwagę, że modele meteorologiczne są regularnie aktualizowane, co prowadzi do zmian w prognozowanych wartościach temperatury. Przykładem jest model GFS, który jeszcze wczoraj wskazywał miejscami, że temperatury przekroczą w przyszłym tygodniu 37 stopni Celsjusza, natomiast dzisiejsze prognozy są już niższe i nie przekraczają 33 stopni.
- Absolutnie uspokajam. Ci, którzy lubią wysokie temperatury powyżej 30 stopni, mogą być spokojni - takie temperatury pojawią się jeszcze w najbliższym tygodniu. Natomiast żadnych katastrofalnych wartości, które miałyby ekstremalne skutki, na razie nie przewidujemy - podsumowuje synoptyk.
Podsumowując, choć lato w Warszawie będzie jeszcze gorące, mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą – ekstremalne upały powyżej 40 stopni nie są spodziewane.
Napisz komentarz
Komentarze