Reklama

Martwe wrony w Warszawie. Co stoi za tajemniczym pomorem ptaków w stolicy?

Od około dwóch tygodni mieszkańcy Warszawy znajdują martwe i osłabione wrony na terenie całego miasta. Wciąż nie wiadomo, jaka jest przyczyna tego pomoru. Trwają badania, które mają to ustalić.
Wrona Warszawa
Co stoi za tajemniczym pomorem ptaków w stolicy?

Autor: pixabay

Mieszkańcy Warszawy od około dwóch tygodni obserwują niepokojące zjawisko. Na ulicach pojawia się coraz więcej martwych ptaków. Pierwsza temat nagłośniła mieszkanka Bielan pani Beata, która znalazła osowiałą wronę przy ulicy Bogusławskiego

- Niestety nie udało jej się uratować, zmarła w drodze do azylu. Ale co najgorsze okazało się, że ta sprawa na tym się nie kończy. Moja przyjaciółka znalazła w bliskiej okolicy, gdzie wystawiane są pojemniki z wodą dla ptaków, inną martwą wronę. Niedługo po tym dostałam wiadomość od innej zaniepokojony sąsiadki, że w tym samym miejscu znalazła dwa martwe ptaki i osowiałą kawkę – relacjonuje w mediach społecznościowych.

Wkrótce okazało się, że podobnych przypadków w Warszawie jest jeszcze więcej. Sprawą zainteresowało się Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, o wszystkim wie również policja i Powiatowy Inspektorat Weterynarii, gdyż instytucje te zawiadomiła mieszkanka. Z kolei OTOP wystosował pisma do jeszcze kilku miejsc, w tym do Biura Ochrony Środowiska m.st. Warszawy, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie. W dokumencie organizacja poprosiła o zbadanie sprawy umierających na terenie Warszawy ptaków. 

W odpowiedzi na wniosek Powiatowy Lekarz Weterynarii w Warszawie poinformował, że napływają do niego zgłoszenia od mieszkańców w tej sprawie i jest ona badana. 

- Powiatowy Lekarz Weterynarii w Warszawie pobrał od padłych zwierząt próby do badań mające na celu wykluczenie lub potwierdzenie chorób zakaźnych podlegających obowiązkowi zwalczania tj. grypy ptaków (Avian influenza) oraz rzekomego pomoru drobiu (Newcastle disease). Wyniki otrzymane z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach wykluczyły w/w choroby zakaźne – czytamy w piśmie. 

Gorączka Zachodniego Nilu zabija ptaki w Warszawie? 

Jednocześnie Powiatowy Inspektorat Weterynarii poinformował, że nie może zrobić w tej sprawie nic więcej. Jednakże PAP podaje, że w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym — PIB w Puławach trwają badania w kierunku wirusa Gorączki Zachodniego Nilu u zmarłych ptaków. Ich wyniki mamy poznać w poniedziałek. To flawiwirus, który może wywołać zapalenie mózgu i opon mózgowych. Pierwszy raz w Europie zaobserwowano go w 1996 roku. Może on być przyczyną masowego umierania ptaków. Często przekazują go komary, u ludzi wywołuje on objawy grypopodobne i zazwyczaj są one łagodne. 

Osoby, które znajdą na ulicy osłabione wrony, powinny zawiadomić ekopatrol oraz Wydział Ochrony Środowiska właściwy dla dzielnicy, a także Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Warszawie. Podobnie należy postąpić, jeśli natrafi się na martwego ptaka. Należy zachować ostrożność na spacerach ze zwierzętami, dopóki nieznane są przyczyny pomoru.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Marta 08.08.2024 16:06
Potwierdzam, zadzwoniłam na Straż Miejską ze zgłoszeniem konającej wrony. Pan dyspozytor nie sprawiał wrażenia ani zorientowanego w sytuacji, ani specjalnie chętnego do wysłania patrolu. Próbował mi wmówić, że to tylko podlot. Gdy zaprotestowałam, twierdząc, że to dorosły ptak usłyszałam "no skoro jest pani specjalistą ornitologiem i wie lepiej". Żenada. Teoretycznie sprawa miała zostać zgłoszona do centrali, ale wieczorem sprawdziłam - ptak nadal leżał w trawie, niestety już martwy. Straż Miejską trzeba omijać szerokim łukiem, są niepomocni. To tylko strata czasu. Podobnie jak i strata pieniędzy na utrzymywanie tej nieudolnej instytucji, która prężnie działa tylko w przypadku odholowywania samochodów.

Aleksandra 11.08.2024 18:20
Dzisiaj na Fortach Bemowo i na moim osiedlu razem 5 Wron Szarych leży martwych. Od ok 3 tygodni nie ma nigdzie Wron , tylko pojedyncze ptaki. masakra mają jakąś chorobę, próbowałam jedną uratować , ale konała 2 dni na balkonie nic nie pomogło. Dostała takich drgawek, teraz widzę na Bielanach i Bemowie coraz więcej nieżywych ptaków, nigdy za mojego życia tego nie było, wodopoje puste, rano nie słyszę już krakania, cisza straszna. To poważna sprawa , należy ją wyjaśnić.

Jaro 05.08.2024 18:21
Może to drobiazg, ale tekst o wronach ilustrujecoe zdjęciem kruka.

ja wwa 05.08.2024 17:55
Eko patrol nie reaguje wg mnie odpowiednio... Odpowiedz w stylu - nie przyjedziemy. tak to już bywa, natura... akurat nie bardzo. Chore lub zatrute zwierze zje lub coś - inne zwierze np kot/ pies - przeniesie dalej do domu. Wiem ze ekopatrol być może ma inne rzeczy na glowie, ale ta sytuacja jest wyjątkowo nietypowa i osobiście uważam, że smutna.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama