„Piraci drogowi akustycznie terroryzują warszawiaków”. Mieszkaniec pozwał władze Warszawy za hałas

Krzyki w parkach, ryk silników aut mknących po miejskich autostradach, muzyka dochodząca z klubów, to zjawiska, które zdają się być wpisane w krajobraz Warszawy od zawsze. Jak jednak przekonuje w rozmowie z Raportem Warszawskim Alan Grinde z Instytutu Ekologii Akustycznej, hałas może być dla nas zabójczy. Założona przez niego organizacja domaga się od miasta działań na rzecz jego zniwelowania. „Kontakt z urzędem miasta Warszawa to jest spychologia kompletna, a policja działa na alibi” - mówi nam.
Ulica w Warszawie.
Ulica w Warszawie — zdjęcie poglądowe.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Dla warszawiaków mieszkających przy głównych arteriach hałas jest zjawiskiem nieodłącznym. Mało osób zdaje sobie, jednak sprawę, jak negatywnie wpływa on na nasz dobrostan psychiczny i fizyczny. Niewielu wierzy też, że rządzący mogą coś z tym zrobić. Przekonany jest o tym Alan Grinde z Instytutu Ekologii Akustycznej powołanego przez organizację społeczną ORION. To nie tylko mieszkaniec Śródmieścia, który sam zmaga się z nieustannym hałasem, ale też działacz starający się o zniwelowanie tego zjawiska w mieście. Na koncie założonej przez niego organizacji jest już pozew przeciwko władzom Warszawy, akcje edukacyjne i petycja. 

***

Miłosz Piotrowski: Zdecydowaliście się pozwać Miasto Stołeczne Warszawa. Dlaczego?

Alan Grinde: Ponieważ nasze pierwsze próby współpracy z lokalnym samorządem, z urzędem miasta, z policją tak naprawdę trafiły w próżnię, zdecydowaliśmy się podjąć bardziej konkretne kroki. Jednym z takich pomysłów jest właśnie pozwanie Miasta Stołecznego Warszawa. Chcemy stworzyć precedens. 

Tu nie chodzi o aspekt finansowy i zadośćuczynienie, bo straty zdrowotne są znacznie większe niż te symboliczne kwoty, po które będziemy występować. Przy takim pozwie jest możliwość oczekiwania działań niematerialnych i to jest nasz największy punkt zainteresowania jako lokalnej społeczności. Chcemy, by podjęto odpowiednie działania i wykorzystano istniejące technologie, które pozwolą walczyć przede wszystkim z hałasem nocnym, głównie z nocnymi wyścigami podrasowanych aut. 

Z jakimi problemami zgłaszają się mieszkańcy Warszawy do Instytutu Ekologii Akustycznej?

Mamy bardzo dużo zgłoszeń z różnych kierunków. To lotnisko Chopina i Bemowo, koncerty plenerowe, amfiteatr, zakłócanie porządku nocnego poprzez imprezy, kluby nocne, głośne osoby na skwerkach i w parkach, ale główną i najczęstszą przyczyną kontaktu z nami ze strony obywateli całej Warszawy, nie tylko jej centrum, są głośne pojazdy piratów drogowych, którzy po prostu akustycznie terroryzują mieszkańców, prawdopodobnie tylko dla własnej przyjemności.

Jakie jest najgłośniejsze miejsce w Warszawie?

Najczęściej pojawia się temat ulicy Emilii Plater, Świętokrzyskiej, Marszałkowskiej, Królewskiej, Grzybowskiej i Twardej, ale dostajemy też informacje z Muranowa, Solca i z Ursynowa. Ten problem tak naprawdę występuje wszędzie, gdzie jest długa, prosta droga.

Jak hałas wpływa na mieszkańców? 

Hałas ma wpływ na nas nie tylko w kontekście jakiegoś dyskomfortu akustycznego czy irytacji. Bardzo wpływa też na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. A to jest groźne.

Dostajemy maile z prośbą o pomoc od osób, które straciły pracę, bo zasypiają w centrum dopiero po czwartej w nocy, kiedy kończą się wyścigi. Czasem już jest taki poziom irytacji, to wiem po sobie, że wcale nie idzie zasnąć. Znamy przykłady osób, które permanentnie chodziły niewyspane do pracy i zostały zwolnione. Wtedy zaczyna się spirala różnych tragedii życiowych przez brak środków do życia. 

Te koszty zdrowotne związane z hałasem są ogromne. Mówimy o problemach sercowych, układu sercowo-naczyniowego, rozbitym metabolizmie, zwiększonym ryzyku rozwoju cukrzycy, oczywiście utracie słuchu. Do tego dochodzi stres, chroniczne niewyspane, chroniczne zmęczenie, rozwój depresji, lęków - ten katalog jest bardzo długi.

Stworzyliście petycję kierowaną do władz Warszawy i Polski, w której domagacie się podjęcia działań w sprawie walki z hałasem. Jaki jest jej cel?

Chcemy, dzięki tej petycji, pokazać skalę problemu. Ona nie jest ograniczona tylko do mieszkańców centrum Warszawy, kierujemy ją do wszystkich mieszkańców, którzy odczuwają problemy związane z hałasem. Chcemy przypomnieć władzom lokalnym, że hałas jest drugim największym zanieczyszczeniem na świecie, po zanieczyszczeniu powietrza. Celem jest pokazanie tego, że hałas ma druzgocący wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne, ale też zwrócenie uwagi decydentów na potrzebę edukacji w tym zakresie i potrzebę podejmowania konkretnych działań z organizacjami pozarządowymi na rzecz niwelowania hałasu.

Jakie jest podejście urzędników do tego problemu?

Kontakt z urzędem miasta Warszawa to jest spychologia kompletna, a policja działa na alibi (przyp. red. po przeprowadzeniu rozmowy stołeczna policja poinformowała o akcji „CICHE MIASTO II”, w ramach której skontrolowano 259 kierowców pod kątem przekraczania norm hałasu). Tak to odbieramy. Jesteśmy natomiast w kontakcie z radnymi Lewicy i Miasto Jest Nasze, mieliśmy też spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, które jest dla nas bardzo obiecujące. Była tam bardzo duża otwartość na działania dotyczące dobrostanu akustycznego. 

W lipcu powstał nowy program ochrony przed hałasem, podpisany przez pana marszałka Adama Struzika. Wiemy, że Urząd Marszałkowski chce podjąć szereg działań, w tym ponad 600 działań naprawczych w województwie w kontekście hałasu, z czego 30 przypadnie na Warszawę. Niedawno wyszliśmy też z propozycją spotkania twarzą w twarz z przedstawicielami miasta, Biura Ochrony Środowiska i policji, chcemy porozmawiać o rozwiązaniach. Zobaczymy, czy to się uda.

Jakie środki powinno stosować miasto, by zapobiegać hałasowi, by zniwelować ten problem?

Trzeba pamiętać, że ten problem dotyczy całego świata. Kraje Europy Zachodniej podjęły już kilka, kilkanaście lat temu różne działania zaradcze i tak naprawdę można kopiować te pomysły. 

Do walki z głośnymi pojazdami i wyścigami nocnymi są kamery dźwiękowe. To takie pułapki akustyczne. W Paryżu jest ich już 150. Osoby, które przekraczają normy, od razu otrzymują mandat. Powstaje tam też dużo stref tempo 30. Rok temu wprowadzono też program pilotażowy takich kamer w Amsterdamie i Rotterdamie. To działa też w Nowym Jorku. 

Należy tworzyć również coraz więcej miejsc izolowanych akustycznie. Chodzi o parki chronione ekranami akustycznymi i izolowane zielenią w miastach. Ważna jest też edukacja i uświadomienie, na przykład tego jak negatywnie wpływa hałas na zdrowie osób starszych. A kto nie kocha swojej babci i dziadka? Każdy chciałby, żeby jak najdłużej z nami byli. 

Czy w Polsce dalej pokutuje takie podejście, że w mieście musi być głośno, że jak chce się mieć cicho, to trzeba mieszkać na wsi? 

Pojawiają się takie opinie, że mieszkasz w centrum, to o co ci chodzi? Jednakże jest to mit. Pokazuje to, chociażby już wspomniany Paryż, ale też Barcelona czy Kopenhaga. Każdy człowiek ma prawo do życia w środowisku, które umożliwia mu zdrowe funkcjonowanie. Kiedy zaczęliśmy dwa lata temu kampanię informacyjną „Wiele hałasu o hałas”, na początku ta informacja rozprzestrzeniła się już wśród naszych znajomych, to większość z nich zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, że u nich też jest głośno. Ale niestety ta świadomość nadal jest niska, więc liczymy, że uda się to zmienić przy pomocy kampanii edukacyjnych organizowanych razem z miastem Warszawa. 

Czy dziś mieszkańcy są pozbawieni narzędzi do walki z nielegalnymi wyścigami? 

Z naszych już doświadczeń, dzwonienie na przykład na 112 nie ma żadnego sensu. Ze względu na dużą liczbę wakatów w policji warszawskiej, przez to takie zdarzenia mają niski priorytet i zanim przyjedzie tam jakiś patrol, to miną dwie, trzy godziny. Należy rejestrować indywidualnie takie zdarzenia i przesyłać do Wydziału Stop Agresji Drogowej. Kiedy policjanci stwierdzą, że to jest faktycznie wykroczenie, jesteśmy zapraszani do złożenia zgłoszenia, wypełnienia dokumentów. Wtedy sprawa gdzieś tam zaczyna się toczyć dalej. Kilka takich zgłoszeń osoby z naszej grupy obywatelskiej już przedłożyły. Nie wiemy, co się tak naprawdę dalej dzieje, ale to jest takie narzędzie. My wystąpiliśmy do policji z pomysłem, by policjanci organizowali specjalne patrole na ruchliwych ulicach, by kontrowali poziom hałasu. Jeżeli faktycznie zostają przekroczone normy hałasu, to kierowcy jest odbierany dowód rejestracyjny.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
MNO 09.09.2024 13:22
Na pewno dochodzi Łopuszańska przy Miasteczko Nova Ochota, zwłąszcza, że teraz deweloper Victoria Dom usunął nam drzewa i krzewy, hałas jest bardzo duży.

rrr 09.09.2024 08:09
Problem dotyczy w większym lub mniejszym stopniu każdego miejsca w Polsce, wszędzie znajdzie się jakiś "mądry inaczej" , Niestety bierność (od lat tłumaczone niedoborem ludzi itp.. ) służb wszelakich doprowadziła do tego że kierowcy wszelkie przepisy mają w nosie bo i tak wiedzą że szansa na mandat to jakieś 0,000001% (i to dotyczy nie tylko głośnych tłumików ale i całej masy innych wykroczeń jak parkowanie na chodnikach, rozjeżdżanie zieleni itp. itd.) Aby cokolwiek zmienić w tej kwestii trzeba zadbać o nieuchronność kary dla sprawców takich wykroczeń ale i diagnostów, którzy bez mrugnięcia okiem podbijają przeglądy w tych podrasowanych furach. Karać, karać i jeszcze raz karać, tylko to na Polaków działa (co doskonale było widać po znacznym zaostrzeniu kar za przekroczenie prędkości) a kampanie społeczne - cóż - ci "ludzie" są z zasady aspołeczni więc wątpię aby przyniosły jakiekolwiek efekty poza rozgłosem dla organizujących je stowarzyszeń, fundacji etc..

Zmęczony 07.09.2024 14:58
Mi nie przeszkadzają wydechy samochodów. Przeszkadza mi świr, który chodzi całymi nocami ulicą przy której mieszka i drze ryj, a policja ignoruje telefony. Przeszkadza mi nocne mycie przystanków, śmieciarki o 3 nad ranem, zamiatanie liści dmuchawami o 4:00 nad ranem i tak co godzinę codziennie coś co robią służby miejskie jak by nie mogły robić tego w dzień!!! Przez to się nie wysypiam najbardziej. Przeszkadza mi też brak odśnieżonych chodników zimą, bajzel z hulajnogami i rowerami z wypożyczalni, brak miejsc parkingowych i rozpadające się jezdnie i chodniki w większości dzielnic Warszawy.

Realnie Myślący 08.09.2024 10:02
Sprzątają rano bo jest mały ruch, a jak jest z Pana strony propozycją aby sprzątać w dzień to polecam założyć kamizelkę i zapraszam do pracy w pasie drogowym/ulicy między samochody to szybko zostanie zweryfikowany pomysł sprzątania ulic w dzień

Malgo 07.09.2024 09:25
Wreszcie ktoś ten temat podjął. Naprawdę mało co budzi we mnie tak skrajne emocje jak przejeżdżające głośno obok mnie lub kiedy śpię samochody i motocykle wydające koszmarne dźwięki. Dzisiaj zaczęłam szukać informacji o petycjach dotyczących hałasu bo mam już dość. Mieszkam w okolicach metra Wilanowska i wczoraj w nocy musiałam zamknąć okna przed snem ze względu na dobiegające dźwięki jakiegoś koncertu najpewniej z Wyścigów na Służewcu. Dzisiaj rano od 8 chyba trwają jakieś próby przed kolejnym koncertem bo co kilka minut jest ryk basów, który nie tylko słuchać - ja czuję jak te basy poruszają wszystkim, a nie znajduję się przecież aż tak blisko tego Służewca! To wszystko jest jak z filmu Dzień Świra. Urodziłam się w Warszawie, podobnie jak moi rodzice i wydaje mi się, że z hałasem jest coraz gorzej, że kiedyś nie było taki pojazdów ani tylu koncertów.

🗿 07.09.2024 09:12
Te płatki śniegu przeżywają wszystko jak stonka oprysk: samoloty na lotnisku, tramwaje w mieście, samochody na ulicach. Na wsi im gnojówka śmierdzi i rolnik ciągnikiem hałasuje. Powinni przemyśleć swoje decyzje życiowe i zastanowić się czy to nie z nimi jest problem. Albo czy nie mają jakiegoś problemu neurologicznego albo psychicznego i zacząć od siebie. Policja ma lepsze rzeczy do roboty niż ganianie za pierdzacymi wydechami.

xD 07.09.2024 08:44
Kup sobie stopery bekso xD

AleGnida 07.09.2024 08:37
nie robię tego, ale od teraz specjalnie będę głośniej i szybciej jeździł po centrum. może akurat obudzę jaśniepana Alana

Owiec 07.09.2024 07:39
Krolewska, Grzybowska, Twarda. Tutaj w nocy te same sportowe samochody potrafią przejechać parę razy, robiąc ogromny hałas, jakby ktoś popcorn robił. Nie da się żyć w lato przy otwartym oknie, a wystarczyło by położyć kilka progów zwalniających

Kik 06.09.2024 23:56
Brawo! Na Imielinie co weekend również wyścigi.

Ola 06.09.2024 22:35
dobrze że ktoś zaczął się interesować tym tematem! Mieszkań przy Żeromskiego i niestety wyścigi motycykli i te strzelanie z wydechów to moja codzienność. Nie da się spać. Nie da się otworzyć okna i w tym czasie rozmawiać ze sobą. Rozumiem, że życie w mieście wiąże się z hałasem ale inna rzecz to jadący tramwaj a inna jakiś bogaty gość który po prostu czuje się lepszy od innych i czuję że może sobie hałasować ile chce i uprzykrzać ludziom życie.

Magda 06.09.2024 21:43
Super, wreszcie temat jest nagłośniony. Mieszkam w Śródmieściu i w nocy jest tu conajmniej tak, jakby trwało bombardowanie, od marca nie przespałam nocy bez zatyczek do uszu, a przy niektórych wydechach i te nie wystarczają :/ mieszkańcy pozywają, o sprawie pisze wyborcza i jak widać pierwsze efekty są - jednak policjanci byli w stanie zatrzymać ponad 200 zakompleksionych sebixow. Teraz trzeba dalej im suszyć głowę żeby takie akcje robili kilka razy w miesiącu. A urzędnicy niech się uczą od Francuzów i instalują te kamery wlepiające mandat za przekroczenie norm hałasu, cóż za wspaniały wynalazek dla Warszawy!

Dorota 05.09.2024 22:55
Urzędnicy może nie wiedzą ale Alan Grinde im nie odpuści, im dłużej urzędnicy będą "palić komunistycznego głupa - że sprawa sama zamiecie się pod dywan" tym wyższe będzie odszkodowanie po wygranej sprawie przez Alan Grinde. Niestety wypłacone z budżetu państwa czyli naszych wspólnych pieniędzy. Tylko że urzędnicy zapominają tego najważniejszego, jeżeli pójdzie odszkodowanie na kilkanaście milionów złotych to ktoś "musi za to beknąć" i sporo osób dostane dyscyplinarki a nawet zarzuty prokuratorskie zakończone wyrokiem karnym.

irebor 05.09.2024 14:04
Okolice Teatru Wielkiego ,ulica a raczej uliczka Moliera,Senatorska od Placu Zamkowego do Placu Bankowego-wieczorami i szczeg. nocami ryk dziwnych pojazdów mógłby powalić słonia a cóż dopiero mieszkających tu na ogół starszych ludzi.Panie Prezydencie Warszawy Rafale Trzaskowski zanim zostanie Pan Prezydentem Polski(przy całej sympatii i poparciu dla Pana) proszę uwolnić choc trochę nas od tej hordy Orków na ich ryczących wehikułach.A swoją drogą musząoni miec jakies straszne kompleksy.Jakie?Można sie domyślić.

marta 05.09.2024 13:20
Rondo Starzyńskiego...hałas od wszystkiego a na dodatek ludzie w samochodach słuchają na pełen regulator muzyki i moje bloczysko aż się trzęsie..

wojt 05.09.2024 12:43
Praga Północ, Targowa, okolice Wileńskiego. Codziennie ktoś napierrrr samochodami bez wydechów.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.