Reklama
ReklamaBanner

Narkotyki i materiały wybuchowe - w domu na Mokotowie urządzono plantację i arsenał w jednym

„Rosnąca linia produkcyjna” - w ten sposób mokotowscy policjanci określają zlikwidowaną niedawno plantację marihuany. Mundurowym udało się zatrzymać dwóch braci, zajmujących się produkcją „świeżego towaru”. Mowa o narkotykach wartych ok. 70 tys. zł. W piwnicy znaleziono także materiały wybuchowe i detonatory. Teraz mężczyznom grozi nawet 10 lat więzienia.
Krzewy marihuany były schowane w przydomowym ogródku

Autor: KRP II Mokotów, Ursynów, Wilanów

Jak przekazuje policja z KRP II, akcja likwidacyjna nielegalnej plantacji marihuany była zaplanowanym działaniem. Była ona efektem wielogodzinnych obserwacji, ustaleń i analiz zgromadzonych informacji. Mundurowi z Mokotowa byli wspierani przez Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji w Warszawie oraz służbowego psa, wyszkolonego w rozpoznawaniu i odnajdywaniu materiałów wybuchowych.

Jak się okazało w ogródku jednego z domów jednorodzinnych, pomiędzy drzewami rosły krzewy marihuany z gęsto usianym kwiatostanem. Z kolei wewnątrz budynku policja znalazła m. in. nasiona narkotyku. Jednak prawdziwe znalezisko czekało na nich w piwnicy.

Policjanci w podziemiach domu znaleźli istny arsenał, a w nim materiały wybuchowe, detonatory i amunicję. Na miejscu zatrzymano także 47-latka, który zaskoczony obecnością policji, od razu przyznał, że plantację uprawia z bratem. 

W piwnicy znaleziono amunicję, materiały wybuchowe i detonatory / źródło: KRP II Mokotów, Ursynów, Wilanów

W tym samym czasie zatrzymano drugiego z braci, 43-latka, który dla niepoznaki pracował w jednej z podwarszawskich miejscowości. W jego mieszkaniu na Ursynowie znaleziono co najmniej 1,405 porcji marihuany, gotowych do sprzedaży. Narkotyki, wraz z materiałami wybuchowymi, zabezpieczono.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty nielegalnej uprawy, nielegalnego posiadania amunicji i materiałów wybuchowych. Sprawa jest nadal rozwojowa, niewykluczone więc, że prokuratura postawi im dodatkowe zarzuty. Póki co grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama