Reklama

Sylwester w huku fajerwerków. Tradycja czy zagrożenie?

Noc sylwestrowa to dla wielu osób okazja do świętowania z hukiem i światłem fajerwerków. Jednak dla zwierząt, osób w spektrum autyzmu czy tych zmagających się z PTSD, to czas stresu i cierpienia. Czy naprawdę nie można świętować inaczej?
Ptaki po nocy sylwestrowej 2020.
Ptaki po nocy sylwestrowej 2020.

Źródło: Straż Miejska m. st. Warszawy

Wybuchy petard i fajerwerków są dla ludzi głośne, ale dla zwierząt to prawdziwa kakofonia bólu i przerażenia. Dźwięki, które dla człowieka mają średnie natężenie, są przez zwierzęta odbierane jako wielokrotnie głośniejsze. Dla psów to często bodziec do paniki – mogą się trząść, szczekać lub próbować schować w ciasnych, ciemnych miejscach. 

Jeszcze gorzej jest w przypadku dzikich zwierząt. Przerażone ptaki uciekają w panice, nierzadko zderzając się z budynkami lub innymi przeszkodami. Skutki bywają tragiczne – od poważnych urazów po masowe zgony, jak w Rzymie w Sylwestra 2020 roku, gdy zginęły tysiące szpaków. Na zdjęciu ilustrującym artykuł widzimy przykład z Warszawy. Martwe jemiołuszki, które ucierpiały w trakcie Sylwestra przy pl. Bankowym w 2020 roku.

Niebezpieczeństwo dotyczy również psów-przewodników. Strach przed wybuchami może wpłynąć na ich koncentrację, co zagraża nie tylko im, ale także ich opiekunom i osobom postronnym. Jak zauważają Lasy Miejskie Warszawy, dzikie zwierzęta w popłochu porzucają swoje gniazda i młode, a śmieci z fajerwerków zagrażają zwierzętom wodnym, które mogą je spożywać.

Burmistrz Ursynowa, Robert Kempa, jak co roku również apeluje o rozwagę: "Dobra zabawa nie musi oznaczać cierpienia i traumy dla osób z niepełnosprawnościami, chorych czy zwierząt!"

Swój apel wystosowało również m. st. Warszawa:

Pamiętajmy, aby w okresie sylwestrowym zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo swoje oraz swoich pupili, jak również odpowiednie oznakowanie zwierzaka w postaci czipa czy adresatki – mówi radna Renata Niewitecka, przewodnicząca Komisji Ochrony Środowiska Rady m.st. Warszawy. – Apelujemy również do zarządców budynków, administratorów nieruchomości i wszystkich mieszkańców o szczególną pomoc w tym okresie kotom wolno żyjącym. Prosimy o udostępnienie pomieszczeń, gdzie koty będą mogły się skryć w bezpiecznym i ciepłym miejscu – mówi radna Niewitecka.

Dlatego warto zadbać o to, by domowe zwierzęta miały czip lub inny identyfikator – w przypadku ucieczki znacząco ułatwia to ich odnalezienie. Jeśli zwierzę zaginie, można zgłosić to Straży Miejskiej. Funkcjonariusze mogą odwieźć je do domu lub przekazać do odpowiednich placówek, takich jak Schronisko Na Paluchu, ośrodek CITES, Ptasi Azyl przy warszawskim zoo czy wybrane lecznice weterynaryjne. Informacje o zaginionych zwierzętach można również zgłaszać do Ekopatrolu, dzwoniąc pod numer alarmowy 986.

Huk, który rani też ludzi

Nie tylko zwierzęta są ofiarami sylwestrowych wystrzałów. Osoby w spektrum autyzmu, jak tłumaczy nam Aleksandra Wesołowska-Sieja z fundacji Jim, mogą odczuwać przebodźcowanie i zwiększony lęk. 

- Nagłe wybuchy powodują uczucie strachu, które jest trudne do opanowania. Niektórzy zamykają się w pokojach, próbując się wyciszyć, ale nawet to często nie pomaga – wyjaśnia rzeczniczka fundacji.

Sylwestrowy huk jest też trudny dla osób zmagających się z PTSD (zespołem stresu pourazowego). Niespodziewane głośne dźwięki mogą wywołać ataki paniki lub nasilić objawy stresu pourazowego. Również małe dzieci i osoby starsze mogą doświadczać niepokoju i dyskomfortu.

Tradycja kontra ekologia i współczucie

Mimo licznych apeli, wielu ludzi wciąż nie wyobraża sobie Sylwestra bez fajerwerków. W mediach społecznościowych pojawiają się wpisy takich osób, jak pan Marcin, który twierdzi, że „raz w roku trzeba się bawić głośno”. 

Jednak coraz więcej osób szuka kompromisów. - Dlaczego nie zmienić przepisów i nie zakazać petard hukowych? Przecież są dostępne bardziej przyjazne fajerwerki – proponuje pani Aleksandra. 

To zdanie podzielają ci, którzy uważają, że tradycja może iść w parze z troską o środowisko i innych ludzi. W sklepach dostępnych jest coraz więcej tzw. silent (pol. cichych) fajerwerków, które prezentują na niebie piękne widowisko kolorów bez huku.

W wielu miastach na świecie tradycyjne pokazy pirotechniczne zastępują widowiska laserowe, które są równie efektowne, a przy tym całkowicie bezpieczne dla zwierząt i osób wrażliwych na hałas. Warszawa również coraz częściej stawia na cichsze formy celebracji - od lat nie ma miejskiego pokazu tradycyjnych fajerwerków. Czy zmiana przyzwyczajeń mieszkańców również okaże się możliwa? To zależy od nas wszystkich.

– Sylwestrowy huk to tylko kilka minut radości dla ludzi, ale dla zwierząt oznacza godziny, a czasem dni stresu i cierpienia. Dlatego zachęcamy do przemyślenia form celebracji i wspierania działań zmierzających do ograniczenia używania fajerwerków i petard. Wspólnie możemy uczynić Warszawę miejscem bardziej przyjaznym dla wszystkich mieszkańców, również tych na czterech łapach czy ze skrzydłami – dodaje radna Renata Niewitecka.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama