Prace budowlane na Placu Centralnym znajdującym się pod Pałacem Kultury i Nauki powoli dobiegają końca. Trwa już tam układanie kamiennej nawierzchni i przygotowania do zasadzenia nowych drzew. Obecnie władze miasta zapowiadają, że przestrzeń będzie gotowa do 2025 roku. Wciąż nie jest pewne, czy nazwa robocza „Plac Centralny” przetrwa i po otwarciu nadal będzie obowiązywała. Tymczasem z nietypową inicjatywą wyszedł warszawski radny z Miasto Jest Nasze Jan Mencwel, który zaproponował, by ten zrewitalizowany teren w samym sercu stolicy nosił imię… sokoła Franka.
Warszawscy radny chce uczcić pamięć sokoła Franka
Franek to imię nadane ptakowi mieszkającemu przez lata na szczycie Pałacu Kultury i Nauki. Do niedawno żył on tam wraz ze swoją partnerką Gigą, z którą miał potomstwo. Przed tą parą budynek zamieszkiwały inne sokoły – Wars i Sawa, odeszły one jednak w 2015 roku. We wrześniu zmarł również Franek, który cieszył się dużą popularnością wśród warszawiaków, gdyż jego przygody można było oglądać za pośrednictwem transmisji na żywo obsługiwanej przez kamery umieszczone przy gnieździe ptaków.
Franek zapadł w pamięć widzom, a jego śmierć była ciosem dla wielu miłośników zwierząt. Wśród wspominających sokoła osób jest też warszawski radny z Miasto Jest Nasze Jan Mencwel.
- Historia sokołów mieszkających na szczycie Pałacu Kultury to wyjątkowa opowieść o współpracy człowieka i przyrody. Sokoły wędrowne są gatunkiem, który całkowicie wyginął na terytorium Polski, ale został skutecznie reintrodukowany, a jednym z pierwszych miejsc ich bytowania był właśnie Pałac Kultury, gdzie pojawiły się już w 1998 roku, zaledwie dwa lata po reintrodukcji całego gatunku w kraju. Sukces tego rzadkiego gatunku, jaki odniósł w środku wielkiego miasta, a także niezwykła popularność Franka, składają się na piękną opowieść o tym, że możliwe do wyobrażenia są inne relacje ludzi z przyrodą. Takie opowieści są dla nas bardzo ważne w czasach kryzysu klimatycznego i załamania bioróżnorodności, którego jesteśmy świadkami i współsprawcami – pisze radny w interpelacji do prezydenta Trzaskowskiego.
W związku z niedawną śmiercią sokoła oraz zmierzającymi do końca pracami na Placu Centralnym Jan Mencwel zaproponował, by nadano mu nazwę „Plac Sokoła Franka”. Drugi pomysł radnego na upamiętnienie ptaka jest nieco mniej spektakularny. Chodzi bowiem o umieszczenie na placu tablicy pamiątkowej, która będzie mu poświęcona.
Napisz komentarz
Komentarze