Reklama
ReklamaBanner

Miał trzy zakazy prowadzenia, pijany kierował samochodem. To kolejny taki przypadek

42-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego nie tylko zlekceważył trzy dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów, ale też wsiadł za kierownicę po alkoholu. Został zatrzymany przez policjantów w Wołominie. Za niestosowanie się do wyroku sądu grozi mu kara do pięciu lat więzienia. To kolejny przypadek, kiedy kierowca łamie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po serii tragicznych wypadków rząd zaproponował zaostrzenie kar w prawie o ruchu drogowym.
Policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę / zdj. ilustracyjne
Policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę / zdj. ilustracyjne

Autor: Piotr Wróblewski / Raport Warszawski

W poniedziałek policjanci przy ul. Lipińskiej w Wołominie zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę opla. Mężczyzna wyprzedzał rowerzystę, a podczas manewru przekroczył linię podwójnie ciągłą.

Funkcjonariusze zbadali stan trzeźwości 42-latka. Okazało się, że prowadził po spożyciu alkoholu. W policyjnych systemach informatycznych widniało, że mężczyzna posiada trzy dożywotnie zakazy prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych wydane przez Sąd Rejonowy w Wołominie. 

Podczas kontroli okazało się także, że samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny.

- Teraz 42-latek odpowie za prowadzenie samochodu pomimo prawomocnego zakazu, co stanowi przestępstwo opisane w art. 244 k.k. oraz wykroczenia dotyczące kierowania w stanie po użyciu alkoholu i niestosowania się do poziomego oznakowania - przekazała wołomińska policja.

Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat.

To kolejny przypadek, kiedy nieodpowiedzialni kierowcy prowadzą samochód mimo obowiązujących ich zakazów. Po serii ostatnich wypadków drogowych organy ścigania zaostrzyły swoją politykę wobec takich osób. Coraz częściej stosowany jest m.in. areszt. 

Wsiedli za kierownicę mimo zakazu

Łukasz Ż. spowodował wypadek na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września. Rozpędzony samochód, którym kierował, uderzył w tył forda. W wypadku zginął 37-letni mężczyzna, podróżujący jako pasażer fordem. Jak się okazało, Łukasz Ż. miał kryminalną przeszłość. Sądy aż pięciokrotnie nakładały na niego zakaz prowadzenia pojazdów. 

Krzysztof K. prowadził motocykl marki kawasaki, gdy został zatrzymany 9 czerwca na ulicy Emilii Plater w Warszawie. Złamał tym samym dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązywał go od 2019 r. Sąd skazał go na bezwzględne więzienie. Został zatrzymany już na rozprawie, co go wyraźnie zaskoczyło. 

- Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie wymierzył Krzysztofowi K., za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zaskoczony mężczyzna został aresztowany na rozprawie na 3 miesiące. Tylko nieuchronna kara odstrasza – podkreślała wówczas Prokuratura Okręgowa w Warszawie na portalu X. 

W listopadzie rząd przedstawił propozycje zmian w prawie, które mają poprawić bezpieczeństwo użytkowników ruchu drogowego. 

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zaproponował m.in. zaostrzenie kar dla sprawców jadących z sądowym zakazem.

- Chcemy wprowadzić zaostrzenie kar dla kierowców, którzy jeżdżą mimo zakazu prowadzenia pojazdów – mówił na konferencji prasowej Adam Bodnar. - Jeżeli ktoś łamie ten zakaz, to chcemy, żeby mógł dożywotnio stracić prawo jazdy – zapowiedział.  

Minister podkreślił również, że orzekane przez sąd zakazy prowadzenia pojazdów nie powinny się na siebie nakładać. Chodzi o to, by sąd każdorazowo sprawdzał prawomocne wyroki i wpisy do KRS dotyczące danej osoby.

- Jeżeli kolejny sąd orzeka o tym samym, to ten zakaz czasowy nie ma nakładać się na siebie, tylko biec od momentu zakończenia poprzedniego nakazu – tłumaczył Bodnar. 

Czas pokaże, czy nowe przepisy zniechęcą nieodpowiedzialnych kierowców do prowadzenia pojazdu mimo obowiązujących ich zakazów. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.