Radny dzielnicy Praga-Południe z klubu PiS Marek Borkowski złożył pod koniec października interpelację w sprawie zatrudniania w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe osoby z postawionymi zarzutami korupcyjnymi. Chodzi o Jacka G., który wraz z innymi osobami został zatrzymany przez CBA w związku z podejrzeniem korupcji podczas handlu nieruchomościami. Urzędnik usłyszał zarzuty korupcyjne.
Jak się dowiedzieliśmy, mimo to Jacek G. nadal pracuje w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe, gdzie zajmuje się m.in. planowaniem budżetu.
Radny Marek Borkowski zwrócił się z prośbą do burmistrza dzielnicy Praga-Południe Tomasza Kucharskiego o udzielenie informacji w sprawie zatrudniania Jacka G. w urzędzie dzielnicy.
Jak przypomniał radny, z dostępnych informacji medialnych wynika, że Jacek G. został zatrzymany przez CBA 11 lipca 2023 r. w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw korupcyjnych dotyczących handlu nieruchomościami. - Mimo postawionych zarzutów i toczącego się postępowania, Jacek G. nadal pozostaje pracownikiem Urzędu Dzielnicy Praga-Południe, obecnie na stanowisku głównego specjalisty w Zespole Kultury. Do jego obecnych obowiązków należą kluczowe zadania związane z finansami publicznymi, w tym m.in. planowanie budżetu, przygotowywanie sprawozdań z realizacji budżetu, nadzór nad realizacją budżetu - czytamy w interpelacji.
W związku z tym radny zapytał m.in., jakie przesłanki zadecydowały o pozostawieniu osoby z postawionymi zarzutami korupcyjnymi na stanowisku związanym z dysponowaniem środkami publicznymi oraz jakie mechanizmy kontrolne zostały wdrożone w celu nadzoru nad pracą Jacka G. Borkowski zwrócił się również z zapytaniem, czy rozważano zawieszenie pracownika do czasu zakończenia postępowania oraz czy fakt jego zatrudnienia nie wpływa negatywnie na wizerunek Urzędu Dzielnicy i zaufanie mieszkańców do instytucji publicznych.
Radny wniósł też m.in. o rozważenie zawieszenia pracownika w obowiązkach do czasu wyjaśnienia sprawy przez organy ścigania.
Burmistrz odpowiada. „Pisma nie można uznać za interpelację”
W odpowiedzi z 7 listopada burmistrz poinformował, że „treść interpelacji może dotyczyć jedynie spraw dotyczących Dzielnicy i jej mieszkańców. Sprawy związane zatrudnianiem i zwalnianiem pracowników Urzędu m.st. Warszawy nie należą do zakresu zadań Rady Dzielnicy, tylko do pracodawcy”.
W związku z tym w odpowiedzi podkreślono, że pisma radnego nie można uznać za interpelację, o której mowa w par. 32 Statutu Dzielnicy Praga-Południe.
Ponadto w odpowiedzi burmistrz wskazał, że zgodnie z art. 42 ust 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu." Przytoczono również zasadę zawartą w art. 5 Kodeks postępowania karnego: Zasada domniemania niewinności, in dubio pro reo: „Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego".
- Wedle wiedzy organu, wobec Jacka G. nie zapadł żaden wyrok. Wobec powyższego powinnością organu i pracodawcy jest traktowanie takiej osoby jako osoby niewinnej - uzasadnił burmistrz.
Afera korupcyjna w urzędzie dzielnicy
Afera korupcyjna w Urzędzie Dzielnicy Praga-Południe wstrząsnęła Warszawą. Chodzi o przestępstwa korupcyjne podczas handlu nieruchomościami. Wiceburmistrz dzielnicy Adam C. miał dać stanowisko Jackowi G. w zamian za wydane - zdaniem prokuratury - z naruszeniem przepisów pozwolenie na budowę inwestycji deweloperskiej w Rembertowie. Co więcej, wspomniana inwestycja była powiązana z wiceburmistrzem poprzez firmę budowlaną, którą prowadził formalnie jego ojciec.
Rankiem 11 lipca 2023 r. do budynku urzędu przy ul. Grochowskiej weszli funkcjonariusze CBA i zatrzymali wiceburmistrza dzielnicy Adama C. oraz naczelnika wydziału architektury i budownictwa Jacka G. CBA wkroczyło również do Urzędu Dzielnicy Rembertów. Zatrzymano łącznie cztery osoby, które usłyszały zarzuty korupcyjne – Adama C., Jacka G. oraz dwóch przedsiębiorców. W tej sprawie cały czas toczy się śledztwo.
Jacek G. usłyszał zarzuty korupcyjne. Przebywa na wolności, ponieważ wpłacił kaucję w wysokości 50 tys. zł. Tak jak wobec wszystkich podejrzanych, zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Oprócz kaucji, musi meldować się na policji raz w miesiącu. Jak pisaliśmy w październiku, Jacek G. nadal pracuje w urzędzie, chociaż został pozbawiony funkcji naczelnika. Mimo postawionych zarzutów zajmuje się planowaniem budżetu, obsługą umów i faktur oraz procedurami wszczęcia konkursów. Jak mówią nam informatorzy, jego praca w urzędzie niepokoi wiele zatrudnionych tam osób.
Napisz komentarz
Komentarze